Gorsze nastroje inwestorów i słabnący złoty
Dni wolne w niektórych europejskich krajach na początku ubiegłego tygodnia i brak istotnych danych gospodarczych sprawiły, że inwestorzy musieli szukać wskazówek gdzie indziej.
Niestety śledzenie nagłówków gazet nie okazało się dla nich zbyt inspirujące. Inwestorom zabrakło przekonania co do kondycji globalnego ożywienia gospodarczego. Ostatecznie dobre nastroje rynkowe wyparowały – rynki akcji cofnęły się z historycznych szczytów, a międzynarodowy kapitał szukał schronienia w japońskim jenie i franku szwajcarskim. W minionym tygodniu Bank Światowy obniżył prognozy dla globalnego wzrostu gospodarczego w 2014 roku. Dodatkowo Międzynarodowy Fundusz Walutowy wydał komunikat ostrzegający przed możliwą bańką spekulacyjną na rynku nieruchomości, której pęknięcie przysporzyłoby nie lada kłopotów na rynkach finansowych. Ostatnim czynnikiem wpływającym na osłabienie nastrojów inwestycyjnych był wzrost cen ropy naftowej, spowodowany zaognieniem sytuacji w Iraku i Syrii.
Złoty nie zdołał utrzymać 16-miesięcznych szczytów wobec euro. Przeszkodą okazała się zmniejszona płynność z początku tygodnia, wywołana nieobecnością części europejskich inwestorów. Wobec dolara sytuacja wyglądała podobnie – złoty nie zdołał utrzymać nawet 1-miesięcznego szczytu. Osłabienie było efektem gorszych nastrojów inwestycyjnych, co zresztą można było zaobserwować na pozostałych walutach regionu.
Zbliżające się święto Bożego Ciała może być dla wielu inwestorów okazją do wyjścia z inwestycji w złotego. Na piątek zaplanowano publikację zapisów z ostatniego posiedzenia RPP. NBP ogłosił, że po kolejnym posiedzeniu może nie być konferencji prasowej, co w obliczu ostatniej zmiany podejścia Rady na bardziej gołębie, prowokuje zamykanie długich pozycji na naszej walucie.
Agnieszka Durlej
Client Group Manager
Western Union Business Solutions Polska