Greckich negocjacji ciąg dalszy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

grecja.250xWe wtorek, już po powrocie na rynki inwestorów z USA, dobre nastroje zostały dalej utrzymane. Było to widoczne zarówno na rynkach kapitałowych, jak i na eurodolarze, który zbliżył się do poziomu 1,28. Problemów z umacnianiem nie miał także złoty, który od zeszłego tygodnia zachowuje się relatywnie silnie, zyskując w przeciągu 7 dni 15 gr w stosunku do euro i 13 gr względem dolara.

Z jednej strony na polską walutę oddziałują poprawiające się na rynku nastroje, z drugiej zaś pozytywnym sygnałem jest stopniowa zmiana retoryki RPP i NBP w kwestii zacieśniania polityki pieniężnej. Po poniedziałkowych wypowiedziach Jerzego Hausnera i Dariusza Filara z RPP, wczoraj jeszcze mocniejsze przekonanie o większym prawdopodobieństwie podwyżki stóp procentowych wyraził członek zarządu NBP Andrzej Raczko. Należy jednak podkreślić, że czynnik lokalny w postaci oczekiwań na podwyżki stóp procentowych ma mniejszą wagę w krótkoterminowej wycenie złotego niż panujące na rynkach nastroje.

Tymczasem za utrzymującym się dobrym klimatem inwestycyjnym przemawiają udane aukcje obligacji krajów Strefy Euro oraz EFSF, mimo ostatniej obniżki ratingów przez agencję S&P. Kolejnym czynnikiem sprawczym jest seria lepszych danych makro. We wtorek uwaga skupiona była przede wszystkim na dobrych danych z chińskiej gospodarki, a także zaskakująco pozytywnym odczycie indeksu instytutu ZEW, który wzrósł z -53,8 pkt do -21,6 pkt, podczas gdy oczekiwano wartości jedynie na poziomie -50 pkt. Cały czas jednak ryzyko związane z kryzysem długu w Europie jest wysokie i w drugiej połowie obecnego tygodnia może materializować się razem ze szczegółami rozmów na temat zaangażowania sektora prywatnego w redukcję greckiego długu publicznego. Dziś rozmowy z Instytutem Międzynarodowych Finansów reprezentującym banki zaangażowane w greckie aktywa mają zostać wznowione, po tym jak kanclerz Niemiec Angela Merkel wyraziła zaniepokojenie impasem w rozmowach, który mógłby zagrozić wypłacie dalszej pomocy Grecji. W październiku ub. r. uzgodniono odpisy rzędu 50 proc. wartości nominalnej posiadanego długu (proponuje się zmniejszenie go o 100 mln EUR z 205 mln EUR będących obecnie w prywatnych rękach), jednak rozmowy utknęły w martwym punkcie 13 stycznia z powodu niezgodności co do parametrów (wielkości kuponów i okresu zapadalności) emitowanych papierów zamiennych za obecnie utrzymywane obligacje. Zarys porozumienia minister finansów Evangelos Venizelos chce przedstawić na spotkaniu ministrów finansów Strefy Euro 23 stycznia, natomiast szczegóły między 6 a 10 lutego. Terminem krytycznym jest 20 marca, kiedy to grecki rząd musi spłacić zapadający dług o wartości 14,5 mld EUR. Osiągnięcie porozumienia może nie być jednak takie proste, co wiązałoby się ze scenariuszem niekontrolowanego bankructwa Grecji, który to przedstawiony jest przez agencję S&P jako najgorszy z możliwych. W przypadku osiągnięcia porozumienia agencje ratingowe i tak uznają Grecję za bankruta, jednak zapowiedzi takie nie są nowością, nie zaskoczą rynku i nie aktywują wymagalności CDS-ów. Natomiast w miarę upływu czasu i przeciągania się porozumienia w sprawie zaangażowania sektora prywatnego nerwowość wokół pary EUR/USD może narastać.

W nocy poznaliśmy odczyt dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii w listopadzie, która wyniosła -4,6 proc. w ujęciu miesięcznym, co było odczytem gorszym od prognoz zakładających spadek o 2,6 proc. O godz. 14:00 GUS poda dane o dynamice wynagrodzeń (prog. 4,5 proc. r/r) oraz zatrudnienia (prog. 2,4 proc. r/r), ale ich wpływ na wycenę złotego będzie raczej marginalny. Najważniejszymi dziś odczytem z USA jest podawana o godz. 15:15 produkcja przemysłowa w grudniu (prog. 0,2 proc. m/m). W międzyczasie, bo o godz. 11:30 odbędą się aukcje 2-letnich obligacji niemieckich o wartości 4 mld EUR oraz portugalskich 3-, 6- i 11-miesięczne bonów skarbowych o łącznej wartości 2,0-2,5-1,0 mld EUR. Ze względu na niewielką wartość emisji i krótki czas zapadalności nie będą one jednak kluczowym testem nastrojów. Warto też przyjrzeć się publikowanemu dziś sprawozdaniu niemieckiego ministerstwa gospodarki, w którym ukażą się prognozy wzrostu gospodarczego Niemiec w 2012 i 2013 r.

Łukasz Rozbicki
Dom Maklerski AFS