Japonia ‒ kraj bez inflacji
Inflacja w większości krajów wysoko rozwiniętych jest na poziomie najwyższym od ponad 30 lat. Decydenci przyczynę tego zjawiska upatrują w gwałtownej zwyżce kosztów energii, która dotknęła zwłaszcza gospodarki europejskie. Cena gazu, ważnego w Europie źródła energii, wynosi około 100 USD za 1 MWh i jest mniej więcej 5-krotnie wyższa niż średnia cena tego surowca w latach 2015‒2020.
Ale Japonia, mimo że jest uzależniona od importu surowców energetycznych nie odczuwa inflacji. W marcu ceny energii w Japonii były o 26,1% wyższe niż rok wcześniej. Japonia dołączyła do innych krajów grupy G7, które nałożyły na Rosję sankcje w związku z jej inwazją na Ukrainę, co także odbija się na japońskiej gospodarce.
Indeks cen dóbr korporacyjnych (CGPI), który mierzy ceny w handlu towarami i usługami między firmami (odpowiednik indeksu cen przemysłowych), wyniósł w marcu aż 9,5% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Bank Japonii ma nadzieję, że może w tym roku w końcu uda się inflację podnieść do wyznaczonego poziomu 2%
A mimo to inflacja konsumencka CPI nie przekroczyła 1%. Zdaniem japońskich ekonomistów może w najbliższych miesiącach wzrosnąć o około 1 pkt proc.
Czytaj także: Wojna w Ukrainie: Japonia wprowadza kolejne sankcje przeciwko Rosji
Referencyjna stopa procentowa w Japonii: minus 0,1%
Niska inflacja, a nawet deflacja utrzymuje się w Japonii od kryzysu finansowego z początku lat 90., gdy nastąpiło pęknięcie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości.
Od lat Bank Japonii prowadzi politykę luzowania ilościowego, skupując aktywa, by utrzymać koszty kredytu na poziomie zbliżonym do zera i zachęcić konsumentów i firmy do większych wydatków.
Przyczyną niskiej inflacji konsumenckiej jest słaby popyt japońskich gospodarstw domowych (…). Niskie są też oczekiwania inflacyjne, a wynagrodzenia nie rosną
Referencyjna stopa procentowa wynosi minus 0,1% i na tym poziomie jest utrzymywana od stycznia 2016 roku. Bank Japonii wyznaczył cel inflacyjny 2%, ale od siedmiu lat nie jest w stanie go zrealizować, mimo ekspansywnej polityki pieniężnej.
Czytaj także: Bank Japonii utrzymał ujemne stopy procentowe
Zamrożone ceny, sztywne zatrudnienie
Według wiceprezesa Banku Japonii Masayoshi Amamiya przyczyną niskiej inflacji konsumenckiej jest słaby popyt japońskich gospodarstw domowych, który sprawia, że firmy nie przerzucają na nie rosnących kosztów produkcji. Niskie są też oczekiwania inflacyjne, a wynagrodzenia nie rosną.
Większe firmy tradycyjnie stosują sztywne praktyki zatrudniania, zapewniając pracownikom dożywotnią pracę aż do emerytury. W efekcie stopa bezrobocia w Japonii jest niska i wynosi około 3%, a jednocześnie wynagrodzenia pracowników od lat są prawie płaskie. Przy płaskich lub nawet spadających płacach klienci mają tendencję do oszczędzania. Japońscy detaliści, restauracje i inne firmy niechętnie przerzucają wyższe koszty na swoich konsumentów.
Aeon, jeden z największych konglomeratów detalicznych w Japonii, ogłosił niedawno zamrożenie cen do końca roku „jako sposób na wspieranie klientów. Oznaką słabego popytu jest to, że w Japonii czynsze utrzymują się mniej więcej na tym samym poziomie od 30 lat.
Nadzieja na osiągnięcie 2% celu inflacyjnego
W czwartek 21 kwietnia Bank Japonii rozpoczął kolejną serię skupu obligacji. Obiecał zakup nieograniczonej ilości obligacji rządowych, aby ograniczyć ich rentowność do 0,25% ‒ to mniej niż jedna dziesiąta rentowności obligacji skarbowych USA. Polityka ta prowadzi do osłabienia jena, co ma skutki proinflacyjne.
Inflacja konsumencka CPI (w marcu) nie przekroczyła 1%
Bank Japonii ma nadzieję, że może w tym roku w końcu uda się inflację podnieść do wyznaczonego poziomu 2%.
Czytaj także: Japonia zamraża fundusze rosyjskich i białoruskich oligarchów