Fundusze: absolutna stopa zwrotu nie taka pewna
Zarabianie w każdych warunkach, bez względu na koniunkturę, przychodzi funduszom absolutnej stopy zwrotu równie łatwo, jak przynoszenie strat.
Celem zarządzających funduszami absolutnej stopy zwrotu jest wypracowanie bezwzględnego zysku, niezależnie od zmieniających się trendów w poszczególnych segmentach rynku. Aby to osiągnąć, starają się tak skonstruować portfel, aby minimalizować straty w okresie spadków i maksymalizować zyski w okresie wzrostów. Pomocna jest w tym szeroka paleta instrumentów finansowych, w które fundusze absolutnej stopy mogą inwestować. W grę wchodzą zarówno klasyczne akcje i obligacje, ale też instrumenty pochodne, waluty, towary czy udziały w spółkach z o.o. Dodatkowo, zazwyczaj nie określa się progów procentowego zaangażowania aktywów funduszu w poszczególne klasy aktywów, co daje zarządzającemu bardzo dużą swobodę.
Według klasyfikacji serwisu Analizy Online, obecnie krajowe towarzystwa funduszy inwestycyjnych oferują 44 fundusze absolutnej stopy zwrotu, z czego tylko cztery istnieją dłużej niż pięć lat (ich liczba szybko zaczęła rosnąć po wybuchu kryzysu i załamaniu na rynkach akcji przed pięcioma latami). Blisko jedna trzecia działa w formule funduszu zamkniętego (FIZ), a pozostałe są funduszami otwartymi (FIO lub SFIO).
W praktyce jednak, jak to w życiu bywa, różnie jest z realizacją przyjętych założeń. Ryzyko inwestycyjne w przypadku funduszy absolutnej stopy zwrotu jest wysokie. Można o tym przeczytać w materiałach informacyjnych każdego z nich, gdzie znajdziemy też informację o zalecanym minimalnych okresie inwestycji wynoszącym przynajmniej kilka lat. Niemniej, analiza wyników funduszy absolutnej stopy zwrotu w wielu przypadkach nie prowadzi do najlepszych wniosków.
W oczy rzuca się przede wszystkim duża rozbieżność wyników. Poniekąd można uznać, że do pewnego stopnia jest to uzasadnione, bo wynika z rozbieżnych, czasem zapewne nawet bardzo, strategii inwestycyjnych. Rozrzut wyników tylko za ostatnie 12 miesięcy sięga od minus 38,6 proc. (Investor FIZ) do plus 13,2 proc. (BPH Selektywny), przy średniej na poziomie 1,5 proc. Wyniki za trzy lata pogłębiają tę przepaść – od minus 61,7 proc. (Investor FIZ) do plus 50,3 proc. (ALTUS Absolutnej Stopy Zwrotu Rynku Polskiego FIZ). Średnia za 36 miesięcy to minus 0,6 proc.
TFI zapewne od razu zaczęły by się bronić, tłumacząc, że wyniki funduszy absolutnej stopy zwrotu powinno się rozpatrywać w dłuższym horyzoncie. Przyjrzyjmy się więc wynikom za cztery lata. I faktycznie tu można oddać im sprawiedliwość, bo na osiem funduszy działających w tym okresie, tylko dwa zanotowały straty: Opera FIZ (-11,7 proc.) i Investor FIZ (-55,4 proc.). Rewelacyjnym wynikiem plus 125,6 proc. może pochwalić się zarządzany przez Ipopema TFI fundusz Total FIZ. W pierwszej trójce znalazły się także Quercus Selektywny (+49,3 proc.) oraz Opera Alfa-plus.pl (+37,9 proc.). Średnia arytmetyczna wyniosła zaś 22,9 proc.
O tym, że życie pionierów nie jest drogą usłaną różami, można się jednak przekonać patrząc na wyniki za pięć lat. Baza porównawcza jest tu znacząco mniejsza, bo to tylko cztery fundusze. Trzy z nich przyniosły straty sięgające od jednej trzeciej do jednej czwartej, a tylko jeden zanotował w tym czasie zysk, wynoszący 28,2 proc.
Co w takiej sytuacji ma zrobić klient, skuszony perspektywą zarabiania bez względu na bieżącą koniunkturę w poszczególnych segmentach rynku, gdy widzi taką rozbieżność? Trudno zaufać aktualnie najlepszym funduszom, bo to przecież żadna gwarancja. W kolejnych okresach mogą być najgorsze, w dodatku skala strat prezentowanych przez część z nich jest bardzo duża.
Osiągnięcia funduszy absolutnej stopy nie zachwycają też w porównaniu z tradycyjnymi funduszami akcji czy mieszanymi aktywnej alokacji. Choć trzeba uczciwie przyznać, że również w tych segmentach zdarzają się spore rozbieżności między wynikami najlepszych i najgorszych funduszy. Przykładowo, najlepszy fundusz akcji polskich uniwersalnych, Legg Mason Skoncentrowany FIZ, w ostatnim roku zarobił 17,9 proc., podczas gdy najsłabszy, Idea Akcji, stracił 55,5 proc. Niemniej, wyniki większości funduszy nie odbiegają zazwyczaj więcej niż o kilka punktów procentowych od średniej. Są więc zdecydowanie mniej nieprzewidywalne.
Przy pewnej dozie szczęścia, fundusze absolutnej stopy zwrotu mogą być alternatywą dla inwestorów, pragnących przynajmniej w pewnym stopniu zdywersyfikować swoje inwestycje, uniezależniając je od sytuacji panującej wyłącznie na rynku akcji czy obligacji. Nie można jednak w pełni ufać hasłom reklamowym, mówiącym o zarabianiu w każdej sytuacji, niezależnie od koniunktury. W ich przypadku o wiele więcej zależy od osób zarządzających niż w przypadku „tradycyjnych” funduszy, z konkretnie zakreśloną strategią i modelową strukturą portfela, a to, wbrew pozorom, znacznie zwiększa ryzyko inwestycji.
Bernard Waszczyk
Open Finance