Ekonomiczne Sygnały, 10.03.2015
Złoty znów mocniejszy wobec euro i nieco słabszy wobec dolara. Pisałem, że kurs 4,1zł jest w zasięgu ręki i jesteśmy już bardzo blisko tego poziomu. Mam znacznie mniej pewności, czy jesteśmy w stanie zejść poniżej tego poziomu. Sporo inwestorów może grać na odbicie EUR/PLN po gwałtownym, krótkookresowym trendzie aprecjacyjnym złotego. Poza tym, w ostatnich latach EUR/PLN bardzo rzadko przebywał poniżej 4,1 zł za euro.
Nominalny kurs jest bardzo stabilny i nawet przy znacznie wyższym niż obecnie dysparytecie stóp między Polską a strefą euro nie widać było trendu aprecjacyjnego. Można powiedzieć, że teraz warunki do aprecjacji są lepsze, bo ze względu na europejskie QE ryzyko w systemie finansowym jest bardzo niskie. Ale na razie EUR/PLN jest wciąż bardziej w długookresowym trendzie bocznym niż w jakimkolwiek trendzie aprecjacyjnym.
Podsumowanie: EUR/PLN coraz bliżej 4,1 zł za euro. Do daleszeg o umocnienia potrzeba będzie znacznie więcej pary.
POLSKA | Czy inflacja może być bardzo niska przez bardzo długi okres, wydłużając tym samym okres niskich stóp procentowych? To pytanie warte refleksji po publikacji projekcji inflacji NBP, jednego z ważniejszych dokumentów prognostycznych w kraju. Projekcja pokazuje bardzo niską ścieżkę inflacji w latach 2015-2017. Jeżeli inflacja rzeczywiście byłaby taka niska, to kolejna Rada Polityki Pieniężnej (od 2016 r. zmienia się skład RPP) może dalej obniżyć stopy procentowe. Inflacja w projekcji do końca 2017 r. nie dociera do celu NBP (1,5-3,5 proc.). Jest to prognoza oparta na założeniu braku zmian stóp procentowych, a stopy spadły o 50 pkt, ale efekt tej obniżki to nie więcej niż 0,2 pkt proc. Jest też w niej założenie obniżki VAT w 2017 r. – jeżeli jej nie będzie, inflacja będzie dodatkowo wyższa o 0,3 pkt. Ale rynek i tak ma dużo wyższe prognozy inflacyjne. W konsensusie rynkowym najniższa prognoza na 2017 r. jest aż o 0,8 pkt proc. wyższa niż projekcja NBP. Skąd różnica? Tkwi ona częściowo (poza wspomnianymi czynnikami) w rynku pracy. W projekcji NBP dynamika zatrudnienia mocno spada (do blisko zera w 2016/17), prawie cały wzrost PKB jest generowany przez wydajność pracy, przez to jednostkowe koszty pracy są niższe i inflacja też niższa. Moim zdaniem sytuacja na rynku pracy będzie lepsza i to wygeneruje wyższą presję inflacyjną (i wyższe stopy proc. w 2016r.). Ale projekcja jest warta refleksji.
Podsumowanie: Ścieżka inflacji w projekcji NBP jest zaskakująco niska. Większość prognoz rynkowych jest wyżej.
POLSKA | Jak napisałem powyżej, projekcje NBP dotyczące rynku pracy wydają się nieco zbyt ostrożne. NBP prognozuje, że (przy założeniu braku zmian stóp – ale to nie ma wielkiego znaczenia) wzrost zatrudnienia obniży się z 1,9 proc. w 2014 r., do 0,7 proc. w 2015 r. i tylko 0,15 proc. średnio w 2016 i 2017 r. Niższa dynamika zatrudnienia ma przełożyć się na wyraźnie wolniejszy spadek bezrobocia. Stopa bezrobocia ma obniżyć się z 9 proc. w 2014 r. do 8,2 proc. w 2015 r. i 7,5 proc. do 2017 r. Jak widać na wykresie obok, już pod koniec zeszłego roku bezrobocie było blisko poziomu prognozowanego przez NBP na 2015 r. Czyżby w stosunku do końcówki 2014 r. bezrobocie już niemal nie spadało? Przecież badania koniunktury wskazują, że firmy chcą zatrudniać coraz więcej, wzrost gospodarczy ma przyspieszać (nawet wg NBP), więc trudno znaleźć powód, dlaczego pozytywne tendencje na rynku pracy miałyby znacząco wyhamować.
Podsumowanie: Rynek pracy notuje wysoką dynamikę zatrudnienia i szybki spadek bezrobocia. Nie widać powodów, by te trendy miały się nagle zatrzymać.
Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
BIZ Bank