EUR/USD wciąż w okolicach 1,30. Złoty słabnie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.02.150x227Pomimo słabych publikacji makroekonomicznych wskazujących na konieczność głębszego poluzowania polityki monetarnej w strefie euro kurs EUR/USD rósł przez całą czwartkową sesję europejską, jakby nie wierząc, że w przyszłym tygodniu możemy stać się światkami pierwszej od lipca 2012 roku obniżki stóp procentowych przez EBC.

Za takim scenariuszem przemawiają zwłaszcza niepokojące informacje płynące z Niemiec (m.in. słabe odczyty PMI, ZEW i Ifo), kraju który jeszcze na początku roku typowany był na głównego rozgrywającego Europy. Z ankiety Agencji Reutera wynika, że na najbliższym posiedzeniu EBC obetnie stopy procentowe o 25 pb, ale ankietowani jednocześnie nie spodziewają się, że taki krok będzie wystarczający, aby strefa euro wyszła z recesji. W ich ocenie byłby to jednak ważny sygnał wysłany do rynków. Po kwietniowym posiedzeniu banku prezes M.Draghi zasygnalizował, że możliwe jest rychłe cięcie stóp, mówiąc, że bank jest „gotów podjąć działania” na rzecz wsparcia pogrążonej w recesji europejskiej gospodarki. Trudno jednak zakładać, że myślał wówczas już o maju.

Tymczasem w świetle wczorajszej wypowiedzi A.Merkel i faktu, iż majowe posiedzenie banku będzie posiedzeniem „wyjazdowy” (odbędzie się bowiem w Bratysławie) niewykluczone jest, że rynek walutowy może rzeczywiście mieć rację i EBC wstrzyma się od wiążących decyzji kolejny miesiąc. Część graczy wskazuje lipiec jako bardziej prawdopodobny termin obniżki stóp ECB, kiedy to będziemy mogli już ocenić, czy zakładane w drugim półroczu ożywienie w gospodarce światowej rzeczywiście będzie mieć miejsce.

W czwartek kanclerz A.Merkel niespodziewanie powiedziała bowiem, że dla niemieckiej gospodarki wyższe stopy procentowe byłyby korzystniejsze. To wyraźny zwrot w dyskusji o stopach procentowych w strefie euro i co może zaskakiwać następuje w momencie, gdy brak taniego finansowania może pogrążyć kraje południa prowadząc do powstania ryzyka konieczności przekazania kolejnych kwot na bailouty, jeżeli prowadzone przez peryferia reformy zostaną zaniechane. Po takich słowach euro/dolar wyraźnie ruszył w górę. Dodatkowo wsparcie wspólna waluta otrzymała ze strony zaskakująco lepszych szacunków dla wzrostu niemieckiej gospodarki opublikowanych przez tamtejszy rząd. Według najnowszych prognoz PKB Niemiec ma w tym roku wzrosnąć o 0,5% r/r (wobec wcześniej szacowanych 0,4% r/r), a prognoza na przyszły rok pozostaje wciąż aktualna na poziomie 1,6% r/r. Stopa bezrobocia ma zaś spaść do 6,8% z szacownych 7,0% a w 2014 roku do 6,6%.

Tym samym, po publikacji wypowiedzi A.Merkel i prognoz niemieckiego resortu gospodarki euro wyraźnie zyskało na wartości wobec dolara, dochodząc w okolice poziomu 1,31 USD. W czwartek po południu wspólna waluta zaczęło jednak gwałtownie tracić na wartości i trudno jest wskazać na konkretną przyczyną tej zmiany nastrojów. Niewykluczone, że impuls do zmian prowadzących do spadku kursu EUR/USD chwilowo poniżej 1,30 stały się opublikowane tym samym czasie lepsze dane z USA (liczba nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych okazała się niższa o 12 tys. niż oczekiwał rynek) i raport banku bank inwestycyjnego Goldman Sachs w którym zakłada on możliwość cięcia stóp procentowych o 25 pb przez EBC już podczas majowego posiedzenia.

Tymczasem Wielka Brytania opublikowała w czwartek dane pokazujące, że brytyjska gospodarka najgorsze może mieć już za sobą. PKB w 1Q13 rósł w tempie 0,3% w relacji kwartalnej i 0,6% w relacji rocznej, po tym jak w 4Q12 roku skurczył się o 0,3% kw/kw i wzrósł o 0,2% r/r. Dane zaskoczyły. Rynek oczekiwał wzrostu o odpowiednio: 0,1% kw/kw i o 0,3% r/r a co więcej, nie brakowało głosów, że dane mogą rozczarować. Te zaskakująco dobre wyniki oddaliły perspektywę rozszerzenia przez Bank Anglii (BoE) programu skupu aktywów (QE) i zwiększyły popyt na funta. Zgodnie z oczekiwaniami kurs GBP/USD wybił się górą z kilkudniowej stabilizacji w przedziale 1,52-1,54 osiągając najwyższy poziom od 19-20 lutego br. 1,548.

W kraju brak było w czwartek ważnych danych makro stąd złoty pozostawał pod wpływem danych z szerokiego rynku.  Po nieudanym teście oporu na 4,16 dla EUR/PLN para zaczęła kierować się na południe w kierunku 4,14 ale i tu nie starczyło sił na mocniejszy ruch. W rezultacie czwartkowa sesja nie wprowadziła istotnej zmiany do obrazu rynku, który nadal w krótkim terminie wskazuje na możliwe dalsze osłabienie złotego.  Nie wykluczamy testu 4,20, szczególnie gdyby EBC obniżył lub przygotował rynek na taką możliwość podczas majowego posiedzenia.

130426.ryn.walut.01.330x130426.ryn.walut.02.330x130426.ryn.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski