Europejski pociąg omija przeszkody i zaczyna się rozpędzać
Wzmacniają go dobre dane makroekonomiczne ze strefy euro i słabnące ryzyka polityczne w Europie. Inwestorzy powinni za to bacznie obserwować sytuację w USA oraz ostatnie niepowodzenie Donalda Trumpa w sprawie zniesienia ustawy „Obamacare”. Stawia to pod znakiem zapytania jego zdolności do przeprowadzenia zapowiadanych reform i inwestycji, które miały być fiskalnym impulsem dla gospodarki.
Wszystkie oczy patrzą na Francję
Wybory w Holandii zakończyły się zwycięstwem partii premiera Marka Ruttego (VVD). To przełożyło się na wzrosty na europejskich giełdach. Skorzystał na tym także nasz WIG20. Wynik wyborów ucieszył inwestorów, ponieważ ewentualne zwycięstwo Partii Wolności (której liderem jest Geert Wilders) było postrzegane jako jeden z ważnych elementów na tegorocznej mapie ryzyk. Czynnikiem ryzyka pozostają wciąż wybory we Francji. Ostatnie sondaże wskazują jednak, że poparcie dla Marine Le Pen spada. Liderka Frontu Narodowego może nie wygrać nawet pierwszej tury. W drugiej – zgodnie z francuskimi badaniami – przegra z Emmanuelem Macronem. Tak więc już za niecały miesiąc oczy wszystkich europejskich inwestorów zwrócą się na Francję, gdzie rozpocznie się pierwsza tura wyborów prezydenckich (23 kwietnia). Dopiero wynik francuskich wyborów da nam odpowiedź jak silny jest ruch populistyczny w Europie.
Euroland zaczyna się rozkręcać
Coraz lepiej wyglądają perspektywy wzrostu gospodarczego w eurolandzie. Swoje prognozy w marcu podniósł Europejski Bank Centralny (EBC). Zdaniem EBC gospodarka strefy euro urośnie w tym roku o 1,8%. Z kolei analitycy agencji ratingowej Fitch w swojej najnowszej prognozie szacują, że wzrost PKB w strefie euro wyniesie 1,7%.To wzrost o 0,2 pkt. proc. względem poprzedniej prognozy. Natomiast z marcowego odczytu wskaźnika PMI wynika, że gospodarka strefy euro rozwija się najszybciej od 6 lat.
Marek Straszak
Union Investment TFI