IT@Bank 2013: IT pomoże dotrzeć do klienta

Sama konferencja rozpoczęła się 21 listopada kilka chwil po godz. 9 i zgromadziła ponad 400 przedstawicieli zarządów banków i firm informatycznych, dyrektorów IT instytucji finansowych oraz przedstawicieli świata nauki i polityki. Otworzyli ją: dr Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich i przewodniczący Rady Programowej IT@BANK 2013; Stanisław Brzeg-Wieluński, redaktor naczelny „Miesięcznika Finansowego BANK” oraz Andrzej Kawiński, prezes Instytutu Analiz i Prognoz Rynkowych, członkowie Rady Programowej IT@BANK 2013. Na ekranach komputerów obejrzało ją, dzięki transmisji on-line na Bankier.pl i aleBank.pl, prawie 60 tys. internautów. Jak słusznie zauważył jeden z uczestników imprezy: „kogo tutaj nie ma, lub nie ogląda konferencji w sieci – to znaczy, że niewiele znaczy w bankowym IT.”

W trakcie tegorocznej konferencji poruszano m.in. takie tematy, jak: ewolucja Big Data, zarządzanie obszarem teleinformatycznym, zmieniająca się rola CIO, cyberzagrożenia oraz innowacyjne rozwiązania zmieniające polski sektor bankowy.

Konwergencja usług

Z wielu merytorycznych powodów w tej relacji skoncentrowaliśmy się na podsumowaniu sesji pierwszej konferencji, zatytułowanej „Konwergencja usług – wielokanałowość jest oczekiwana przez klientów. Zintegrowana bankowość staje się elementem przewagi konkurencyjnej”.

Otworzył ją prof. dr hab. Piotr Płoszajski ze Szkoły Głównej Handlowej. Jego zdaniem przewaga konkurencyjna banków nie polega na konwergencji oferowanych usług. A to z uwagi na gwałtowny rozwój nowych technologii. – Im bardziej stają się powszechne i spada ich cena, tym szybciej przestają być atutem banku wobec konkurencji. Wielokanałowość staje się dziś bardziej nowym standardem, praktyką w dostępu do klienta – podkreślił profesor Płoszajski. W jego opinii dla banku przewagą jest to wszystko, czego konkurencji nie uda się skopiować. A cały sektor bankowy czeka rewolucja modeli biznesowych, gdyż tak przeciwnik (nowe reguły gry), jak i technologia, która zmieni biznes przyjdą spoza branży. – Dominujące na rynkach firmy tracą z czasem swoją przewagę z powodu błędnego oszacowania tego, kto jest ich największym rywalem. Banki muszą zrozumieć własny slogan: „klient jest najważniejszy”. I tak jak tanie lotnicze muszą uprościć swoje procedury i dostosować je do wymagań klientów. Wciąż zbyt łatwo lekceważy się możliwość pożyczania pieniędzy przez platformy społecznościowe. Tymczasem większość porażek biznesowych wynikała z lekceważenia nowych trendów. Tak było w przypadku Skype’a i polskich operatorów komórkowych, którzy powtarzali, że „przez Skype’a źle słychać”. A dziś korzystają z niego miliardy ludzi – mówił prelegent.

Partner w sieci

Dziś za pomocą portali pożycza się ogromne sumy pieniędzy. Oznacza to zjawisko pożyczania środków poza sektorem bankowym, zawsze będą chętni do takich inwestycji, także przez społeczny model inwestowania. Banki muszą stawać się stroną w modelu peer too peer, co zresztą będzie docelowym rozwiązaniem dla B2B (biznes dla biznesu). Rola partnera w sieci kreuje nie tylko dobre relacje z klientem. Banki, chcąc zyskać większą reputację, muszą być coraz bardziej przejrzyste. Klient wybierający internetowe platformy transakcyjne unika wielu ukrytych prowizji, a one same są przez to bardzo transparentne. – Banki wciąż jeszcze mają jakieś ukryte niespodzianki, dlatego platformy społecznościowe będą przyciągać kolejnych klientów. Sam jestem entuzjastą modeli opartych na open source, a choć rozumiem, że banki podlegają wielu szczegółowym regulacjom, to jednak powinny próbować się do nich włączyć. Rozwiązania typu PayPal, są rewolucyjne dla small businessu, który nigdy nie ma dość środków na rozbudowaną infrastrukturę. Reakcja klientów i firm na PayPal była tak gwałtowna, że banki muszą brać ją pod uwagę w swoich modelach biznesowych. Zwłaszcza że dziś dominuje pogląd, iż obecne systemy płatnicze wstrzymują rozwój płatności on-line. Do niedawna były dwa odrębne światy: wirtualny i realny. Dziś okulary wizyjne Google Glass łączą te światy – podkreślał profesor Płoszajski. – Co będzie, gdy Google kupi globalny bank i zacznie oferować swoje usługi za darmo, bo zarabia przecież w inny sposób? Przypomnijmy zaledwie czteroletnią karierę systemu płatniczego bitcoin. Wiele firm i krajów ją emituje i już uznało ją za nowy rodzaj waluty – niekontrolowany przez króla, państwo i bank centralny, lecz wyłącznie przez sam algorytm – dodał.

– Jeżeli otoczenie biznesu nie daje poczucia bezpieczeństwa, trzeba wykorzystywać np. sieci neuronowe, bo to daje przewagę. Jest to szczególnie ważne dziś, gdy banki niechętnie dzielą się ze sobą informacjami o zagrożeniu. Tymczasem hakerzy atakują banki jeden po drugim.

To osłabia odporność całego sektora bankowego na cyberataki. Banki mają przed sobą długą rynkową drogę, na jej końcu mogą skończyć jako swoista rura transferowa od prostych operacji, gdy tymczasem inni, działający ponad sektorem bankowym będą zarabiać krocie. Tak już jest w przypadku internetowych kantorów walut, których klienci już dziś omijają banki – przestrzegał bankowców prelegent.

Mity i prawdy

– Co do mitów o wielokanałowości, to – przekonywał prof. Piotr Płoszajski – prawdopodobnie żadnego banku nie stać na to, aby każda oferowana w ten sposób propozycja była najlepsza na ...