Fundusz Eurogeddon nadal najlepszy
Stan niepewności w jakim nie po raz pierwszy w ciągu ostatnich lat znaleźli się inwestorzy, wpłynął na zdecydowany odwrót od ryzykowanych aktywów, co przyczyniło się do znacznej przeceny jednostek funduszy akcji.
Ostatni miesiąc przyniósł zdecydowane pogorszenie koniunktury na rynkach, co dobitnie odczuła większość posiadaczy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Ponad dwie trzecie (262 z 386) spośród monitorowanych przez nas funduszy otwartych oferowanych przez krajowe instytucje, zakończyło maj na minusie.
Kolejna odsłona greckiej tragedii, a także generalnie gorsze od oczekiwanych przez ekonomistów dane makroekonomiczne z USA, Europy czy Chin sprawiły, że w zasadzie cała fala wzrostowa, z którą mieliśmy do czynienia na początku bieżącego roku (styczeń i luty), została zniwelowana. Główny wskaźnik warszawskiej giełdy, indeks WIG, po spadku w maju o blisko 6,2 proc., osiągnął mniej więcej poziom z ostatniego dołka z grudnia 2011 roku.
Stan niepewności w jakim nie po raz pierwszy w ciągu ostatnich lat znaleźli się inwestorzy, wpłynął na zdecydowany odwrót od ryzykowanych aktywów, co przyczyniło się do znacznej przeceny na rynkach akcji. Wpływ takiego stanu rzeczy na wyniki funduszy akcji jest łatwy do przewidzenia. Wszystkie kategorie funduszy obecne w tym segmencie rynku, zarówno te inwestujące za granicą, jak i te skupiające się wyłącznie na krajowym rynku akcji, zakończyły maj na minusach. Największa przecena dotknęła jednostek uczestnictwa akcji amerykańskich wycenianych w dolarach – średnio minus 10,7 proc. Właściciele walutowych jednostek funduszy akcji europejskich rynków rozwiniętych zanotowali straty w wysokości średnio minus 7,8 proc. Trzeba tu jednak zauważyć, że znaczna część tych strat została zniwelowana rzez wzrost kursów dolara i euro. Tylko w maju amerykańska waluta zyskała prawie 12,3 proc., a europejska 5,2 proc. Licząc w złotych straty były więc o wiele mniejsze.
Zmiany kursów walutowych nie są już jednak w stanie uratować inwestorów posiadających w portfelach jednostki funduszy polskich akcji, których wyniki są zbieżne z zachowaniem głównych warszawskich indeksów. Średnia strata funduszy akcji uniwersalnych wyniosła 6,7 proc. Nieco mniej straciły fundusze akcji małych i średnich spółek – minus 6,2 proc. Na pocieszenie można zauważyć, że na tle wielu innych rynków, zarówno rozwiniętych jak i wschodzących, polska giełda z ostatnią falą spadków i tak radzi sobie całkiem nieźle, tracąc mniej niż inne rynki akcji.
Osłabienie złotego, czyli to, co uratowało przed pokaźnymi stratami inwestorów lokujących w funduszach akcji zagranicznych, sprawiło też, że jako nieliczni spośród uczestników funduszy, powody do zadowolenia mogą mieć posiadacze jednostek funduszy papierów dłużnych denominowanych w walutach. Spośród tych najpopularniejszych na polskim rynku, w maju najwięcej zyskały jednostki funduszy obligacji dolarowych – średnio 5,4 proc. Wyniki szerszej, wielowalutowej kategorii funduszy dłużnych zagranicznych oraz funduszy obligacji denominowanych w euro, przyniosły bardzo zbliżone wyniki, odpowiednio: 5,1 i 5 proc.
Tak jak można było się tego spodziewać, stopy zwrotu w przypadku funduszy polskich obligacji w maju były znacznie niższe niż w kilku ostatnich miesiącach (średnio 0,1 proc.). Niemniej cały czas są dodatnie, co w sytuacji nie zmniejszających się niestety problemów zadłużeniowych państw południa Europy, trzeba uznać na pozytywny sygnał. Jak na razie polska gospodarka z kryzysem radzi sobie bardzo dobrze i na arenie międzynarodowej często jest podawana jako wzór do naśladowania. Trzeba się z tego cieszyć i mieć nadzieję, że spodziewane przez ekonomistów spowolnienie gospodarcze w naszym kraju nie będzie większe niż tego oczekują.
Za wielkiego wygranego, przynajmniej w skali ostatnich kilku miesięcy, należy jednak uznać fundusz Opera Eurogeddon, zarządzany przez Krzysztofa Rybińskiego. Można powiedzieć, że dla uczestników funduszu im jest gorzej, tym lepiej. Fundusz skorzystał bowiem bardzo w okresie, w którym na rynkach zapanowały negatywne nastroje, zwłaszcza w odniesieniu do Europy. W ostatnim miesiącu zarobił 13,3 proc. i był w ścisłej czołówce, a lepsze były tylko fundusze z rodziny Superfund. Za to w skali ostatnich trzech miesięcy już żaden fundusz nie może się z nim równać. W tym czasie zarobił 22,7 proc., podczas gdy kolejny w zestawieniu Pioneer Obligacji Dolarowych Plus zanotował 13,5-proc. stopę zwrotu.
Bernard Waszczyk