Eksperci finansowi nie wierzą w wielki kryzys
Ponad 75 procent ekspertów ekonomicznych z krajów rozwiniętych jest przekonanych, że gospodarka jest obecnie lepiej przygotowana na kolejny kryzys finansowy. Eksperci z gospodarek zaliczanych do rynków wschodzących lub z krajów biedniejszych są mniej optymistyczni: tylko 55 procent uważa, że ich kraj jest przygotowany na nowy kryzys.
Banki do zmiany
86 % ekspertów ankietowanych ze strefy euro, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii i USA zgłosiło potrzebę reform sektora finansowego. O konieczności dokonania reform finansowych jest przekonanych 87 % ekspertów z Azji, 89 % z europejskich rynków wschodzących (zalicza się do nich także Polska), 72 % z krajów, które powstały po rozpadzie ZSRR.
Większość uczestników badania zgadza się, że nastąpiła poprawa przepisów dotyczących kapitału i płynności oraz zarządzania ryzykiem. Eksperci ze strefy euro, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii i USA uważają, że reformy, które wprowadzono po 2008 roku przyczyniły się do większej przejrzystości w ocenie instrumentów finansowych. Są też zdania, że banki centralne obecnie lepiej radzą sobie z zapewnieniem płynności.
Więcej czy mniej nadzoru?
Największe kontrowersje wywołały pytania dotyczące kierunku dalszych reform. Część ekspertów popiera pomysły wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących ponadnarodowych instytucji finansowych, ale większość jest zdania, że nadmierny rygoryzm może zaszkodzić gospodarce i raczej zwiększyć niż zmniejszyć ryzyko wybuchu kolejnego kryzysu. Kontrowersję wywołuje także sprawa agencji ratingowych i ich odpowiedzialności za sytuacje kryzysowe w dużych firmach finansowych.
Z obecnych regulacji oraz prowadzonej polityki gospodarczej jest zadowolona większość ekspertów z krajów rozwiniętych. Natomiast eksperci z rynków wschodzących i krajów rozwijających się chcieliby bardziej rygorystycznych reguł, zwłaszcza w zakresie zdolności organów finansowych do reagowania na ryzyko rynkowe i lepszej komunikacji z uczestnikami rynku.
Zwolennikami reform, zmierzających do zaostrzenia przepisów, odnoszących się do banków i innych instytucji finansowych są zwłaszcza eksperci z krajów azjatyckich, w tym z Chin. Zapewne mają w pamięci nie tylko kryzys 2008 roku, ale bardziej dla Azji Wschodniej niszczący kryzys z lat 1997-1998. Z kolei eksperci chińscy są zaniepokojeni stanem sektora finansowego w ich kraju i rosnącym zadłużeniem chińskiej gospodarki.