Janet Yellen na ratunek?
Sytuacja na rynku globalnym staje się coraz trudniejsza. Mocne spadki zagościły na wszystkich parkietach, a sektor bankowy jest pod coraz większym ostrzałem. Obawy dotyczące wypłacalności Deutsche Banku czy kilku poszczególnych banków europejskich doprowadziły do kryzysu zaufania wśród instytucji finansowych. Już teraz widać znaczący wzrost kosztu pieniądza na rynku bankowym, a ostatni raz taką sytuację obserwowaliśmy podczas kryzysu europejskiego i wcześniej kryzysu na rynku nieruchomości.
Wydaje się, że obecnie sytuacja na rynku nie jest aż tak zła jak podczas dwóch wspomnianych kryzysów, przynajmniej jeśli nie czeka nas jakaś niespodzianka związana z bilansami banków. Owszem, obawy o światowy wzrost gospodarczy są uzasadnione, odsetek złych kredytów w Europie rośnie, a sektor energetyczny w USA może osłabić tamtejsze banki, ale z drugiej strony rynek otrzymuje mocne wsparcie od banków centralnych, a na chwilę obecną ożywienie gospodarcze w Europie jest mimo wszystko widoczne, a gospodarka USA na razie jedynie spowolniła a nie wpadła w recesję. Do przeceny z lat 2007-2009 jeszcze nam daleko, ale indeks Euro Stoxx 50 już teraz niemal powtórzył przecenę z 2011 roku, kiedy istniała realna groźba rozpadu strefy euro. Niecałe 5 lat temu Grecja miała szybko zbankrutować a następne w kolejce były Włochy, Portugalia, Irlandia czy Hiszpania. Obecnie sytuacja nie wydaje się być aż tak dramatyczna, dlatego skala spadków jest zastanawiająca.
W odpowiedzi na znaczący wzrost awersji do ryzyka główne banki centralne zaczęły swoje pierwsze działania. Mario Draghi zapowiedział, że możliwe jest dalsze luzowanie polityki monetarnej w Europie, Bank Japonii obniżył stopy procentowe, a komunikat FED był wyjątkowo łagodny. Po ostatnim posiedzeniu Rezerwy Federalnej nie odbyła się konferencja prasowa i dopiero dziś będzie okazja, żeby to nadrobić ponieważ Janet Yellen wystąpi przed Izbą Reprezentantów. Za każdym razem kiedy szef FED występuje w Kongresie rynek pilnie śledzi to wydarzenie, ale tym razem będzie ono nadzwyczaj istotne. Janet Yellen dostanie szansę żeby uratować sytuację na rynku finansowym. Szefowa FED może powiedzieć, że w obecnych warunkach podwyżki stóp procentowych są wykluczone i Rezerwa będzie pilnie śledziła rozwój sytuacji zanim zdecyduje się na kolejny ruch. To w zasadzie powinien być scenariusz neutralny, a scenariuszem gołębim byłaby wyraźna sugestia, że FED może nawet obniżyć stopy procentowe jeśli zajdzie taka konieczność.
Jeżeli Yellen nie zaskoczy dziś pozytywnie rynku, to na horyzoncie trudno znaleźć czynniki mogące znacząco polepszyć nastroje, chyba że rynek sam dojdzie do wniosku, że sytuacja nie jest aż tak zła. Czynnikiem, który mógłby znacząco wpłynąć na nastroje byłoby nadprogramowe posiedzenie kartelu OPEC i decyzja o cięciu produkcji ropy naftowej, która ma wyjątkowo istotny wpływ na szeroki rynek od początku roku. Tyle, że na razie stan faktyczny jest taki, iż wczoraj Kuwejt zdecydował się na zwiększenie produkcji o kolejne 150 tysięcy baryłek dziennie, więc na razie na porozumienie się nie zanosi. Oddzielną kwestią pozostaje wykonanie postanowień z potencjalnego porozumienia. Wcześniej OPEC też ustalał kwoty dziennego wydobycia, ale od zeszłego roku kraje członkowskie przestały je respektować. Cała nadzieja w FED.
Mateusz Adamkiewicz
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.