FED nadal manipuluje nastrojami rynkowymi
Zabawa Rezerwy Federalnej z rynkiem trwa w najlepsze. Jeszcze dwa dni temu William Dudley ogłosił, że września nie można wykluczyć jeśli chodzi o podwyżki stóp procentowych, a już protokół, który poznaliśmy wczoraj, sugeruje zupełnie co innego. Dokument, który został udostępniony był w zasadzie bezbarwny, a wielu obserwatorów spodziewało się bardziej jastrzębiego wydźwięku minutes.
Część członków chce szybkiej podwyżki stóp procentowych, inni wolą poczekać na dane. Z jednej strony rynek finansowy szybko uspokoił się po Brexit, ale z drugiej nadal istnieją ryzyka globalne. FED od wielu miesięcy nie jest w stanie obrać jednego stanowiska i systematycznie zmienia swoją komunikację. Członkowie Rezerwy Federalnej prowadzą grę z rynkiem, chociaż równie dobrze można to nazwać manipulacją. Z jednej strony w wywiadach medialnych FED stara się nakierować rynek na podwyżki, a z drugiej strony, chwilę później, przy okazji spotkań Komitetu, ze wszystkiego się wycofuje. Za każdym razem kiedy giełda w Stanach Zjednoczonych próbuje wykonać choćby kilkuprocentową korektę, aby wyceny spółek stały się bardziej realne, do akcji od razu wkracza FED z gołębimi komentarzami.
Brak zdecydowania oznacza, że Rezerwa Federalna nie do końca wie co robi i jakie mogą być efekty podwyżki stóp procentowych, albo FED świadomie opóźnia podwyżki przy okazji robiąc dobrą minę do złej gry. Gospodarka Stanów Zjednoczonych wyraźnie spowolniła od 2014 roku i nie ma co do tego wątpliwości. Nie spowolniła natomiast akcja kredytowa, która wkroczyła nie tylko do realnej gospodarki, ale także na giełdę. Już 30% skupów akcji własnych odbywa się właśnie na kredyt. Jeśli FED podniesie stopy procentowe to gospodarka złapie jeszcze większą zadyszkę i z pewnością pojawią się problemy z obsługą części kredytów.
Rezerwa Federalna jest najpewniej świadoma, że gospodarka Stanów Zjednoczonych nie jest w stanie dostosować się obecnie do wyższych stóp procentowych, ale z drugiej strony musi udawać, że jest inaczej ponieważ w przeciwnym razie inwestorzy mogliby się przestraszyć. W podwyżki we wrześniu raczej nikt nie uwierzy, dlatego FED ponownie będzie mógł zacząć budować napięcie przed grudniowym posiedzeniem. W obecnej sytuacji może przeciągnąć się korekta dolara, a wzrosty na giełdach powinny się utrzymać. W czwartym kwartale możemy natomiast zobaczyć ponownie zyskującego dolara i lekką korektę na światowych parkietach, tym bardziej, że w USA odbędą się ciekawe wybory prezydenckie.
Mateusz Adamkiewicz,
HFT Brokers