Euro koryguje spadki, możliwy powrót do 4,22 zł
Od poprzedniego wtorku do godzin wieczornych w dniu wczorajszym euro potaniało o 4,5 grosza. Ruch ten nie robi może dużego wrażenia. Jeżeli jednak ten obraz uzupełnimy o fakt, że wspólna waluta potaniała wczoraj do 4,2038 zł i była najtańsza od 20 lipca, a środa była 6. kolejnym dniem jej spadków, to już spadek EUR/PLN o wspomniane 4,5 gr jest znaczący.
Czwartkowy poranek przynosi odreagowanie opisanych wyżej spadków. O godzinie 09:08 za EUR/PLN trzeba było zapłacić 4,2136 zł. Wspólną walutę wspiera jej umocnienie wobec innych walut. Zwłaszcza w relacji do amerykańskiego dolara, co obecnie przekłada się na wzrost notowań EUR/USD do 1,1840, z perspektywą późniejszego ruchu ku poziomowi 1,20 dolara. Euro wspierają też opublikowane rano dane z Europy. Niemiecki Destatis potwierdził wstępne dane nt. wzrostu tamtejszego PKB w III kwartale o 0,8 proc. w relacji kwartał do kwartału wobec 0,6 proc. w II kwartale. Natomiast indeksy PMI dla francuskiego sektora przemysłowego i usługowego mocno wystrzeliły w listopadzie w górę, notując najwyższe poziomy od odpowiednio 79. i 78. miesięcy.
Silne euro na świecie, dodatkowo wspierane przez mocne dane z Europy (dziś zostaną jeszcze opublikowane indeksy PMI dla Niemiec i strefy euro, a także protokół z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego), powinno przełożyć się na dalszy wzrost notowań EUR/PLN. Kurs powinien wrócić do 4,22 zł, czyli do poziomu który przez ostatni miesiąc stanowił silne wsparcie dla notowań euro oscylujących w tym czasie w przedziale 4,22-4,2550 zł. Tam też rozstrzygnie się co dalej.
Dopóki notowania EUR/PLN pozostają poniżej 4,22 zł, dopóty najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest zejście do 4,19-4,20 zł, gdzie prawdopodobnie zakończy się cała, trwająca od końca września sekwencja spadkowa. Powrót powyżej 4,22 zł w dniu dzisiejszym oznaczałby, że wczorajsze zejście do 4,2038 zł już tę sekwencję zakończyło i rozpocznie się zamykanie krótkich pozycji w EUR/PLN. Potwierdzeniem takiej zmiany trendu byłoby jednak dopiero wybicie powyżej 4,2350 zł, gdzie aktualnie znajduje się 1,5-miesięczna linie trendu spadkowego.
Marcin Kiepas
WALUTEO