W której części Polski istnieje największe ryzyko, że kontrahent nie zapłaci w terminie?
Koniunktura gospodarcza jest korzystna, nie oznacza to jednak braku problemów finansowych. Przeterminowane zadłużenie jest wciąż bolączką wielu firm i ich kontrahentów. Łączna wartość przeterminowanych powyżej 30 dni i 500 zł zobowiązań kredytowych i pozakredytowych polskich przedsiębiorstw, widoczna w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie Biura Informacji Kredytowej wyniosła na koniec czerwca 2019 roku 31,75 mld. Są to zaległości blisko 323,5 tys. firm, czyli 6,2 proc. wszystkich przedsiębiorstw (zarówno aktywnych, jak i nieaktywnych). W ujęciu geograficznym największy udział niesolidnych dłużników wśród firm w danym województwie występuje na Górnym i Dolnym Śląsku. Problemy sprawia tu dostawcom lub instytucjom finansowym co czternaste przedsiębiorstwo (od 7,1 do 7,4 proc.). Że może być inaczej widać po woj. podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim i małopolskim, gdzie niesolidnych dłużników jest najmniej – odsetek ten wynosi między 4,4 a 4,7 proc., co oznacza, że nie płaci co 23. firma. W dziewięciu województwach udział przedsiębiorstw, które nie regulują zobowiązań, utrzymuje się w granicach 6 proc., czyli na poziomie zbliżonym do średniej w całym kraju.
Czytaj także: Długi polskich mikroprzedsiębiorców: przez zatory firmy nie płacą na czas >>>
Najwyższa kwota zaległości przypada na firmy z woj. mazowieckiego
Firmy z Mazowsza mają blisko 7,6 mld zł przeterminowanego zadłużenia i jest to niemal co czwarta złotówka z całej sumy przeterminowanych płatności. Udział Mazowsza w zaległościach jest wyższy niż udział tego regionu w krajowym PKB. Poziom zadłużenia biznesu z Mazowsza wynika nie tylko z problemów finansowych wytwórców dóbr, ale także firm zajmujących się handlem i usługami. Wskazuje na to duży udział Warszawy w tworzeniu PKB, która jako największy ośrodek miejski nie ma rozbudowanego przemysłu, a odpowiada za 17 proc. całego dobrobytu w skali kraju, podczas gdy reszta województwa to tylko 5 proc. do ogólnego wyniku Mazowsza (22,4 proc.).
Czytaj także: Portfele należności polskich przedsiębiorstw rosną szybciej niż gospodarka?
Z pewnością na to jak poszczególne województwa wypadają w spłacie zobowiązań przez przedsiębiorców przekłada się to, w czym dany region się „specjalizuje”, czyli w jakich branżach działają firmy tam zlokalizowane.
– Ze statystyk Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że na tle ogółu firm, jeśli chodzi o solidność płatniczą, źle wypadają przedsiębiorstwa związane z górnictwem i wydobyciem, zajmujące się recyklingiem i gospodarowaniem odpadami, a także firmy transportowe oraz związane z zakwaterowaniem i gastronomią. W szeroko rozumianym przemyśle wyjątkowo trudnymi płatnikami są np. firmy wytwarzające i przetwarzające koks oraz produkty rafinacji ropy naftowej, a także producenci wyrobów tytoniowych – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Czytaj także: Wartość zaległości polskich firm dobiła do 31,26 mld zł po II kw. 2019 r. >>>
Przedsiębiorcy tworzą PKB i zaległości
Śląsk, to drugie pod względem niespłacanego zadłużenia województwo w Polsce. Firmy z tego obszaru mają 3,4 mld zł zaległości. Ale to również drugi najważniejszy region pod względem wkładu do polskiego PKB, odpowiadający za ponad 12 proc. Produktu Krajowego Brutto. Ostatecznie, w tworzeniu PKB udział Śląska jest wyższy niż w tworzeniu zaległości przedsiębiorstw (11 proc.). Podobnie jest na Dolnym Śląsku, gdzie udział w PKB zarejestrowanych tam przedsiębiorstw jest wyższy niż w zaległościach. Taka pozytywna przewaga widoczna jest w największym stopniu w woj. opolskim, a także w woj. lubelskim, świętokrzyskim oraz małopolskim. Na plus prezentują się również woj. lubuskie i podlaskie.
Przeciwnie – największą przewagę udziału w zaległościach, nad wkładem w krajowe PKB widać w woj. zachodniopomorskim, a także, choć w mniejszym stopniu w woj. pomorskim, łódzkim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Które firmy mają problemy z solidnością płatniczą, każdy przedsiębiorca może sprawdzić w bazie BIG InfoMonitor, wystarczy, że poda NIP weryfikowanej firmy.
– Praktyka pokazuje, że za każdym razem podpisując umowę warto zweryfikować potencjalnego, ale też wieloletniego kontrahenta. Jeśli firma jest wpisana do BIG z nieuregulowanym zobowiązaniem wobec kontrahenta, firmy leasingowej, czy ubezpieczyciela to wystarczające ostrzeżenie, by z rezerwą podejść do kontraktu – radzi Sławomir Grzelczak.