Internauci o bankach: Bankierzy pod ostrzałem
Słynny film Pollacka "Czyż nie dobija się koni?". Lata 30. w USA. Prohibicja ma się ku końcowi, a giełda notuje ogromny krach. Ceny idą w górę, nie ma pracy, ludzie potrzebują pieniędzy.
W małej miejscowości urządzany jest maraton tańca, w którym nagrodą jest 1500 dolarów. Film jest metaforą dla zwierząt przyciśniętych do muru, które są w stanie zrobić wszystko, by przetrwać. Ta metafora doskonale pasuje dzisiaj do sytuacji bankierów walczących z kryzysem finansów i… zaufania.
W opiniach wielu środowisk pojawia się nurt „dobijania” banków, i to wszystkich, chociaż tylko niektóre zapracowały na „złą sławę”. Nikt nie może liczyć na łatwe odpuszczenie. W mediach i na forach internetowych banki stały się najatrakcyjniejszym tematem – obok seksu i zbrodni. Na użytek naszych czytelników poszperaliśmy w sieci, żeby zilustrować poglądy internautów.
Nabici w mBank
Fora pełne są głosów oburzenia klientów zmuszonych płacić wysokie odsetki. Wynikiem ich niezadowolenia jest akcja Stop bankozaurom (www.mstop.pl), powstają kolejne strony i witryny tworzone przez niezadowolone osoby.
Na forum „Nabici w mBank” internauta o nicku Lenny77 donosi swojej wirtualnej społeczności: „Właśnie skończyłem pisać reklamację. W dniu jutrzejszym wysyłam ją do mBanku. Wbrew ogólnemu pesymizmowi panującemu na wątku myślę, że nie stoimy w walce na straconej pozycji. Wyliczyłem, że w moim przypadku marża banku ponad LIBOR 3M wahała się od 0,85 do 1,09 proc. Składam reklamację na obecne oprocentowanie. Poczekam na odpowiedź z mBanku, a następnie idę po konsultację z kancelariami prawnymi, z którymi stale współpracuję. Pamiętajcie Państwo, że standard w przypadku umów kredytów hipotecznych stanowi LIBOR 3M (czyli koszt pieniądza na rynku międzybankowym) + marża banku, która jest pozycją STAŁĄ w czasie trwania umowy kredytu!!!. W pierwszej kolejności powalczymy o obniżenie tego oprocentowania. W moim przypadku powinno ono wynosić 1,43-1,66 proc., a jest 3,55 proc. Marża banku to 2,98 proc., czyli wzrosła o 273-346 proc. Myślę, że w razie sporu sądowego powołamy biegłego z zakresu bankowości, który potwierdzi, jaka jest praktyka. Tyle ze wstępnych przemyśleń. Jeżeli batalia o obniżenie oprocentowania zakończy się sukcesem, kolejnym krokiem będzie domaganie się nadpłat z tych kredytów… Zapomniałem dodać, że w tym sporze my jesteśmy konsumentami, a więc stroną zdecydowanie słabszą. Naprawdę myślę, że biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy konsumentami, wcale nie stoimy na straconej pozycji. Proszę o informację, czy składali Państwo pisemne reklamacje na obecne oprocentowanie, jeśli tak, to czy posiadacie już pisemne odpowiedzi? Proszę o ich przesłanie na wskazany adres e-mail. Chciałbym zebrać materiały do rozmowy z prawnikami…”.
Grzechy banków
Prowadzący forum „StockWatch.pl” opublikował listę siedmiu grzechów głównych banków:
- „Rabunkowa eksploatacja portfeli klientów na niekorzystnych spreadach walutowych, głównie w ramach spłat kredytów we frankach, ale także przy zwykłych przewalutowaniach, jak również przy rozliczaniu kart płatniczych używanych za granicą.
- Nierzetelne oferty lokat o bardzo wysokim oprocentowaniu dochodzącym do 10 proc., z zawoalowanymi rzeczywistymi warunkami, na przykład że dotyczy połowy wkładu, albo że działa tylko przez trzy miesiące.
- Sprzedaż wiązana, na przykład ubezpieczenia kredytu mieszkaniowego, które jak się okazuje w praktyce, nie zabezpiecza przed utratą możliwości jego spłaty.
- Dowolne ustalanie oprocentowania kredytów mieszkaniowych na swoją korzyść, w oderwaniu od zmian w oficjalnym koszcie pieniądza wynikającym ze zmian stóp procentowych.
- Wciskanie klientom ryzykownych produktów nie dopasowanych ani do ich potrzeb, ani do profilu ryzyka – czy były to jednostki funduszy sprzedawane masowo przez „osobistych doradców” odbiorcom indywidualnym, czy opcje walutowe i swapy odsetek walutowych, na które złapano tysiące firm.
- Przepompowywanie pieniędzy do zagranicznych właścicieli w celu ratowania bardziej dotkniętych „central”, które kryzys uderzył wcześniej i mocniej.
- Nierzetelna komunikacja z rynkiem w sytuacji kryzysu, który jako pierwszy dotknął klientów kredytowych – zostali zostawieni sami sobie”.
Rewolucja! Klienci idą na wojnę!
„Dyzma”: „Popieram protestujących, mam kilka tysięcy na zwykłym superkoncie (pensja z zakładu) w Banku PKO BP SA, odsetki to (naprawdę) 0,1 proc. na rok, a miesięcznie biorą 5,90 zł za obsługę, musiałbym mieć na tym koncie miesięcznie 70 000 zł, aby wyjść na zero. Wiem, że mogę założyć lokatę, ale ilu ludzi w Polsce ma lokaty, 95 proc. klientów PKO BP SA ma normalne konto bankowe (zarobki, renty, emerytury). Banki mają z tego ogromne zyski. Trzymam u nich kasę i dopłacam do ich marmurów”.
„Durak”: „Banki rabują tych, co uwierzyli Tuskowi w Irlandię. Brali kredyty oszołomy, bo ufali swojemu guru Balcerowiczowi. Teraz dostaną po dupskach (głowach), ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI