Fed nie wpłynął trwale na nastroje inwestorów
W czwartek, gdy uwaga inwestorów była częściowo skoncentrowana na referendum w Szkocji, największe zaskoczenie przyniosły dane makro z peryferii Europy. Najpierw wyższy niż oczekiwano wzrost PKB pokazała gospodarka szwedzka, gdzie w II kw. wyniósł on 0,7% k/k wobec oczekiwań na poziomie 0,2%. W południe opublikowano dane o wzroście PKB Irlandii w II kw., tutaj zaskoczenie było większe, bo prognozy mówiły o spadku -0,5% k/k, zaś zobaczyliśmy wzrost o 1,5% k/k. Dane te przysłoniły niezbyt optymistyczny wydźwięk komunikatu SNB, w którym znalazło się obniżenie ścieżki inflacji w ramach projekcji.
W reakcji na te dane niemiecka krzywa przesunęła się w górę o 4 pb. segmencie 5-10Y. W przypadku papierów amerykańskich mieliśmy rano do czynienia z korektą krzywej w dół, po środowym niewielkim wzroście po komunikacie Fed. Po południu dług amerykański nieznacznie tracił doprowadzając do powrotu rentowności do poziomów ze środowego zamknięcia za sprawą dobrego zachowania giełd. Dane z rynku pracy, choć lepsze niż oczekiwano, zostały zneutralizowane za sprawą słabszych danych z rynku nieruchomości.
Krajowy rynek koncentrował się w czwartek na aukcji oraz zawartości „minutes” NBP z września, w których najważniejszym przekazem była informacja o głosowaniu obniżki o 50 pb. Drugą istotną informacją było widoczne w sprawozdaniu przekonanie znacznej części członków Rady o negatywnym wpływie sytuacji na Ukrainie i spowolnienia w Eurostrefie na polską gospodarkę i wynikającej z tego konieczności obniżania stóp. Jednak ze względu na wzrosty rentowności niemieckiego Bunda rentowności i stawki IRS rosły w długim końcu i środku krzywej (o 3-5 pb.). Zawartość „minutes”, została dobrze przyjęta przez krótki koniec krzywej dochodowości i IRS oraz stawki FRA, gdzie zanotowaliśmy nieznaczne redukcje.
Wyniki aukcji zamiany obligacji pokazały, że w inwestorach nie ma już zbytniej wiary w dalsze obniżki rentowności w długim końcu i środku krzywej. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za 3,5 mld PLN. Z czego za 2,34 mld sprzedano papiery WZ0119, zaś sprzedaż PS0719 wyniosła 1,162 mld. WZ0119 zostały sprzedane za 99,85 przy bid-to-cover ratio na poziomie 1,22, zaś PS0718 sprzedały się z rentownością 2,439% przy bid-to-cover ratio 1,10%.
W piątek spodziewamy się korekt czwartkowych wzrostów rentowności Bunda oraz krajowych skarbówek. Sprzyjać temu powinien brak publikacji ważniejszych danych makro w świecie, oraz dalsza konsumpcja przez inwestorów w kraju informacji zawartych w „minutes” NBP. Dla krajowych inwestorów większego znaczenia nie będzie mieć wynik referendum w Szkocji. W efekcie spodziewamy się stopniowego spadku krótkiego końca krzywej i stabilizacji w środku i długim końcu. W perspektywie końca miesiąca widzimy już niewiele miejsca na zniżki dochodowości, w krótkim końcu, który wsparcie może zyskać pod warunkiem spodziewanego przez nas w październiku cięcia stóp o 50 pb. Długi koniec i środek krzywej powinien stopniowo rosnąć, próbując rozszerzyć nieznacznie spread PLN 5YX5Y, a USD 5Y5Y.
W dzień po posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej euro odreagowywało środowy ruch. W czwartek, już podczas sesji europejskiej kurs EURUSD przełamał opór na 1,29 po tym jak pomimo dość gołębiego wydźwięku konferencji prasowej J. Yellen wspólna waluta osłabiła się do 1,284 USD. W naszej ocenie rynek koncentrował się jedynie na punktach związanych z szykowaniem się Fed do zaostrzania polityki pieniężnej, ignorując zupełnie gołębie akcenty posiedzenia, w tym sugestie możliwych w przyszłości zmian w projekcji członków FOMC w ślad za napływającymi kolejnymi danymi makro. Szefowa Fed wyraźnie dała też do zrozumienia, że intencją członków FOMC nie jest zakomunikowanie zmiany w kwestii oceny perspektyw polityki Fed w kolejnych kwartałach.
Wczoraj wydarzeniem dnia było natomiast posiedzenie SNB oraz pierwsza aukcja ECB w ramach ogłoszonego w czerwcu programu pożyczek celowych dla banków komercyjnych w strefie euro, tzw. TLTRO. W czwartek odbyło się też niepodległościowe referendum w Szkocji, którego wyniki poznamy dzisiaj.
Bank Szwajcarii obniżył kurs EURCHF w okolice 1,206. Najwyraźniej inwestorzy liczyli na bardziej gołębi wydźwięk posiedzenia będący odpowiedzią na ostatnie decyzje EBC (nakręcani m.in. spekulacjami o otwartości SNB na ujemne stopy procentowe), niż tylko sama zapowiedź gotowości do dalszej obrony kursu 1,20 na parze EUR/CHF poprzez nielimitowane zakupy walut zagranicznych, czy nawet zasugerowane inne „natychmiastowe” rozwiązania. Jednocześnie SNB nie zmienił wysokości stóp procentowych, pozostawiając docelowy przedział wahań dla 3-miesięcznej stopy LIBOR na poziomie 0,0-0,25%, utrzymując koszt pieniądza tak blisko zera jak to tylko możliwe.
Na zaoferowane przez EBC 4-letnie niskooprocentowane pożyczki w ramach TLTRO (Targeted Longer-Term Refinancing Operation) 255 banków europejskich zgłosiło popyt w wysokości 82,6 mld EUR. To o ponad 50 ml EUR mniej niż szacował rynek. Trudno jest w tej chwili ocenić, czy powściągliwość banków wynikała z małych potrzeb, ze względu na spodziewane niskie zainteresowanie ze strony niefinansowych podmiotów sektora prywatnego przy obecnej sytuacji gospodarczej, czy też z faktu, iż niedługo rusza też program skupu ABS-ów, co skłaniało banki do powściągliwości. Niemniej wynik odebrany został lekko negatywnie, chwilowo prowadząc do spadku eurodolara w kierunku 1,285 przy jednoczesnych wzrostach cen niemieckich Bundów. ECB planuje rozdzielić kwotę do 400 mld EUR. Druga runda finansowania europejskich banków w ramach TLTRO zostanie przeprowadzona 11 grudnia br.
W czwartek po południu na rynek trafiły mieszane dane z USA. Liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych spadła w ubiegłym tygodniu o 36 tys. Równocześnie do najniższego poziomu od ponad siedmiu lat obniżyła się liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku. Rozczarował zaś rynek nieruchomości, słabo wypadł też wrześniowy indeks Fed z Filadelfii. W rezultacie po krótkiej przerwie, na rynek powróciło zainteresowanie wspólną walutą, podnosząc jej notowania w okolice 1,293 USD – poziomu dzisiejszego otwarcia dnia.
Złoty stracił w czwartek na wartości, kurs EURPLN wzrósł do ponad 4,20 po tym jak dzień wcześniej testował wsparcie na blisko 4,173 w reakcji na mniej jastrzębi niż oczekiwał tego rynek komunikat Fed. Deprecjacja złotego przyspieszyła po południu, po publikacji „minutes” z wrześniowego posiedzenia RPP. Jak można było w nim przeczytać większość członków Rady uważa, że w najbliższym czasie prawdopodobnie będzie uzasadnione obniżenie poziomu stóp procentowych, a jednocześnie już we wrześniu zgłoszono wniosek o cięcie podstawowych stóp procentowych NBP o 50pb, a następnie o 25 pb. Z technicznego punktu widzenia, od sierpnia tego roku para EURPLN oscyluje pomiędzy 4,17-4,23, pozostając jednocześnie w trendzie wzrostowym budowanym od lata ub. roku. Jak wynika z naszych prognoz złoty zostanie pod presją sprzedających, windującą kurs euro w okolice 4,27-4,28 PLN na przełomie grudnia 2014 i stycznia 2015 roku.
W piątek rynki finansowe będą żyły wynikami referendum niepodległościowego w Szkocji. Głosy wciąż są liczone, choć wiele wskazuje na porażkę zwolenników podziału. Z danych makroekonomicznych poznamy saldo na rachunku obrotów bieżących w strefie euro i wskaźnik wyprzedzający koniunktury z USA. W kraju GUS opublikuje zaś dane o koniunkturze konsumenckiej we wrześniu i wynikach finansowych banków w I półroczu 2014r. Również dzisiaj dowiemy się, kto znajdzie się w rządzie W. Kopacz.
Konrad Soszyński,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski