Integracja biznesowa zrzeszeń: Lekcja matematyki (2) trzy w jednym

Jerzy Dąbrowski

Czas ucieka, a obserwujemy… transfer BS-ów do Grupy BPS – skuszonych najlepszą ofertą, ale i realnymi perspektywami uzyskania oczekiwanych usług w zrzeszeniu. Wydaje się, że jest to jedyna sensowna droga zaradzenia wzrastającym obciążeniom, które mocno uderzają w małe banki spółdzielcze. Prezesi tych banków nogami głosują za tym, czego oczekują – a w końcu kto jak kto, ale to oni potrafią dobrze liczyć i nie dadzą się zwieść hasłom, że „musi być drugie, konkurencyjne zrzeszenie”, a „jeżeli zostanie jedno, to będzie BGŻ bis”. Niestety tego rodzaju mity, pomimo wielokrotnych prób ich obalenia, wciąż mają się jeszcze całkiem dobrze.

Czas najwyższy, aby działać!

Dlaczego tak jest? Niestety, nie powstało dzieło, które we wspomnianym artykule miało tytuł LEKCJA DO ODROBIENIA: „Bankowość spółdzielcza w Polsce – propozycja nowej organizacji”. Przypomnę, lekcja ta – moim zdaniem – powinna dotyczyć:

• Diagnozy kondycji ekonomicznej, analizy szans i zagrożeń w rozwoju sektora.
• Silnych i słabych stron dotychczasowych struktur organizacyjno- finansowych w poszczególnych zrzeszeniach.
• Wdrożenia najlepszych rozwiązań systemowych pod kątem zasobów kadrowych i kapitałowych w odniesieniu do wszystkich banków spółdzielczych, określenia kosztów i terminów wariantowo dla trzech, dwóch i jednego zrzeszenia.
• Analizy modeli bankowych grup spółdzielczych w innych krajach Unii Europejskiej.
• Analizy najlepszych rozwiązań oraz kosztów i terminów ich wdrożenia.
• Wyboru optymalnego modelu: ile powinno być zrzeszeń i co należy wspólnie zrobić dla zbudowania silnej struktury sektora?

Od historii do przyszłości

Praktyka pokazała, że możemy już rozmawiać co najwyżej o dwóch zrzeszeniach. Chciałbym wiedzieć (wyłącznie ...