IPO zielonej Energii
O debiucie spółki Energa na rynku GPW mówi się już od dawna. Niedawne IPO -PKP Cargo dało zarobić inwestorom indywidualnym, ale zwróćmy uwagę na to, że była to pierwsza spółka z tego sektora na polskim rynku. Jeśli chodzi o sektor energetyczny to w przeszłości byliśmy już świadkami kilku publicznych ofert spółek należących do Skarbu Państwa z tego sektora tj. PGE, Taurona oraz Enei.
Przypomnijmy, że w 2010 roku niewiele brakowało aby PGE przejęło Energę. Podpisano wówczas umowę nabycia ponad 84% udziałów w spółce za 7,5 mld PLN. Na drodze stanął wówczas Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Niedawno jeszcze przed swoją rezygnacją z funkcji prezesa spółki Pan Krzysztof Kilian deklarował, że PGE jest nadal bardzo zainteresowane akcjami gdańskiego koncernu. Ostatecznie wczoraj spółka ustami p.o. prezesa PGE Piotra Szymanka zakomunikowała że rezugnuje z inwestycji w Energę.
Na GPW mamy już cztery spółki z tego sektora, Energa będzie piątą. Ważną rzeczą będzie to aby dać sygnał co będzie cechą szczególną tej grupy energetycznej. Na podstawie doświadczenia z wcześniejszych ofert publicznych widzimy, że nie przyniosły one inwestorom wielkich zysków. Wyceny spółek są na podobnym poziomie jak w dniu oferty publicznej, a w przypadku PGE nawet znacznie poniżej.
Cieniem na wycenie gdańskiego koncernu kładzie się zamieszanie wokół OZE. Energa jest znacznym producentem „zielonego prądu”, a wpływ na jej wycenę będzie mieć do dziś nieuregulowana kwestia wsparcia dla Odnawialnych Źródeł Energii. Według ostatnich propozycji Ministerstwa Gospodarki, istniejące duże elektrownie wodne nie mają co liczyć na wsparcie w przyszłości, główny powód to konkurencyjność rynkowa takowych instalacji. Spółka która słynie z produkcji energii z wody w swoich aktywach posiada właśnie duże elektrownie wodne. Przychody samej tylko hydroelektrownii we Włocławku zmniejszyłyby się rocznie o ok. 200 mln PLN. Niepewność wokół ostatecznego kształtu ustawy o OZE nie sprzyja pozytywnej wycenie tego papieru w dłuższej perspektywie i z pewnością będzie dyskontowane przez inwestorów. Na koniec września spółka posiadała 500 MWe mocy wytwórczych z odnawialnych źródeł energii.
Debiut jest zaplanowany na 11 grudnia br., w którym Skarb Państwa chce sprzedać 141,5 mln sztuk stanowiących 34,18% kapitału zakładowego spółki. Cenę maksymalną na walory Energi dla inwestorów indywidualnych wyznaczono na maksymalnym poziomie 20 PLN. Ta dedykowana cena przy powszechnych założeniach analityków, że zysk spółki będzie w kolejnych latach maleć, jest rozsądna. Po pierwszych trzech kwartałach br. skonsolidowany wynik netto wyniósł 598 mln. Według założeń w roku 2014 ma być to 697 mln, a rok później 662 mln. Bezsprzecznie najwartościowszym ogniwem w aktywach gdańskiej spółki jest segment dystrybucji prądu, który dotychczas generował ponad 70% zysku operacyjnego. Dystrybucja nie jest podatna na zmiany cen energii elektrycznej, dekoniunkturę rynkową, czy wysokie koszty CO2.
Bardzo duży dotychczasowy popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych wskazuje na chęć dywersyfikacji ich portfela oraz zainteresowanie w przyszłości pokaźnymi, a zarazem bezpiecznymi dywidendami. Zarząd zapowiada coroczną dywidendę na poziomie 92% jednostkowego zysku netto, przy obecnej sytuacji rynkowej. Energa na GPW będzie spółką defensywną dla długodystansowców i raczej nie przyniesie inwestorom indywidualnym bardzo dużych zysków na starcie. Debiut Energi będzie z pewnością udany ale nie ze względu na jej nadzwyczajną wartość wewnętrzną, którą wniesie na parkiet ale z powodu bardzo dobrej koniunktury i klimatu inwestycyjnego, który sprzyja ofertom publicznym.
Łukasz Kowalczuk
specjalista rynku CFD i Forex
City Index