Finansowa dźwignia dla małych i średnich firm – debata podczas II konferencji „Rynek finansowy w Polsce – kapitał dla gospodarki”
"Chcę się rozwijać - kapitał dla sektora MSP". Takie było hasło przewodnie debaty poświęconej finansowaniu działalności bieżącej i rozwoju najmniejszych przedsiębiorstw na polskim rynku. W debacie omówiono sytuację bieżącą oraz perspektywy różnych form finansowania sektora MSP i mikro w Polsce - od kredytów bankowych poprzez dotacje unijne i instrumenty zwrotne aż po tak zaawansowane narzędzia jak venture capital czy private equity.
W debacie, prowadzonej przez dziennikarza miesięcznika „Nowy Przemysł” Adama Sofuła, udział wzięli: Mieczysław Groszek – Wiceprezes Związku Banków Polskich, Magdalena Jagiełło-Szostak – Członek Zarządu Krajowego Funduszu Kapitałowego, Michał Kędzia – Wiceprezes Enterprise Investors, Marek Ulman z Departamentu Wsparcia Instytucji Otoczenia Biznesu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Michał Swół – Wiceprezes Zarządu i Dyrektor Finansowy DUON SA.
– Małe i średnie firmy są równocześnie kronikarzem naszej transformacji (…) Jeśli chodzi o MSP – to, niestety, nie mamy solidnych, systemowych rozwiązań – stwierdził Wiceprezes ZBP. W jego opinii, za taki stan rzeczy odpowiadają wszystkie środowiska odpowiedzialne za kreowanie polskiej gospodarki. Zdaniem Mieczysława Groszka, nie tylko politycy nie stworzyli odpowiedniego probiznesowego systemu – warto przypomnieć, że „jedno okienko” pojawiło się dopiero po 22 latach – ale również sektor bankowy nie wypracował instrumentarium przyjaznego kredytowania i finansowania. – Przyczyna tkwi zarówno w bankach jak i otoczeniu. MSP mają inny system oceny ryzyka – portfelowy – ktoś kto jest powyżej standardów jest karany, a podmioty plasujące się poniżej oczekiwań profitują – stwierdził Wiceprezes ZBP. W opinii prelegenta, takie ryczałtowe traktowanie wszystkich jest przeszkodą – z drugiej strony banki nie mogą w inny sposób podchodzić do oceny ryzyka w tym segmencie rynku. Do tego wszystkiego dochodzi – jak to określił Mieczysław Groszek – „paradygmat niskiego kosztu”; obsługa i współpraca z MSP jest po prostu droższa, a rentowność niższa aniżeli w przypadku dużych graczy rynkowych.
Co może łagodzić tę sytuację? Zdaniem Wiceprezesa ZBP takim narzędziem byłby w pierwszej kolejności rozwinięty system poręczeń, który pozwoli na dzielenie się ryzykiem z innymi podmiotami. Tymczasem obecnie na polskim rynku działa blisko 50 funduszy poręczeniowych; – – Choć są one blisko małych firm, to nie potrafią ze sobą efektywnie współpracować – twierdzi Wiceprezes Groszek. W jego ocenie, najpilniejsze potrzeby to reporęczenia i standaryzacja oferty; obecnie na 50 funduszy istnieje niewiele mniej modeli poręczania. Problem atomizacji dotyczy nie tylko systemu gwarancyjnego: – Instytucji, które wspierają MSP jest dużo, brakuje synergii – twierdzi Wiceprezes Związku Banków Polskich.
Jakie będą zmiany między poprzednią a obecną perspektywą? Marek Ulman z PARP deklaruje konieczność zwroty w kierunku instrumentów zwrotnych – jego zdaniem dotacje mają mniejszą efektywność w przełożeniu na polską gospodarkę. – Przedsiębiorca nie musi dbać o poziom tych inwestycji. Jeżeli startup który rozwija biznes ma umowę (w ramach instrumentów zwrotnych – przyp. red.), wówczas wskakujemy na wyższy poziom tego biznesu – twierdzi.
Co jest obecnie największą barierą dla rozwoju innych źródeł finansowania przedsiębiorczości, takich jak choćby private equity czy venture capital? – Venture capital to dość rzadka forma finansowania działalności w Polsce. Nas bardziej interesują średnie niż małe firmy. Venture capital jest określeniem zbiorczym, funduszy, które inwestują na określonym etapie, interesują się startupami, jest bardzo niewiele – podkreśla Michał Kędzia, zaznaczając że penetracja rynku najmniejszych podmiotów przez tego rodzaju instytucje jest faktycznie niska.
Magdalena Jagiełło-Szostak nawiązała do wspomnianego przez Wiceprezesa ZBP zjawiska, przyczyniającego się do niskiej rentowności finansowania sektora mikro i MSP: – To jest związane z tym na co zwracali uwagę moi przedmówcy (…) małe transakcje wymagają takiego samego profesjonalizmu i uwagi, a niekiedy bywają bardziej skomplikowane. Równocześnie rozmiar tych transakcji nie pozwala na utrzymanie odpowiedniego poziomu kosztów. Tu ze wsparciem może przyjść Krajowy Fundusz Kapitałowy. (…) KFK dysponuje nie tylko środkami unijnymi, ale również funduszami ze Szwajcarsko-Polskiego Funduszu Współpracy. Projekt ten co do zasady służy wyrównywaniu różnic cywilizacyjnych. Zdaniem przedstawicielki KPK, priorytet w tych programach nieprzypadkowo zyskały województwa zaliczane do tzw. „Polski B”: lubelskie, świętokrzyskie, podkarpackie i małopolskie.
Swoje doświadczenia w zakresie rozwoju firmy zaprezentował Michał Swół. – Widać na naszym przykładzie, jak konieczne jest dopasowanie środków do etapu na jakim się znajduje firma. Jego zdaniem, ważnym aspektem jest kwestia skali i w konsekwencji możliwość dawania zabezpieczeń.
Czy możliwy jest wzrost finansowania na poziomie tylko bank – firma? Wiceprezes ZBP Mieczysław Groszek podkreśla, że problem jest złożony. – Ze statystyk wynika, że tylko 30 proc. MSP korzysta z finansowania bankowego, a z tych 30 proc. jedynie kolejne 30 proc. zaciąga kredyty inwestycyjne. Ludzie nie przychodzą po kredyty. Brak popytu jest problemem.
Jak zaktywizować małe firmy w tym zakresie? Jedna metoda to wyjść do MSP z ofertą, zrobić aktywny marketing. Innym sposobem jest zmiana strategii bankowej.
– Zwiększenie udziału instrumentów zwrotnych ma znaczenie w zakresie ubankowienia – dziś MSP „są ubankowione”, czyli posiadają rachunki bankowe ale „nie bankują”, czyli w niewystarczający sposób wykorzystują ofertę i produkty banków – twierdzi Wiceprezes ZBP. Jego zdaniem instrumenty zwrotne to „jeszcze nie kredyty ale już nie dotacje” – czyli krok we właściwym kierunku.
– Banki i sektor MSP są na siebie skazane. Pozostałe instrumenty są dedykowane do śmietanki, zorientowane na najbardziej lukratywny sektor tego biznesu – powiedział Wiceprezes Groszek.
Czy oferta funduszy może stanowić uzupełnienie bankowej? – Przede wszystkim należy powiedzieć jaką ofertę mamy dla przedsiębiorców – powiedział Michał Kędzia. – Inwestując w małe i średnie przedsiębiorstwa, kluczem do zainteresowania spółką jest dla nas jej wzrost.
– Jakie są zalety? Jesteśmy kapitałem cierpliwym, lepiej wytrzymujemy zadyszkę i aktualne kłopoty w spółce, z drugiej strony jesteśmy bardziej wymagającym partnerem niż bank – twierdzi Kędzia. Z kolei do wad zaliczyć należy wyższe koszty aniżeli w przypadku finansowania bankowego: – Nasz kapitał jest kapitałem droższym. Jesteśmy elastyczni, możemy pomóc przy wielu zdarzeniach gospodarczych – ale w obiektywny sposób widzimy, ze koszt kapitału jest znacznie wyższy.
Karol Jerzy Mórawski