EURPLN już przy 4,00
Na rynku stopy procentowej kolejna w tym tygodniu sesja przyniosła wyraźne umocnienie notowań. Spadki rentowności widoczne były przede wszystkim na dłuższym końcu krzywej (w przypadku IRS 10Y spadek wyniósł 5 pb). Naszym zdaniem zmiany na krajowym rynku są przede wszystkim pochodną zmiany nastrojów na rynkach bazowych, gdzie coraz częściej pojawiają się sugestie nt. odsuwającej się w czasie perspektywy podwyżek stop procentowych w Stanach Zjednoczonych. Tym bardziej mogło to mieć znaczenie w środę, na kilka godzin przed publikacją minutes Fed z ostatniego marcowego posiedzenia. Dodatkowo w środę ten trend wzmacniał spadek rentowności niemieckich Bundów i publikacja słabszych od oczekiwań zamówień przemysłu w Niemczech.
Ostateczna publikacja stenogramów z marcowego posiedzenia Fed nie zmieniła nastrojów na globalnym rynku. Bank centralny w zasadzie podtrzymał swoją pozytywną ocenę dla trendów makroekonomicznych, widząc główne czynniki ryzyka w sytuacji zewnętrznej. Zwrócona została również uwaga na aprecjację dolara, która może negatywnie wpływać na amerykańską gospodarkę, ale również bliską zera inflację (CPI) zmniejszającą presję na szybsze zaostrzenie polityki pieniężnej. Minutes pokazały też podział pomiędzy członkami FOMC – niektórzy cały czas rozważają pierwszą podwyżkę stóp w czerwcu (jak wcześniej spekulowano), z kolei inni zakładają podwyżki stóp w dalszej części roku, w tym niektórzy dopiero w 2016 r. W naszej ocenie to właśnie ten drugi scenariusz ma większe prawdopodobieństwo realizacji. Sama środowa publikacja dokumentu Fed ma neutralny wpływ na rynek, ale scenariusz odsuwających się w czasie podwyżek stóp powinien wzmacniać globalny rynek długu.
Ministerstwo Finansów podczas czwartkowej aukcji zaoferuje inwestorom obligacje skarbowe serii WZ0124 i DS0725 za 2,5-4,5 mld PLN. Spodziewamy się, że cena WZ0124 wyniesie 98,55 PLN, a rentowność DS0725 zostanie ustalona blisko 2,25%. Oczekujemy, że wartość czwartkowej emisji będzie zbliżona do maksymalnej wartości 4,5 mld PLN. Zakładamy, że papiery o stałym kuponie będą stanowiły połowę całej emisji. Łączny popyt szacujemy na około 9 mld PLN. Przy oczekiwanej przez nas cenie papierów WZ spread ponad WIBOR6M wyniesie około 19 pb. Naszym zdaniem popyt wzmacniać będą: wysoka realizacja potrzeb pożyczkowych (dająca MF większą elastyczność), korzystna sytuacja na rynku pierwotnym (w kwietniu wartość wykupów i odsetek będzie wyższa niż wartość nowych emisji), potencjalny napływ kapitału od inwestorów zagranicznych w związku z QE w strefie euro. Z drugiej strony chłodzić nastroje będą: obawy przed podwyżkami stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i potencjalny koniec cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce (sytuację zmienić może jednak silniejsza aprecjacja złotego).
Środowa sesja europejska rozpoczęła się publikacją słabych danych z Niemiec. Zamiast oczekiwanego wzrostu zamówień w przemyśle o 1,5% ministerstwo gospodarki poinformowało o ich spadku o 0,9% m/m. Publikacja ostatecznie potwierdziła także zmniejszenie się wartości zamówień w styczniu. Analizując dane szczegółowiej, widać, że za słaby wynik odpowiedzialny jest głównie spadek popytu na dobra kapitałowe i półprodukty. Pocieszeniem mógł być zaś popyt na dobra konsumenckie, który wzrósł o 2,9%. Słabsze dane rozczarowały biorąc pod uwagę oczekiwania ekonomistów, jednak mając w pamięci komponent produkcyjny w niemieckim indeksie PMI można było spodziewać się gorszego wyniku. Następnie poznaliśmy słabe, ale już zgodne z oczekiwaniami dane ze strefy euro. W lutym sprzedaż detaliczna w krajach Wspólnoty spadła o 0,2% m/m i wzrosła o 3,0% r/r.
Pomimo, jakby się wydawało, braku impulsu do kontynuacji umocnienia euro, po prezentacji danych kurs EURUSD nie przerwał rozpoczętego jeszcze w nocy trendu wzrostowego wyraźnie zmierzając ku oporowi na 1,09. Można przypuszczać, pośrednim wsparciem dla euro okazało się z zakończone w środę decyzyjne posiedzenie Banku Japonii, który mimo spowolnienia inflacji utrzymał politykę pieniężną bez zmian (w dalszym ciągu rozszerzając bazę monetarną o 80 bln JPY rocznie), czym silnie umocnił jena względem dolara. Prezes banku Haruhiko Kuroda powiedział na konferencji prasowej, że dzięki działaniom podjętym w październiku ubiegłego roku Japonia zdołała uniknąć dalszego spowolnienia inflacji, a płace prawdopodobnie odbiją. Słowa te odebrano jako sygnał, że BoJ nie planuje dodatkowego luzowania polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Tymczasem część uczestników rynku zaczęła liczyć na dalsze łagodzenie polityki, skoro Japonia daleka jest od osiągnięcia założonego celu doprowadzenia inflacji do poziomu 2,0% w ciągu dwóch lat. W środę kurs USDJPY spadł do ok. 119,6 po tym jak dzień wcześniej testował blisko trzytygodniowe szczyty zbliżając się do poziomu 120,5.
Dolar nie dał jednak za wygraną. W ostatnich godzinach środowej sesji europejskiej kurs EURUSD zawrócił spychając euro w okolice 1,076 USD. Publikacja marcowych minutes FOMC nie zmieniła już istotnie sytuacji na rynku. Jak wynikało z protokołu członkowie Fed są podzieleni w kwestii terminu rozpoczęcia normalizacji polityki. Część przedstawicieli władz monetarnych opowiada się za podwyżką stóp procentowych już w czerwcu, podczas gdy pozostali nie widzą uzasadnienia dla takiej decyzji. Jeszcze inni twierdzili, że gospodarka amerykańska nie będzie wystarczająco silna w tym roku i z podwyżką należy zaczekać nawet do 2016 roku. Tak jak można było oczekiwać, aprecjacja dolara była jednym z głównych powodów dokonanej w marcu korekty perspektyw dla amerykańskiej gospodarki.
Niskie poziomy euro wobec dolara nie przeszkadzają złotemu w zdobywaniu coraz to wyższych poziomów. W środę kurs EURPLN przetestował wsparcie na 4,00 zaś USD/PLN spadł poniżej 3,69. To oznacza, że waluta nasza jest obecnie najsilniejsza od 3,5 roku. Wsparciem dla PLN są nie tylko prowadzony od 9 marca przez EBC program QE i oczekiwanie na wyjście pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA może nawet poza wrzesień (czego nie wykluczały opublikowane minutes Fed), czy ogólnie dobre nastroje w regionie, ale też dane dot. rodzimej gospodarki. W środę Eurostat podał, że w Polsce sprzedaż detaliczna wyrównana sezonowo odnotowała w lutym wzrost o 8,3% w ujęciu rocznym. Z kolei firma SAMAR podała, że w marcu wyprodukowano o 22% więcej samochodów niż rok wcześniej, co jest najlepszym wynikiem od lutego 2012 roku i dobrze wróży marcowej dynamice produkcji przemysłowej.
Mirosław Budzicki,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski