Fed sygnalizuje późniejsze podwyżki – dziennik rynkowy BSR
Środa 29 kwietnia przyniosła aprecjację eurodolara, który z okolic 1,10 przesunął się powyżej 1,11 oraz deprecjację złotego, który z okolic 4 złotych atakował poziom 4,02.
Wzrosty eurodolara trwają już trzeci tydzień i ich głównym motorem jest seria gorszych danych z USA, która zaczęła przekonywać nawet najbardziej jastrzębich inwestorów, że w praktyce Fed raczej nie bierze pod uwagę podwyżek stóp w czerwcu, pomimo iż oficjalnie nie wyklucza żadnego terminu włącznie z posiedzeniami FOMC bez konferencji po ich zakończeniu. Komunikat Fed-u, który poznaliśmy w środę wieczorem nie przyniósł przełomu – utrzymana została dotychczasowa retoryka (sugerująca późniejsze podwyżki stóp), co raczej nie będzie pomagać dolarowi.
Czynnikiem, który w ostatnich dniach dodatkowo wspierał wzrosty eurodolara była informacja, że Grecja częściowo zmieniła skład negocjatorów negocjujących restrukturyzację greckiego długu marginalizując w praktyce rolę ministra finansów Janisa Warufakisa prezentującego najbardziej nieprzejednane stanowisko. Pomimo deklaracji ze strony eurogrupy, że sama zmiana nie wystarczy aby dokonać przełomu w negocjacjach wyraźnie poprawiło to sentyment względem wspólnej waluty przyśpieszając wzrosty kursu EUR/USD.
Na rynku eurozłotego od dwóch tygodni sytuacja wygląda podobnie – początek tygodnia przynosi umocnienie złotego po czym w dalszej część tygodnia złoty traci na wartości. Psychologiczny poziom 4 złotych jest tu wyraźnym centrum wokół którego oscyluje kurs EUR/PLN. Póki nie rozstrzygnie się sprawa Grecji raczej trudno zakładać, aby złoty mógł na dłużej przełamać wspomniany poziom.
Środa upłynęła pod znakiem silnych podwyżek dochodowości na bazowych rynkach długu. Tym razem liderem wzrostów była rentowność DE10Y. Papiery niemieckie nadrabiały w środę ruchy, które rozpoczęła we wtorek po południu krzywa amerykańska, rosnąca w obawie przed komunikatem Fed. Dodatkowym paliwem dla papierów amerykańskich i niemieckich były informacje o postępie negocjacji z Grecją. Proces wzrostów dochodowości wyhamował dopiero wczesnym popołudniem, kiedy to rozczarowujące dane o amerykańskim PKB (wzrósł on w 1q15 o 0,2% r/r SAAR, vs. oczekiwania 1,0% r/r SAAR) powstrzymały zapała inwestorów do wyprzedaży skarbówek. Jednak korektę wywołał dopiero komunikat Fed, w którym inwestorzy odczytali sugestię odłożenia podwyżki stóp co najmniej do września.
Krajowy dług podążał w środę za papierami amerykańskimi i niemieckimi. Polska krzywa w segmencie 5Y-10Y przesunęła się w górę o 3-6 pb. podążając za papierami niemieckimi. Inwestorzy zignorowali słabsze dane o nastrojach przedsiębiorców w Eurostrefie oraz dane o PKB w USA.
W czwartek spodziewamy się korekty dzisiejszych wzrostów dochodowości, które powinny spaść w ślad za papierami amerykańskimi, po tym jak Fed w komunikacie zasugerował, że nie można liczyć na podwyżki stóp przed wrześniem. W czwartek po południu proces spadków dochodowości powinien być hamowany przez wyższy niż rynek oczekuje odczyt wskaźnika PCE w USA. W perspektywie początku kolejnego tygodnia spodziewamy się stabilizacji wycen.
Jarosław Kosaty
Konrad Soszyński
Biuro Strategii Rynkowych