Forum Ekonomiczne w Krynicy 2019. Piętnaście lat unijnego wsparcia… i co dalej?
Na te pytania poszukiwano odpowiedzi podczas debaty, która odbyła się pierwszego dnia Forum Ekonomicznego w Krynicy.
W panelu, moderowanym przez Roberta Lidke, redaktora naczelnego portalu aleBank.pl, wzięli udział Reiner Kneifel-Haverkamp, dyrektor generalny ds. europejskich w Ministerstwie Sprawiedliwości, Spraw Europejskich i Ochrony Konsumenta Landu Brandenburgii, Izabela Leszczyna, poseł na Sejm RP, Janusz Lewandowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, b. komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego, Łukasz Smółka, wicemarszałek województwa małopolskiego, Francesco Tufarelli, dyrektor generalny Biura ds. Regionalnych i Autonomii w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
Spójność to również przestrzeganie zasad
Fundusze europejskie stanowią „cywilizacyjny pieniądz”, istotny w szczególności dla krajów, którym po II wojnie światowej zamrożono możliwość rozwoju na 50 lat – tym zwięzłym i jakże trafnym stwierdzeniem Janusz Lewandowski podsumował znaczenie środków otrzymywanych z Brukseli dla procesu modernizacji Polski.
Przypomniał on również, że obecna perspektywa miała charakter szczególny, stanowiła ona bowiem przejaw solidarności ze wschodnią częścią Wspólnoty, a kraje Europy Środkowej były jej głównym beneficjentem. Budżet w kolejnej perspektywie będzie realizacją idei solidarności z Południem, które zmaga się z poważnym wyzwaniem w postaci niekontrolowanej migracji.
W konsekwencji więcej środków przeznaczono na działania z obszaru polityki azylowej i imigracyjnej, redukując zarazem kluczowe z polskiego punktu widzenia fundusze spójności.
− W nowym budżecie pula środków zagwarantowanych dla Polski w ramach polityki spójności jest mniejsza o 24 proc. − podkreślił przedstawiciel Europarlamentu. Zwrócił on również uwagę na groźbę zawieszenia wypłaty pieniędzy z tego funduszu, z uwagi na toczące się przed TSUE postępowanie odnośnie naruszenia przez polski rząd zasad praworządności.
Na ten sam problem zwróciła uwagę Izabela Leszczyna wskazując, iż w nowej perspektywie polityka spójności zostanie ściśle powiązana z przestrzeganiem fundamentalnych zasad.
− Spójność to nie tylko porównywalność ekonomiczna czy dostęp do infrastruktury, rynku pracy i pracy edukacji, ale jest to również spójność wartości – przypomniała posłanka. Dlatego właśnie od roku 2021 dotychczasowy fundusz spójności zyska nazwę funduszu spójności i wartości.
Całkiem odmienny pogląd w tej materii miał wicemarszałek województwa małopolskiego. Uważa on, iż w ostatecznym rozrachunku nie dojdzie do obcięcia budżetu dla Polski z uwagi na spór dotyczący praworządności.
− Środki muszą być wydatkowane tak, by każdy z regionów Wspólnoty mógł się równomiernie rozwijać – podkreślił Łukasz Smółka. I dodał, iż jest to w interesie całej Unii.
Podziały nie są obce również na Zachodzie
Polityka spójności ma szczególne znaczenie dla krajów byłego bloku wschodniego, niemniej silne rozwarstwienie regionalne obserwowane jest również na terenie tzw. starej Unii. Z takim problemem borykają się między innymi Włochy, gdzie historyczny podział na bogatą Północ i biedniejsze Południe wciąż jest odczuwalny.
− Kryzys dodatkowo pogłębił tę dychotomię – wskazał Francesco Tufarelli. Dodatkowo od pewnego czasu Włochy stały się płatnikiem netto unijnego budżetu, a skutki tego stanu rzeczy szczególnie boleśnie odczuwają najbiedniejsze regiony.
− Wiele gmin nie ma zasobów, żeby zrealizować swój potencjał. Spośród 8000 gmin około 2000 ma mniej niż 1000 mieszkańców – przypomniał przedstawiciel włoskiego rządu. Władze centralne wspierają wprawdzie rozwój także i tych regionów, niemniej obszarami wsparcia są z reguły wybrane obszary, jak transport, innowacje, ochrona środowiska czy wreszcie badania i edukacja.
− Są też sfery problematyczne, do takich zalicza się między innymi kolejnictwo – dodał Francesco Tufarelli. Przypomniał on jednocześnie, iż istotną pomocą dla Włoch będzie przesunięcie środków na politykę migracyjną, która dla tego kraju ma obecnie charakter absolutnie pierwszoplanowy.
Brak spójności jest wyzwaniem również dla Niemiec, z tą tylko różnicą, iż w tym przypadku linia podziału tradycyjnie przebiegała wertykalnie, zgodnie z linią demarkacyjną wyznaczoną jeszcze po II wojnie światowej.
Reiner Kneifel-Haverkamp wskazał jednak, iż obecnie rozwarstwienie coraz części dotyczy również zachodnich landów, które, w przeciwieństwie do Niemiec wschodnich, nie mogą liczyć na tak hojne finansowanie. Istotne znaczenie dla poszczególnych landów, jak i dla niemieckiego rządu, ma rozwijanie współpracy z krajami sąsiedzkimi oraz innymi członkami Unii.
– Spore fundusze przeznaczyliśmy na usprawnienie współpracy granicznej z Polską – zaznaczył przedstawiciel rządu Brandenburgii.