Jak ograniczyć handel diamentami z Rosji?
7 kwietnia USA zablokowały aktywa korporacji Alrosa PJSC, na którą przypada 27% światowego wydobycia diamentów. Amerykańskie firmy musiały zawiesić wszelkie transakcje i rozliczenia z rosyjską korporacją.
Stany Zjednoczone zabroniły jej pozyskiwania kapitału poprzez emisję akcji i obligacji na giełdach amerykańskich i już na początku marca ograniczyły import prawie wszystkich rodzajów surowca diamentowego z Rosji, w tym diamentów oszlifowanych.
Przed inwazją Rosji na Ukrainę Alrosa sprzedawała co miesiąc diamenty ponad 50 klientom. Rocznie przeprowadzała 10 aukcji sprzedaży ze swojego biura w Antwerpii, według ustalonego kalendarza, a wyniki publikowała. Sprzedaż początkowo zamarła, ale teraz powróciła prawie do stanu sprzed inwazji.
Rynek indyjski nie rezygnuje z rosyjskich diamentów
Okazuje się bowiem, że w Indiach i w Belgii są nabywcy, którzy kupują duże ilości rosyjskich diamentów na lukratywnych warunkach uzyskując dzięki temu ogromne zyski. Transakcje odbywają się po cichu, nawet jak na standardy branży, która słynie z dyskrecji.
Największymi odbiorcami rosyjskich kamieni są indyjskie firmy Kiran Gems i Shree Ramkrishna Exports Pvt, ale wiele hinduskich firm unika rosyjskich kamieni, obawiając się utraty zaufania zachodnich klientów.
Uzyskanie wiarygodnych informacji o transakcjach jest niemożliwe ze względu na fakt, że Alrosa przestał udostępniać dane.
Nieprzejrzysty charakter handlu diamentami sprawia, że rosyjskie kamienie prawdopodobnie trafią również na rynki zachodnie
Sprzedaż rosyjskich diamentów do Indii w tym roku wzrosła, chociaż są problemy z płatnościami w transakcjach. Szlifowane w Indiach kamienie trafiają następnie na rynki w Indiach, Chinach i Japonii.
Diamenty mieszanego pochodzenia
Tacy giganci na rynku biżuterii jak Tiffany & Co. lub Signet Jewelers, którzy odmówili współpracy z firmą Alrosa, współpracują z jej konkurentem De Beers. Odczuwają jednak braki diamentów, zwłaszcza mniejszych i tańszych, których dostarcza rosyjska firma. De Beers wykorzystał sytuację i podniósł cenę diamentów o 7%.
Stany Zjednoczone są kluczowym rynkiem handlu biżuterią. 50% wszystkich polerowanych diamentów jest sprzedawanych w tym kraju, od luksusowych, wartości wielu milionów dolarów po małe kamienie sprzedawane w sieciach handlowych za mniej niż 200 USD.
Śledzenie gdzie ostatecznie sprzedawane są rosyjskie diamenty jest prawie niemożliwe
Handel diamentami tworzy około miliona miejsc pracy w Indiach, a 80% surowych diamentów przechodzi przez Antwerpię. Dlatego też premier Belgii sprzeciwia się sankcjom wobec korporacji Alrosa.
Nieprzejrzysty charakter handlu diamentami sprawia, że rosyjskie kamienie prawdopodobnie trafią również na rynki zachodnie. Pochodzenie diamentu jest jasne na początku łańcucha, kiedy wydaje się mu certyfikat w ramach Procesu Kimberley, który miał na celu zakończenie sprzedaży „krwawych diamentów”, które finansowały wojny w latach 90. XX wieku.
Ale potem sprawy się komplikują. Paczki klejnotów są często mieszane w domach handlowych, a oryginalny certyfikat zostaje zastąpiony dokumentacją „mieszanego pochodzenia” co sprawia, że śledzenie gdzie ostatecznie sprzedawane są rosyjskie diamenty jest prawie niemożliwe.