Gospodarka USA kwitnie, Fed zapewnia o niskich stopach
Tuż przed posiedzeniem Rezerwy Federalnej napływają świetne dane o dynamice wzrostu PKB za oceanem. Tymczasem Fed wciąż robi dobrą minę do złej gry zapewniając, że stopy procentowe jeszcze długo nie będą ruszane. Rynek w coraz mniejszym stopniu wierzy tym zapewnieniom.
Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) po raz szósty z rzędu zredukował wielkość pieniędzy przeznaczanych na skup aktywów (QE). Począwszy od sierpnia będzie skupował obligacje zabezpieczone hipotekami (mortgage-backed securities) oraz papieru rządowe (Tresuries) o łącznej wartości 25 mld dol. miesięcznie wobec wcześniejszych 35 mld dol. Decyzja była oczywiście zgodna z oczekiwaniami. Stopy procentowe nie uległy zmianie (0-0,25 proc.).
W komunikacie do decyzji napisano, że od ostatniego posiedzenia gospodarka jest bliższa spełnienia celów, które przyświecają działalności Fed (pełne zatrudnienia, inflacja na poziomie 2 proc.). Aktywność jest na dostatecznym poziomie by wspierać trwającą poprawę warunków na rynku pracy. W świetle skumulowanego postępu w kierunku maksymalizacji zatrudnienia oraz biorąc pod uwagą obserwowaną w ostatnim czasie poprawę warunków na rynku pracy, Komitet zdecydował się uczynić kolejny krok w zakresie ograniczania tempa skupu aktywów.
Fed zapowiedział dalsze stopniowe cięcia programu QE. Podtrzymał jednocześnie stanowisko, że stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie jeszcze jakiś czas po zakończeniu wspierania płynności. Ta informacja poprawiła nieco nastroje na rynkach. Kurs EUR/USD skorygował wcześniejsze silne spadki notowań. Rentowności amerykańskich obligacji lekko wzrosły. Spadki cen papierów pojawiły się również w Niemczech, w Polsce i w Wielkiej Brytanii.
Wspomniane, dynamiczne wzmocnienie dolara pojawiły się w reakcji na publikację świetnych danych z amerykańskiej gospodarki. W II kw. PKB wzrósł o 4,0 proc. w ujęciu anualizowanym wobec prognozy o punkt procentowy niższej. Dodatkowo dane za I kw. zweryfikowano w górę. Od stycznia do marca amerykańska gospodarka skurczyła się o 2,1 proc z 2,9 proc. szacowanych wcześniej. Dobre nastroje nieco ostudził wcześniejszy raport ADP, który pokazał nieznacznie mniejszą ilość nowych miejsc pracy (218 tys.) niż zakładano (230 tys.). Generalnie odczyty płynące z USA nadal napawają sporym optymizmem co do przyszłego tempa rozwoju. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę że PKB za II kw. jest wysokie ze względu na bardzo niska bazę w pierwszym kwartale spowodowana wybitnie niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Nastąpiła odbudowa wydrenowanych wcześniej zapasów przedsiębiorstw. Z drugiej strony należy dostrzec wyraźne przyspieszenia konsumpcji oraz niezmiennie wysoką dynamikę wzrostu inwestycji.
Wczorajsza odczyt inflacji z Niemiec nie zmienia percepcji, jeśli chodzi o przyszłe decyzje Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Odczyt był zgodny z szacunkami ekonomistów. Dziś Eurostat przedstawi dane dla całego regionu (11.00).
EURPLN: Po wtorkowej sesji złoty słabszy wobec najważniejszych walut. Kurs EUR/PLN przebił się na chwilę powyżej poziomu 4,16, a USD/PLN osiągnął 3,11. Ta druga para daje niezmiennie dobre ceny do bieżącej sprzedaży waluty. W przypadku euro brakuje jeszcze kilkudziesięciu pipsów do wejścia w obszar prognozowanej sprzedaży (4,17-4,18). Oczekiwana zmiana trajektorii podążania kursów powinna skutkować osiągnięciem wskazanych cen przez EUR/PLN i przejściowy spadek notowań USD/PLN poniżej 3,10.
EURUSD: Opublikowanie bardzo dobrych danych o PKB w USA w II kw. przyczyniło się do przyspieszenia spadkowej tendencji kursu. Rynek ustanowił nowe, 8-miesięczne dołki cen na 1,3370. Wieczorny komunikat Fed zapewniający, że stopy procentowe nie będą automatycznie podnoszone po zakończeniu programu QE, nieco powstrzymało zapędy niedźwiedzi. Dziś czeka nas stabilizacja notowań w paśmie 1,3370-1,3400. Jutro ważne dane z rynku pracy.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS