Horyzonty Finansów 2011: Potrzebujemy strategicznego planu rozwoju Polski

W lipcu Polska obejmie półroczną prezydencję w UE. Czy polscy bankowcy łączą z tym faktem jakieś nadzieje? Czy chcą coś zaproponować Brukseli lub też mają nadzieję, że jakieś rozwiązania z unijnego rynku pojawią się w Polsce?

– W trakcie polskiej prezydencji Związek Banków Polskich i nasze banki będą się koncentrować na opiniowaniu nowych regulacji i udziale w debatach nad zagadnieniami dotyczącymi sektora bankowego. Tak się składa, że część ważnych regulacji dla bankowości będzie przyjmowana przez UE podczas naszej prezydencji.

Na co chcemy zwrócić uwagę? Podkreślamy i będziemy podkreślać to, że przy uchwalaniu i wdrażaniu nowych regulacji należy pamiętać o tym, że wciąż mamy do czynienia z krajami o różnym stopniu ubankowienia. W części z nich instytucje finansowe odgrywały zbyt wielką rolę w gospodarce, prowadziły swój biznes agresywnie, oferując często produkty bardzo skomplikowane o niezrozumiałych dla regulatorów, czasami też zarządów banków i ich klientów cechach. Stało się to później źródłem problemów. Niektóre kraje są nisko ubankowione, ale mają zdrowy system bankowy, oferujący klasyczne usługi bankowe przy restrykcyjnych regulacjach fiskalnych, ostrożnościowych i monetarnych. Przykładem takiego kraju jest Polska. 

Przyjmowanie przez wszystkie unijne kraje tych samych regulacji oznaczałoby w praktyce znaczne ograniczenie możliwości finansowania rozwoju gospodarki i istotne spowolnienie procesu skracania dystansu, który dzieli nas od bardziej rozwiniętych gospodarek świata. Są też inne różnice, Polska ma na przykład stosunkowo dobrze skapitalizowany Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG). A w porównaniu do skali prowadzonej akcji kredytowej dobrze są też skapitalizowane banki – ich kapitały w aż ponad 90 proc. są o najwyższej jakości. Polska ma jedną z najbardziej restrykcyjnych regulacji ostrożnościowych w całej Unii

Nasze rozwiązania podatkowe także należą do najbardziej restrykcyjnych. Trzeba też pamiętać, że ponieważ nie należymy do strefy euro, przyznawane polskim instytucjom finansowym ratingi są znacząco niższe, a tym samym dostęp do kapitałów droższy. Gdy zagraniczne banki przeżywają kłopoty, to ich polskie spółki córki są niżej oceniane. Jest spory problem z ratingami nadawanymi dzisiaj instytucjom finansowym w Europie i w świecie. Trwa proces budowy nadzorowania agencji ratingowych, aby ich oceny miały bardziej wiarygodny charakter.

Można już dziś powiedzieć, że nasz sektor bankowy będzie podczas polskiej prezydencji zwracał uwagę na potrzeby roztropnego formułowania regulacji i stosowania ich w taki sposób, aby nie osłabiały bezpieczeństwa instytucji finansowych, lecz przyczyniały się do stabilnego budowania potencjału lokalnych instytucji finansowych, by lepiej służyły swoim społeczeństwom. Strategiczną sprawą dla banków i ich klientów pozostaje oczywiście jakość polityki gospodarczej (fiskalnej i monetarnej, ale też społecznej) w każdym kraju. To temat do dyskusji dla elit wszystkich krajów.

Pojawia się dziś pytanie, czy kłopoty strefy euro obniżą ratingi Polski, czy wręcz przeciwnie? Czy ...