Ekonomiczne sygnały: Firmy zwalniają pracowników

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

podpis.umowa.300xSpadek zatrudnienia w firmach potwierdza, że gospodarka zwalnia. Dynamika PKB zbliża się prawdopodobnie do około 3-3,5 proc.

Jednocześnie rośnie inflacja, co tworzy najgorszy możliwy miks niskiej dynamiki PKB i wysokiego wzrostu cen. Naszym zdaniem jednak ten miks nie przetrwa długo i inflacja zacznie w końcu spadać.

 

200911.zmianaW sierpniu zatrudnienie w przedsiębiorstwach spadło o 8 tys. osób (0,1 proc.) do 5520,2 tys. To zaskakujący spadek, który pokazuje, że popyt na pracę obniża się. Roczny wzrost zatrudnienia wyniósł 3,1 proc. i jest w wyraźnym trendzie spadkowym (patrz: wykres). Oczekujemy, że w nadchodzących miesiącach firmy utrzymają stabilny poziom liczby pracowników, co wskazuje, że na koniec roku wzrost zatrudnienia obniży się do 2,6 proc rok do roku, a na koniec 2012 r. może wynieść zero. Na razie nie oczekujemy, aby w firmach mogły zacząć się zwolnienia na szerszą skalę, gdyż takie zjawisko może wystąpić dopiero w sytuacji spadku dynamiki PKB znacząco poniżej 3 proc. W podstawowym scenariuszu nie prognozujemy takiego rozwoju wydarzeń, chociaż nie należy go absolutnie wykluczać. Podsumowanie: sytuacja na rynku pracy jest niekorzystna dla pracowników. Z punktu widzenia pracodawców, oznaczać to powinno niższą presję płacową.

200911.inflacjaInflacja znów negatywnie zaskakuje. Po dwóch miesiącach spadków, inflacja wzrosła z 4,1 proc. w lipcu do 4,3 proc. w sierpniu. Przyczyną wzrostu były m.in. wysokie ceny paliw oraz podwyżki cen w jednej z sieci komórkowych. Na spadek inflacji do poziomu poniżej 4 proc. trzeba będzie poczekać prawdopodobnie do października. Spowolnienie globalnej gospodarki będzie negatywnie oddziaływało na ceny surowców, spowolnienie w kraju utrudni firmom podnoszenie cen, presja płacowa będzie niska, a osłabienie złotego nie powinno być dalej tak gwałtowne. Obniżek stóp procentowych należy oczekiwać w I kwartale 2012 r. Podsumowanie: przy spowolnieniu PKB i braku presji płacowej, tylko mocne osłabienie złotego mogłoby zagrozić scenariuszowi spadku inflacji i obniżek stóp procentowych.

200911.euroW sprawie Grecji mamy do czynienia z powtórką sytuacji z końca lipca. Politykom udało się uspokoić rynek, bez wprowadzenia choćby zrębów rozwiązań systemowych. Może skończyć się to kolejnymi turbulencjami. Kanclerz A. Merkel i prezydent N. Sarkozy zapowiedzieli, że bankructwo Grecji nie jest rozważane. W tym samym czasie pięć banków centralnych (EBC, SNB, BoJ, Fed i BoE) przeprowadziło operacje zasilające płynność sektora bankowego w dolarach, co zmniejszyło napięcia na rynku międzybankowym. Wsparcie płynnościowe nie jest jednak trwałym rozwiązaniem, kiedy zagrożeniem jest niewypłacalność – państw, a w konsekwencji banków. Podsumowanie: przyznajemy – nie mamy pojęcia, jak zakończy się obecny kryzys polityczno-finansowy. Widzimy jednak wysokie ryzyko, że turbulencje na rynkach powrócą.

Złoty w krótkim okresie

200911.kursW ubiegłym tygodniu złoty najpierw znacząco osłabił się wobec euro, a następnie powrócił do poziomów z początku tygodnia. Wysoka zmienność sugeruje, że ruch w każdą stronę jest teraz możliwy. Nie można wykluczać korekty kursu EUR/PLN w okolice 4,22 zł (z 4,32 w piątek), chociaż naszym zdaniem wyższe jest prawdopodobieństwo dalszego osłabienia polskiej waluty.

Prognozy

Dzisiejsze dane o produkcji przemysłowej powinny wskazać na wzrost między 3 a 4 proc. rok do roku, co byłoby spójne ze stopniowym spowolnieniem wzrostu PKB. Gdyby okazało się, że produkcja rosła w znacznie wolniejszym tempie, byłby to sygnał, że nasz szacunek wzrostu PKB w drugim półroczu na poziomie 3,6 proc. jest zbyt optymistyczny. Na świecie: bardzo ważne będzie środowe posiedzenie Fed. Wielu amerykańskich analityków oczekuje, że bank rozpocznie kolejny etap luzowania polityki pieniężnej, polegający na sprzedaży obligacji o krótszym terminie i kupnie obligacji o długim terminie zapadalności w celu wypłaszczenia krzywej.

200911.rynki

200911.makro

Wzrost produkcji przemysłowej w sierpniu o 8,1 proc. rok do roku – wobec 1,8 proc. w lipcu – do roku jest wyjątkowo zaskakujący in plus. Sugeruje, że na razie spowolnienie gospodarcze jest łagodne. Wzrost PKB obniża się z 4,3 proc. w II kwartale do ok. 3,5-4 proc. w III kwartale. W takich warunkach szanse na rychłe obniżki stóp maleją, co może być negatywne dla obligacji na krótszym końcu. Nie wyciągałbym jednak z tych danych daleko idących wniosków na przyszłość. Tak gwałtowny skok dynamiki produkcji sugeruje, że pewną rolę mogły odgrywać czynniki jednorazowe. Takie skoki dynamiki zdarzały się czasami w przeszłości, m.in. w 2008 r. (kwiecień i wrzesień), kiedy ogólna tendencja była ewidentnie spadkowa. Możemy mieć do czynienia z podobną sytuacją. We wrześniu wzrost produkcji będzie zapewne znacząco niższy.

Ignacy Morawski,
ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości