Goniąc utracony czas
RPP obniżyła stopę referencyjną o 50 pb, czyli zgodnie ze scenariuszem, który wcześniej dyskontował rynek stopy procentowej (dodatkowo stopę lombardową o 100 pb do 3,00%). To dlatego zmiany rentowności, do jakich doszło po opublikowaniu decyzji nie były gwałtowne, aczkolwiek znaczące. Rynek kontraktów FRA przesunął się w dół, w przypadku kontraktów FRA6x9 spadając do 1,64%, tym samym na koniec I kw. 2015 dyskontując spadek stopy referencyjnej do 1,50%, a nawet lekko poniżej.
Wzrost cen widać było również w przypadku dłuższego końca krzywej – rentowności DS0725 po ogłoszeniu decyzji spadły o prawie 5 pb. Mimo, że poluzowanie polityki pieniężnej było oczekiwane przez uczestników rynku, to jednak po środowej decyzji rośnie prawdopodobieństwo, że cykl będzie głębszy. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że RPP również w listopadzie zdecyduje się na obniżkę stóp, wykorzystując jako argument publikację nowej projekcji inflacyjnej NBP.
Na podobny scenariusz wskazywał komentarz prezesa NBP M. Belki. Podczas konferencji prasowej prezes banku centralnego powiedział, że nie wyklucza dalszego poluzowania polityki pieniężnej, jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie. Wpisuje się to w nasz scenariusz, w ramach którego rynek będzie dyskontował cykl powyżej 100 pb, wzmacniając wyceny obligacji skarbowych.
Naszym zdaniem kluczowym z punktu widzenia krajowego rynku długu wydarzeniem będzie teraz publikacja danych nt. wrześniowej inflacji (środa, 15 X). Średnia oczekiwań rynkowych wynosi 0,36% r/r, niemniej naszym zdaniem inflacja może okazać się niższa. W perspektywie najbliższych tygodni będzie to kolejny czynnik wspierający wyceny obligacji skarbowych.
Na rynkach bazowych rentowności początkowo utrzymywały się na poziomach zbliżonych do wtorkowych. W kontekście zbliżającego się skupu ABS-ów w strefie euro V. Constancio członek zarządu EBC zasygnalizował, że wartość papierów, które spełniają kryteria EBC, szacowana jest na około 600 mld EUR. Jego zdaniem ostatecznie skup mógłby objąć aktywa na kwotę 400 mld EUR. W poprzednim raporcie wskazywaliśmy, że rynek spodziewa się wartości zakupów EBC na poziomie bliższym 250 mld EUR (ostateczna kwota będzie zapewne uzależniona również od realizacji operacji TLTRO). Podczas konferencji prasowej po ostatnim posiedzeniu EBC M. Draghi sugerował, że bank centralny chciałby powrócić do bilansu na poziomie bliskim 3 bln EUR, co daję skalę programów do 1 bln EUR. Poza skupem aktywów, EBC prowadzić będzie dalej operacje TLTRO, których wartość nie powinna przekraczać 400 mld EUR. Niemniej po ostatniej wrześniowej operacji trudno będzie ten wynik osiągnąć. Jak wynika z tych powyższych wyliczeń, wzrost bilansu banku centralnego za pomocą ogłoszonych programów może być problematyczny.
Wieczorne minutes z wrześniowego posiedzenia FOMC wywołały euforię na amerykańskich rynkach akcji i długu. Dostrzeżenie gołębich sygnałów podniosło indeksy na Wall Street i obniżyło rentowności amerykańskich Treasuries w skali najwyżej od roku.
W środę na krajowym rynku walutowym najważniejszym wydarzeniem było kończące się tego dnia dwudniowe posiedzenie RPP. W oczekiwaniu na komunikat złoty lekko tracił na wartości, a kurs EURPLN podchodził pod 4,19. Z technicznego punktu widzenia wciąż jednak nic się zmieniało i nasza główna para walutowa do momentu publikacji komunikatu utrzymywała zmienność w przedziale z ostatnich dni.
Decyzją o obniżce o 50pb stawki rynkowej do poziomu 2,00% RPP zaskoczyła w pierwszej chwili część ekonomistów i graczy rynkowych, czym dali oni wyraz przeceniając złotego do euro. Ponadto stopę lombardową zredukowano o 100pb do 3,0% zaś depozytową pozostawiono na dotychczasowym 1,0% poziomie. Niemniej, jak się spodziewaliśmy przecena złotego nie była zbyt głęboka, rynek już wcześniej zdyskontował taki ruch, biorąc pod uwagę zmiany stawek na rynku FRA (wliczony spadek stopy referencyjne o 75pb). Ponadto zaczęły pojawiać się komentarze wskazujące, iż tak wyraźny ruch może być pierwszym i ostatnim w najbliższym czasie, rynek liczył bowiem na 25pb. O godz. 16:00 prezes M. Belka rozpoczął konferencję prasową, po zakończeniu której kurs EURPLN spadł do 4,1860 powracając do poziomów sprzed komunikatu.
Rada nie wyklucza dalszego dostosowania polityki pieniężnej jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, potwierdzą istotne ryzyko utrzymania się inflacji poniżej celu w średnim okresie. Choć listopadowej obniżki wprost nie zapowiedziano, to jednak M. Belka większe prawdopodobieństwo przypisał właśnie listopadowi, niż grudniowi, czy styczniowi przyszłego roku. Rada zamknęła sobie możliwość pauzy i dalszego dostosowania stóp procentowych w kolejnych miesiącach. Pozostaje więc listopad, albo mamy koniec cięć.
Na rynku głównej pary walutowej za nami kolejny dzień podczas którego dolar amerykański początkowo „odpoczywał” a potem tracił wobec euro po wcześniejszych wzrostach (test wsparcia na 1,2499 na EURUSD). Praktycznie przez całą środową sesję europejską euro utrzymywało notowania z okolic zamknięcia dnia poprzedniego. Stabilizacji pomiędzy 1,262-1,2685 USD sprzyjał pusty kalendarz makroekonomiczny oraz obawy jakie rozbudziły publikowane dzień wcześniej raporty i tu nie chodzi już tylko o same dane z Niemiec (o silnym spadku zamówień w przemyśle i dynamiki produkcji przemysłowej wspominaliśmy w naszych wcześniejszych komentarzach), ale o prognozy MFW dla Europy. Z wtorkowego raportu funduszu wynikało bowiem, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo ryzyka deflacji i wejścia strefy euro w recesję w 2015 roku.
Tak jak oczekiwaliśmy rynek „ruszył się” po publikacji protokołu z wrześniowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, uznając je za raczej gołębie. W rezultacie kurs EURUSD notowany jest dzisiaj od rana w okolicach 1,275. Jak podano, Fed co prawda dyskutował w ubiegłym miesiącu nad zmianą języka komunikatu, w tym o rezygnacji ze zwrotu „przez dłuższy czas”, jaki określa okres od zakończenia QE3 do pierwszej podwyżki stóp procentowych, ale ostatecznie zrezygnowano ze zmiany tonu. FOMC dostrzega bowiem postępujące globalne spowolnienie gospodarcze i wysoki czynnik ryzyka dla USA w postaci coraz silniejszego dolara. Najbliższe posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 28-29 października i jak obecnie można oczekiwać będą się na nim ważyły losy zwrotu „przez dłuższy czas”.
Dziś w centrum uwagi znajdzie się publikacja miesięcznego biuletynu EBC i danych tygodniowych z rynku pracy w USA. W czwartek warto też będzie zwrócić uwagę na popołudniowe wystąpienie szefa EBC M. Draghi-ego. Z rynkowego punktu widzenia oczekujemy utrzymania dotychczasowych tendencji.
Mirosław Budzicki,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski