Iskrzy na linii Grecja-UE
Pod koniec lutego mogło się wydawać, że problem obecności Grecji w strefie euro został rozwiązany. Nic bardziej mylnego.
Gdy eurogrupa i Grecja doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia pakietu pomocowego, sygnalizowałem, że to nie koniec problemów i ostatnie wydarzenia to potwierdzają. Grecja miała w ostatnich dniach problem by dogadać się z wierzycielami co do szczegółów reform, jakie ma wprowadzić. To sprawiło, że rentowności greckich obligacji dziesięcioletnich osiągnęły najwyższy w tym roku poziom 12 proc., czyli ryzyko bankructwa tego kraju jest uznawane ze wysokie. Relacje w mediach wskazują, że na linii Ateny-Bruksela nie tylko nie ma chemii, ale też jest dużo frustracji i nieporozumień. Wypłaca 7,2 mld euro dla Grecji jest uzależniona od wprowadzenia określonej listy reform, tymczasem Ateny jeszcze tej listy nie przedstawiły. Europejski Bank Centralny wciąż grozi, że może zabronić greckim bankom skupowania jakichkolwiek rządowych bonów skarbowych. Wczoraj na spotkaniu Rady Europejskiej ustalono, że Grecja wkrótce przedstawi szczegółową listę reform. Cały problem polega jednak moim zdaniem na tym, że miks niechęci między dłużnikiem i kredytodawcami oraz ucieczka kapitału z Grecji może w pewnym momencie przyjąć wybuchowy charakter i wypchnąć Grecję z euro. Ryzyko oceniam na 20-30 proc.
Podsumowanie: UE „przepycha“ kolejne porozumienia z Grecją, ale jest o nie coraz trudniej.
USA
Środowa decyzja Fed wywołała falę komentarzy na temat przyszłej ścieżki stóp procentowych w dolarach oraz kursu samego dolara. Na razie dominuje przekonanie, że podwyżki stóp rozpoczną się w tym roku i ja z tym spojrzeniem się zgadzam. Pojawia się też więcej głosów, że trend umocnienia dolara się zakończył – z tym spojrzeniem się nie zgadzam, przynajmniej długookresowo. Co do ścieżki stóp procentowych, kiedy stopa bezrobocia zbliży się do 5 proc., a jest to bardzo możliwe jeszcze w tym roku, wówczas trudno będzie Fed odkładać decyzję o podwyżkach stóp. Większość analiz wskazuje, że spadek bezrobocia poniżej 5 proc. będzie rodził wyraźną presję inflacyjną. Trudno w takich warunkach trzymać długo zerowe stopy. One będą rosły bardzo powoli, ale będą. Co do dolara, na razie łagodniejszy ton Fed może ograniczyć aprecjację tej waluty. Ale kiedy różnica w krótkookresowej stopie procentowej między USA a strefą euro zacznie narastać, wówczas trudno będzie powstrzymać aprecjację dolara. Jej tempo w przyszłości być niższe, ale parytet na EUR/USD w przeciągu roku jest bardzo bardzo realny.
Podsumowanie: Ryzyko, że Fed w tym roku nie podniesie stóp wciąż jest oceniane jago bardzo niskie.
Strefa euro
Pod koniec lutego mogło się wydawać, że problem obecności Grecji w strefie euro został rozwiązany. Nic bardziej mylnego. Gdy eurogrupa i Grecja doszły do porozumienia w sprawie przedłużenia pakietu pomocowego, sygnalizowałem, że to nie koniec problemów i ostatnie wydarzenia to potwierdzają. Grecja miała w ostatnich dniach problem by dogadać się z wierzycielami co do szczegółów reform, jakie ma wprowadzić. To sprawiło, że rentowności greckich obligacji dziesięcioletnich osiągnęły najwyższy w tym roku poziom 12 proc., czyli ryzyko bankructwa tego kraju jest uznawane ze wysokie. Relacje w mediach wskazują, że na linii Ateny-Bruksela nie tylko nie ma chemii, ale też jest dużo frustracji i nieporozumień. Wypłaca 7,2 mld euro dla Grecji jest uzależniona od wprowadzenia określonej listy reform, tymczasem Ateny jeszcze tej listy nie przedstawiły. Europejski Bank Centralny wciąż grozi, że może zabronić greckim bankom skupowania jakichkolwiek rządowych bonów skarbowych. Wczoraj na spotkaniu Rady Europejskiej ustalono, że Grecja wkrótce przedstawi szczegółową listę reform. Cały problem polega jednak moim zdaniem na tym, że miks niechęci między dłużnikiem i kredytodawcami oraz ucieczka kapitału z Grecji może w pewnym momencie przyjąć wybuchowy charakter i wypchnąć Grecję z euro. Ryzyko oceniam na 20-30 proc.
Podsumowanie: UE „przepycha“ kolejne porozumienia z Grecją, ale jest o nie coraz trudniej.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank