Frankowy spór sądowy: wszystko, co warto wiedzieć
Naszą uwagę zwróciła krótka analiza pokazująca na jakie wydatki należy się przygotować w przypadku sporu sądowego z bankiem, który udzielił kredytu frankowego:
Nie tylko pierwsza instancja
– Od podjęcia decyzji o pójściu do sądu przeciwko bankowi do zakończenia sprawy minie wiele miesięcy. Należy się liczyć z uczestnictwem w więcej niż jednej sprawie (wygrana z bankiem doprowadzi zapewne do powództwa ze strony banku o „wynagrodzenie za korzystanie z kapitału”).
Każda z nich będzie mieć kilka etapów. To nie tylko pierwsza instancja i ewentualna apelacja – napisano w dzisiejszym dodadtku DGP Biznes, Poradnik Frankowicza.
Szansa na wygraną niepewna, a płacić trzeba
-W grę wchodzi również kasacja do Sądu Najwyższego, a – jak pokazują przykłady z ostatnich miesięcy – także wnioski do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu (takich przypadków nie powinno być jednak wiele).
Choć klient banku ma szanse na wygraną, to za działania swoich prawników będzie musiał zapłacić – czytamy w artykule
Ile to kosztuje?
Prócz opłat sądowych podstawowe wydatki to: analiza sprawy, przygotowanie pozwu, uczestnictwo w rozprawach, sporządzanie pism procesowych „opłata za sukces”.
Tylko ta ostatnia może być kwotą idącą w dziesiątki tysięcy złotych. Pozostałe są mniejsze, ale – w zależności od długości trwania sprawy, stopnia jej skomplikowania – również mogą się złożyć na znaczące kwoty.
W przypadku wygranej można liczyć na zasądzenie ich od drugiej strony. Ale pewności co do wygranej nie ma – przestrzega DGP Biznes.
Materiały DGP chronione są prawem autorskim – publikowanie ich bez zgody wydawcy jest niedozwolone
Poradnik Frankowicza do pobrania w pliku PDF