Jeszcze karta nie umarła

Według danych Biura Informacji Kredytowej w październiku banki wydały ok. 81 tys. kart z limitami o łącznej wartości 444 mln zł. W porównaniu z październikiem ubiegłego roku oznacza to spadek limitów o 2,4 proc. a liczby wydanych kart aż o 10,5 proc. To już kolejny sygnał o negatywnym trendzie na rynku kart kredytowych, co nie oznacza jednak, że ich czas się kończy.

Winna rekomendacja T

O ile na koniec 2009 roku Polacy mieli w portfelach rekordową liczbę 11 mln kart kredytowych, dziś ich łączna liczba spadła do około 6 milionów. Powodów tego spadku jest kilka. Jedną z przyczyn był światowy kryzys gospodarczy w latach 2007-09, który pogorszył sytuację finansową wielu klientów. Swoje dołożyła też Rekomendacja T Komisji Nadzoru Finansowego, która zaostrzyła kryteria badania zdolności kredytowej również przez wydawców kart.

Z drugiej strony, dla części posiadaczy kart nieużywana karta stanowiła (i stanowi) obciążenie utrudniające zaciągnięcie kolejnego kredytu. Z tego powodu klienci rezygnowali z kart, które mieli w dyspozycji. Zresztą same banki od 2011 roku regularnie czyszczą swoje portfele kart kredytowych, stawiając na jakość i ograniczając zbędne koszty wydawania plastików i utrzymania ich w systemach czy też generowania wyciągów do kart.

Karta nadal bezpieczna

Niewątpliwie jednak karta kredytowa nadal jest jednym z najbezpieczniejszych i najwygodniejszych instrumentów płatniczych. Nawet jeśli nie w tradycyjnej formie plastikowej, to jako aplikacja w telefonie (HCE, Android Pay etc) wciąż jest chętnie wykorzystywana w codziennym życiu.

Karta daje poczucie bezpieczeństwa oraz finansowej niezależności. Jest przydatna, gdy nie dysponujemy oszczędnościami, a pojawia się potrzeba nagłego zakupu. Czasem jest też niezbędna przy niektórych transakcjach, np. zakupie biletów lotniczych, rezerwacji hotelu czy wypożyczeniu samochodu. Długi okres bezodsetkowy spłaty całości zadłużenia (w zależności od rodzaju karty – od 50 do 56 dni) pozwala na planowanie wydatków w powiązaniu z przychodami w sposób jakiego nie daje np. linia debetowa w koncie.

Klient co miesiąc otrzymuje wyciąg, a na co dzień ma dostęp do rachunku karty, na którym znajdzie dokładne informacje na temat np. wysokości zadłużenia, dostępnego limitu, czy listę zrealizowanych transakcji. Rachunek karty kredytowej można  śledzi zarówno przez aplikację mobilną jak i eBank (strona internetowa). W niektórych bankach funkcjonują także notyfikacje smsowe informujące użytkownika o wykonanej transakcji, o dostępnym limicie, o terminie i kwocie do spłaty itp.

Korzystanie z karty kredytowej może się wiązać z różnymi dodatkowymi bonusami. Mogą one przyjmować postać np. częściowego zwrotu kosztów zakupów lub udziału w programach rabatowych oferujących zniżki u różnorodnych partnerów (np. Klub Rabatowy Credit Agricole – zniżki aż do 55 proc., 3 tys. marek w 10 tys. miejscach w całej Polsce), dzięki czemu możemy zaoszczędzić dodatkowo na dedykowanych promocjach.

Co ważne – powiązana z kartą procedura „charge back” gwarantuje użytkownikowi, że płaci tylko za to co zamówił. Jeśli towar lub usługa, za którą zapłacono kartą, nie zostanie wykonana, to w łatwy sposób można odzyskać pieniądze zwracając się do dostawcy za pośrednictwem banku.

Karta – raty zero procent?

Nie wszyscy też wiedzą, że przy użyciu karty kredytowej można dokonywać zakupów na raty. To bardzo wygodne i użyteczne rozwiązanie w przypadku większych zakupów w kilku miejscach w różnym czasie. Płacąc za nie kartą kredytową, można uniknąć formalności związanych z zaciąganiem kredytu ratalnego w każdym ze sklepów. Po skończonych zakupach wystarczy po prostu zadzwonić do banku i poprosić o rozłożenie płatności na raty. Aktualnie w banku Credit Agricole klienci, którzy zdecydują się na kartę, mogą spłacać zadłużenie w ratach 0 proc. nawet przez rok. Taki plan spłat ratalnych to też rozwiązanie dla osób, które wykorzystają cały dostępny limit na karcie a dzięki spłatom ratalnym jest go o wiele łatwiej spłacić.

Bezpieczeństwo i wygoda jaką daje karta kredytowa sprawia, że jeśli już ktoś ma ją w portfelu, to zdecydowanie chętnie jej używa. Statystyki wskazują, że z każdym kwartałem transakcyjność kartami kredytowymi rośnie od 2 do 5 proc. Zatem mimo spadającej liczby kart w rynkowym obiegu, pogłoski o ich schyłku są zdecydowanie przedwczesne.