Głos zastąpi klawiaturę? Konsumenci już dokonują w ten sposób przelewów
– W Polsce usługi głosowe jeszcze nie są bardzo popularne. Wynika to z faktu, że asystenci głosowi tacy jak Alexa czy Siri jeszcze nie mówią po polsku – mówi Miłosz Kurzawski, ekspert w Blue Media.
W Polsce można już kupić głośniki Amazon Echo czy Google Home, ale nie da się w pełni korzystać z ich potencjału. W grudniu ubiegłego roku Amazon udostępnił w polskim App Store i Google Play aplikację Alexa. Choć nadal trzeba do niej mówić w języku angielskim, to zapytana o pogodę, poda ją dla lokalizacji w Polsce, a budzik ustawi godzinę na prawidłową strefę czasową.
– Jak tylko asystenci głosowi będą mówili w języku polskim, w Polsce również popularność tych urządzeń powinna znacznie wzrosnąć. Polacy są otwarci na większość nowinek technologicznych, więc myślę, że bardzo szybko zaadaptują rozwiązania głosowe i staną się one u nas standardem – podkreśla Miłosz Kurzawski. – O globalnej popularności tych rozwiązań świadczy jednak poziom ich sprzedaży.
Do czego mogą być wykorzystywane usługi głosowe?
Według danych Euromonitor International w 2017 roku sprzedano na całym świecie około 81 mln inteligentnych urządzeń głosowych. Liderami są Amazon Echo i Google Home. Liczby te pokazują, że asystenci głosowi, jak Siri (Apple), Alexa (Amazon), Asystent (Google), Cortana (Microsoft) czy Bixby (Samsung), mogą wywrzeć w najbliższych latach ogromny wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa. Tym bardziej że prognozy Euromonitor International mówią o wzroście sprzedaży na poziomie 84 proc. do 2021 roku.
– Usługi głosowe mogą być wykorzystane do zupełnie podstawowych zadań, jak zapytanie o pogodę, uzupełnienie kalendarza, ale też możemy bez problemu już dziś kupić bilet kolejowy, zapłacić rachunek, zlecić przelew. Są już funkcjonujące prototypy, które umożliwiają doładowanie telefonu prepaid, zweryfikowanie niezapłaconych rachunków czy stanu konta – wymienia Miłosz Kurzawski.
Na asystentów głosowych stawia coraz więcej banków
W przyszłości usługi głosowe mają szansę wyprzeć aplikacje mobilne i interfejsy oparte o klawiaturę czy myszkę. Już dziś, jak pokazują dane Search Engine People, 20 proc. mobilnych wyszukiwań w Google odbywa się głosowo. Na asystentów głosowych stawia coraz więcej banków i innych instytucji sektora finansowego. Nawiązują one współpracę z globalnymi dostawcami takich rozwiązań lub też pracują nad swoimi aplikacjami.
– W perspektywie 10-15 lat głos może całkowicie zastąpić klawiaturę. To już się dzieje. W USA coraz więcej transakcji wykonywanych jest w oparciu o interfejsy głosowe. Szczególnie dla młodych ludzi jest to naturalny sposób komunikacji. Większość instytucji finansowych w swoich wewnętrznych laboratoriach ma otwarte projekty z zakresu bankowości głosowej czy usług opartych o głos. Kwestie bezpieczeństwa są rozwiązywane z wykorzystaniem biometrii głosowej, gdzie urządzenie potrafi rozpoznać i zidentyfikować osobę mówiącą do urządzenia – tłumaczy ekspert Blue Media.
Prognozy ekspertów mówią o tym, że asystenci następnej generacji nie będą tylko słuchać i reagować na komendy, lecz także zaczną sami podpowiadać rozwiązania. Giganci technologiczni dążą do tego, by interakcja z asystentem w jak największym stopniu przypominała tę z realną osobą.
Źródło: Newseria