EBC łagodzi ton. Fitch o Polsce pozytywnie?
Europejski Bank Centralny (EBC) wykorzystał publikację sprawozdania z czerwcowego posiedzenia (minutes) do złagodzenia przekazu. Nie zdołał jednak zatrzymać tendencji wzrostu rynkowych stóp procentowych i aprecjacji euro, które zintensyfikowały się po niedawnych optymistycznych komentarzach M. Draghiego (ryzyka deflacji zniknęły). Od tej wypowiedzi z końca czerwca EBC stara się łagodzić nastroje tonując oczekiwania na ograniczenie programu QE i podwyżkę stopy depozytowej. W minutes bank ostrzega przed „zagrożeniem wykształcenia na rynkach finansowych tendencji, które mogłyby zniweczyć dotychczasowe wysiłki oraz zakłócić proces przywracania inflacji do celu”. Dodaje, że jakiekolwiek zmiany w komunikacji powinny być dokonywane powściągliwie. Oprócz tego w raporcie EBC potwierdza optymistyczną ocenę kondycji gospodarki, jednak zaznacza, że nie planuje redukcji kwoty przeznaczanej na skup obligacji. Podtrzymuje gotowość do zmiany wielkości i/lub długości trwania QE, jeśli perspektywy gospodarcze zmienią się na niekorzyść. W kwestii inflacji bank stwierdza, że nie wykazuje ona jednoznacznego trendu wzrostowego, ponieważ w gospodarce nadal drzemie niewykorzystany potencjał. Oczekuje przywrócenia wskaźnika CPI do poziomu 2 proc. w średnim terminie. By tak się stało, konieczne jest utrzymanie obecnego stopnia akomodacyjności polityki monetarnej – konkluduje EBC w sprawozdaniu.
Inwestorzy zupełnie zignorowali próby wpływania na wydarzenia na rynkach podjęte przez EBC. Jak to często bywa zareagowali odwrotnie, niż oczekiwano. Doszło do wznowienia wzrostów euro i rynkowych stóp procentowych. Wyprzedaży europejskich obligacji dotknęła szczególnie papiery z długiego końca krzywej. Niemieckie 10-latki wzrosły do najwyższego poziomu od stycznia 2016 r. (0,56 proc.). Polskie są na 2-miesięcznych maksimach (3,41 proc.).
Dziś publikacja ważnego raportu ze Stanów Zjednoczonych – informacja o liczbie stworzonych nowych miejsc pracy poza rolnictwem. Oczekiwania rynku nie są wygórowane (170 tys.). Wczorajszy odczyt firmy ADP był bliski tej wartości (158 tys.). Jeśli nie dojdzie do załamania w kreacji etatów, Fed w kolejnych tygodniach podtrzyma względnie jastrzębią retorykę, a rynki zwiększą oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w grudniu (obecnie prawdopodobieństwo wynosi 53 proc.). Jednak by dało to wsparcie dolarowi, musi pojawić się nowy impuls. Póki co rynek jest wciąż mocno zaangażowany po krótkiej stronie na USD, a spekulacyjne pozycje są systematycznie zwiększane. Podtrzymujemy jednak zdanie, że w perspektywie przyszłego tygodnia kurs EUR/USD pozostanie poniżej linii ostatnich maksimów (1,1450).
Wieczorem decyzja Fitch w sprawie ratingu zadłużenia Polski. Spodziewamy się utrzymania oceny na poziomie A-. Wydaje się, że agencja, choć mogłaby to zrobić, bo argumentów jest aż nadto, nie wyznaczy nowego kierunku podwyższania ratingu dla naszego kraju. Jeśli chodzi o perspektywę- obecnie jest stabilna – nie wykluczamy jej podwyższenia do pozytywnej. Gdyby tak się stało, złoty zyskałby na wartości ok. 2-3 groszy, a poniedziałkowe otwarcie rynku mogłoby mieć miejsce poniżej poziomu 3,70 w relacji do dolara. Byłoby to niewątpliwe zaskoczenie dla większości graczy.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS