Indeksy koniunktury GUS ustabilizowały się
Dziś o 10.00 w Polsce dane o sprzedaży detalicznej, o których więcej piszę na kolejnej stronie. GUS poda również dane o bezrobociu - ze wstępnych informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w czerwcu 12,1 proc. Poza tym, dzień będzie spokojny pod względem publikacji makro.
Ministerstwo Finansów sprzeda dziś obligacje WZ0119 i PS0719 łącznie za 3-5 mld zł.
Polska
Dziś o 10.00 GUS poda dane o sprzedaży detalicznej, czyli ostatnie najważniejsze dane makro za lipiec. Konsensus wskazuje na wzrost nominalnie o 4 proc., moja prognoza to 4,8 proc. Po słabych danych o produkcji przemysłowej można mieć obawy o słabszy wynik, ponieważ niespodzianki w sprzedaży i produkcji w 70-80 proc. przypadków chodzą parą. Z drugiej strony, w czerwcu produkcja była pchana w dół przez efekt przesunięcia długiego weekendu Bożego Ciała, co nie powinno mieć tak silnego wpływu na sprzedaż (generalnie bardziej odporną na różnice w dniach roboczych). Odczyty w granicach 4-5 proc. powinny być dość neutralne dla prognoz makroekonomicznych, natomiast gdyby odczyt wypadł istotnie poniżej 4 proc. wówczas obawy o spowolnienie dynamiki wzrostu gospodarczego do poniżej 3 proc. znalazłyby solidne wsparcie. Mogłaby zostać uprawdopodobniona teoria, że polski statystyczny konsument dostrzegł wysokie realne stopy procentowe i zaczął więcej oszczędzać ze swojego wysokiego jak na ostatnie lata wzrostu płac realnych. W takim scenariuszu obniżka stóp stała by się coraz bardziej prawdopodobna. Ale poczekajmy do 10.00.
Podsumowanie: Konsumpcja miała dobry początek roku i utrzymanie jej wzrostu musi być ważnym elementem ożywienia.
Po tym jak indeks PMI, uważany zwykle za najlepszy indeks koniunktury, zaczął wyprawiać różne figle – rosnąc do niemal rekordowych poziomów na początku roku a następnie spadając jak z klifu – wielu analityków większą uwagę zaczęło zwracać na indeksy koniunktury GUSu. A te pokazują stabilizację dynamiki wzrostu gospodarczego. Kluczowe dla polityki pieniężnej pytanie brzmi, czy jest to stabilizacja powyżej czy poniżej 3 proc.? Wczorajsze, lipcowe odczyty indeksów dla przemysłu, budownictwa i handlu wypadły niemal na identycznym poziomie, co w czerwcu (po odsezonowaniu) – widać to na wykresie obok. Stabilizacja indeksów trwa właściwie od początku roku, co spójne jest ze scenariuszem stałej dynamiki PKB. Ponieważ ciepła zima ewidentnie pchnęła okresowo PKB w górę, można przypuszczać, że dynamika stabilizuje się na poziomie poniżej 3,4 proc. (wynik z pierwszego kwartału). Jeżeli byłoby to granicach 3-3,4, wówczas obniżki stóp procentowych nie będą przesądzone. Jeżeli poniżej 3 proc., wówczas bank centralny obniży koszt pieniądza co najmniej o 50 pkt.
Podsumowanie: Indeksy GUS wskazują na stabilizację PKB.
Rynek
Złoty umocnił się wczoraj dość istotnie wobec euro, choć jednocześnie osłabił wobec dolara. Obligacje na średnim i długim końcu krzywej były minimalnie mocniejsze. Umocnieniu złotego do euro mógł sprzyjać brak wprowadzenia nowych sankcji na Rosję przez Unię Europejską. Wprawdzie UE zapowiedziała rozpoczęcie prac nad sankcjami sektorowymi, ale nie padły żadne konkretne zapowiedzi kiedy te sankcje mogą zostać wprowadzone, co mogło zostać odczytane jako dążenie do łagodzenia konfliktu z Rosją. Pytanie, czy rynek dobrze odczytał brak ryzyka z tego kierunku? Chyba nie do końca. Innym powodem umocnienia złotego mogło być silne osłabienie euro do dolara, wywołane raczej słabością euro niż siłą dolara. Z USA nie nadchodzą żadne „jastrzębie” sygnały, więc osłabienie euro to może być efekt narastających oczekiwań na jakąś wersję europejskiego luzowania ilościowego – a to jest czynnik pozytywny dla złotego. Złoty powinien jednak pozostać w przedziale 4,12-4,15.
Podsumowanie: Brak sankcji na Rosję i osłabienie eurodolara pomogły złotemu.
Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank