Eryk Łon z RPP: możliwe, że podwyżka stóp procentowych była jednorazowa, ale niczego nie można wykluczyć
„Uwarunkowania monetarne w naszym kraju z uwagi na ostatnią decyzję RPP z jednej strony zaostrzyły się, z drugiej strony nadal pozostają łagodne. O ich zaostrzeniu świadczy sam fakt podwyżki mającej na celu wyhamowanie oczekiwań inflacyjnych. Na ich łagodny charakter wskazuje z kolei to, że aktualny poziom stóp procentowych zarówno w ujęciu nominalnym, jak i realnym kształtuje się na tle danych historycznych na niskim poziomie. Doświadczenie uczy, że po pierwszej podwyżce następowały kolejne i wiedza o tym sama w sobie wprowadza atmosferę restrykcyjności, która ma doprowadzić do tego, że inflacja konsumpcyjna będzie przebywać powyżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego krócej, niż gdyby ta pierwsza podwyżka nie została dokonana” – napisał Łon.
Możliwe jest jednak, że w ramach zaostrzania polityki pieniężnej wystarczy jedna podwyżka i kolejne nie będą już potrzebne. Wszystko jest w tym zakresie możliwe i osobiście niczego bym nie wykluczał.
„Wiele będzie zależeć od tego, jak prezentować się będą najnowsze projekcje inflacji oraz PKB: ta z listopada tego roku oraz ta z marca roku przyszłego” – dodał.
Czytaj także: Łukasz Hardt z RPP: stopa referencyjna powinna wzrosnąć do 1,5 proc. >>>
Łon głosował za podwyżką stóp procentowych, ponieważ od 24 września miało miejsce kilka różnych wydarzeń, które przekonały go do takiego działania.
„Po pierwsze, 28 września agencja ratingowa S&P Global Ratings podwyższyła prognozę wzrostu gospodarczego z 4,5 proc. do 5,1 proc. Po drugie, zdaniem ankietowanych przez tygodnik 'The Economist’ analityków realny wzrost PKB w naszym kraju ma ukształtować się w tym roku na poziomie 5,3 proc. (…) Można więc powiedzieć, że zdecydowanie utrwala się przekonanie, że polska gospodarka wraca na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego” – napisał Łon.
„Po trzecie, od 24 września byliśmy świadkami dalszych zwyżek cen różnego typu surowców, w tym ropy naftowej. Po czwarte, 5 października minister zdrowia Adam Niedzielski udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że 'szkoły na pewno nie zostaną zamknięte’, a ponadto 'cmentarze na Wszystkich Świętych najprawdopodobniej będą otwarte’. Stwierdził też, że 'dzięki szczepieniom obecna sytuacja epidemiczna jest inna’ (…) i 'z dnia na dzień sytuacja nie powinna się bardzo pogorszyć’. Te wypowiedzi są bardzo optymistyczne i stwarzają realną szansę na to, że prawdopodobnie unikniemy w tym roku takich obostrzeń jak w roku poprzednim” – dodał Łon.
Czytaj także: NBP wejdzie w cykl podwyżek stóp procentowych? Prognozy ekonomistów >>>
Zdaniem członka RPP, po dokonaniu podwyżki stóp konieczne będzie szczególnie wnikliwe obserwowanie różnego typu wskaźników nastrojów uczestników życia gospodarczego.
„Najbardziej pożądana byłaby taka sytuacja, w której nastroje te ulegałyby poprawie, zwłaszcza w przypadku nastrojów konsumenckich. Jest na to szansa, gdyż przecież (pisownia oryginalna – przyp. red.) podwyżka stóp procentowych została dokonana dlatego, że polska gospodarka radzi sobie już coraz lepiej” – dodał.
„Przyszła Rada może w razie konieczności łagodzić politykę pieniężną”
Według Łona, dzięki działaniom obecnej RPP przyszła Rada może w razie konieczności łagodzić politykę pieniężną, obniżając stopy procentowe do poziomu, który byłby wciąż dodatni.
„Ujemne stopy procentowe są instrumentem bardzo nadzwyczajnym i samo ich wprowadzenie mogłoby zostać niezbyt dobrze przyjęte przez uczestników życia gospodarczego” – dodał.
Na październikowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej, wbrew oczekiwaniom rynku, podwyższyła stopy procentowe – referencyjną o 40 pb do 0,50 proc., lombardową o 50 pb do 1,0 proc., redyskontową weksli do o 40 pb do 0,51 proc., dyskontową weksli o 40 pb do 0,52 proc. RPP utrzymała stopę depozytową na poziomie 0,0 proc.