Eugeniusz Gatnar z RPP: nie ma dowodów, że podwyższona inflacja w Polsce ma charakter przejściowy

Eugeniusz Gatnar z RPP: nie ma dowodów, że podwyższona inflacja w Polsce ma charakter przejściowy
Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej Fot. NBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Większość członków Rady powtarza ciągle, że inflacja ma charakter podażowy. Co nie do końca jest prawdą, bo te wzrosty cen czy surowców wynikają z ogromnego popytu, a więc mamy tutaj jednak inflację popytową - ocenił w telewizji Biznes24 członek RPP Eugeniusz Gatnar. Dodał, że nie ma żadnych dowodów na to, że podwyższona inflacja w Polsce ma charakter przejściowy.

Większość członków Rady powtarza ciągle, że inflacja ma charakter podażowy. Co nie do końca jest prawdą, bo te wzrosty cen czy surowców wynikają z ogromnego popytu, a więc mamy tutaj jednak inflację popytową.

„No i drugi argument jest taki, że ona jest przejściowa, ale na to nie ma żadnych dowodów. Od 7 miesięcy Polska ma najwyższa inflację liczoną wskaźnikiem harmonizowanym, a my co miesiąc dostajemy prognozy, z których jedna jest wyższa od drugiej” – powiedział Gatnar.

Czytaj także: Eksperci EKF ostrzegają przed inflacją >>>

W czerwcu CPI może osiągnąć 5 proc.

Być może już w czerwcu inflacja CPI osiągnie 5 proc. – ocenił Eugeniusz Gatnar.

„Ta ścieżka, która otrzymaliśmy jest kwartalna i ona pokazuje 4,8 proc. w IV kw. a przecież wcześniej pokazywano nam 4,2 proc., więc mówię o pewnych kwartalnych wzrostach. A 5 proc. być może zobaczymy już za dwa tygodnie kiedy będzie czerwcowy odczyt flash, ponieważ czerwiec będzie pierwszym miesiącem, kiedy wszystkie sektory gospodarki były otwarte” – powiedział.

Grażyna Ancyparowicz: inflacja nie ma źródeł monetarnych

Inflacja, z którą mamy obecnie do czynienia w Polsce, nie ma w ogóle źródeł monetarnych, wynika ona z „pewnych nadzwyczajnych okoliczności” – oceniła z kolei w poniedziałek w telewizji Biznes24 członkini RPP Grażyna Ancyparowicz.

Inflacja, którą mamy, nie ma w ogóle źródeł monetarnych.

„To jest inflacja, która wynika z pewnych okoliczności nadzwyczajnych, z konieczności tego, że rząd stosował tzw. luzowanie fiskalne, bo nie było innej możliwości, i tak się kształtuje inflacja” – powiedziała Ancyparowicz.

Czytaj także: Jerzy Kropiwnicki z RPP: gdy PKB Polski wróci do poziomu z 2019 roku, można zająć się hamowaniem wzrostu cen >>>

„Oczywiście pomijam wszystkie inne czynniki – klimatyczne i spekulacje na rynkach międzynarodowych, że wszyscy oczekują ożywienia” – dodała.

Jak wynika z szacunku flash GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych w maju wzrosły w Polsce o 4,8 proc. rdr.

Źródło: PAP BIZNES