Kiedy kończy się działalność gospodarcza, a zaczyna obchodzenie podatków?
Celem zmian jest „ograniczenie skali zjawiska nieuprawnionego kwalifikowania przychodów otrzymywanych przez osoby fizyczne do źródła „pozarolnicza działalność gospodarcza” i w efekcie ograniczenie arbitrażu podatkowego i dualizmu rynku pracy. Przyjęty plan zakłada, że „Minister Finansów w porozumieniu z Ministrem Przedsiębiorczości i Technologii, Ministrem Inwestycji i Rozwoju oraz Radą Dialogu Społecznego wypracują konsensualne regulacje, uszczelniające kwalifikację przychodów do źródła „pozarolnicza działalność gospodarcza”, minimalizując ingerencję w swobodę wyboru modelu, w którym przedsiębiorcy prowadzą swoją aktywność gospodarczą.” Ma więc być trudniej o samozatrudnienie, ale raczej nie powinno ono zniknąć.
Czytaj także: Ministerstwo Finansów jednak sprawdzi, kto jest „prawdziwym” przedsiębiorcą, a kto nie?
Już teraz obowiązują przepisy, które ograniczają „nadużywanie” działalności gospodarczej
Zmiany są planowane mimo tego, że już teraz obowiązują przepisy, które ograniczają „nadużywanie” działalności gospodarczej. Obecnie samo stwierdzenie, że ktoś prowadzi ją jako działalność zarobkową, wykonywaną w sposób zorganizowany i ciągły, we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, może zostać podważone innymi przepisami. Na przykład nie mamy do czynienia z działalnością gospodarczą, jeśli przychody z takiej działalności zostały zaliczone do innych źródeł przychodów. Za działalność gospodarczą nie uznaje się też działalności, jeśli łącznie: nie podatnik tylko zlecający ponosi odpowiedzialności za wykonywane czynności i ich rezultat, są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonych przez zlecającego oraz wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.
Czytaj także: Małe firmy przetrwają test przedsiębiorcy?
Szerokie możliwości interpretacyjne
Każda z powyższych definicji daje szerokie możliwości interpretacyjne. Jednak obecnie organy skarbowe akceptują stanowisko, iż przychody osiągane z tytułu świadczenia usług przez tzw. samozatrudnionych przedsiębiorców, w ramach prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, są przychodami z pozarolniczej działalności gospodarczej. Jest mało prawdopodobne, żeby urzędnicy skarbowi zmienili swoje „liberalne” stanowisko, dopóki nie zostaną do tego zmuszeni nową definicją pozarolniczej działalności gospodarczej.
Na ten moment są to jedynie plany Rady Ministrów. Przyjęta w kwietniu uchwała i zamęt wokół testu przedsiębiorcy świadczą jednak o tym, że prędzej czy później rozpoczną się prace nad znowelizowaniem ustawowej definicji pozarolniczej działalności gospodarczej, która ograniczy kwalifikacje przychodów do tego źródła. Konsekwencją tego działania może być koniec samozatrudnienia w ramach działalności gospodarczej w formie jaką znamy do tej pory.