EBC i Europejska Rada Ryzyka Systemowego o zagrożeniach klimatycznych dla sektora finansowego
Raport EBC i ESRB ostrzega, że zmieniający się klimat może szybko wpłynąć na gospodarkę strefy euro, gdyż powiązania finansowe tylko potęgują potencjalne zagrożenia i straty.
Np. gwałtowny wzrost cen emisji dwutlenku węgla może zwiększyć prawdopodobieństwo, że niewypłacalność jednej firmy doprowadzi do niewypłacalności innej i chociaż dotyczy to głównie spółek wysokoemisyjnych, może to wpłynąć na ich mniej emisyjnych kontrahentów.
Potrzebna uporządkowana transformacja
W raporcie dowodzi się jednak, że uporządkowana ekologiczna transformacja zmniejszyłaby przypadki niewypłacalności przedsiębiorstw w 2050 r. o jedną piątą.
Raport pokazuje dowody na systemowy charakter zagrożeń klimatycznych i przyznaje, że nie ma instrumentów regulacyjnych dotyczących takich zagrożeń, ale bufory ryzyka systemowego i progi koncentracji w celu zmniejszenia narażenia na sektory o wysokiej emisji dwutlenku węgla mogą zmniejszyć te zagrożenia.
Polityki makroostrożnościowe i mikroostrożnościowe powinny więc działać równolegle w celu ograniczenia ryzyka systemowego.
EBC, który nadzoruje największe banki w strefie euro, od lat argumentuje, że zmiany klimatyczne stanowią olbrzymie ryzyko i skłania kredytodawców do uznania tego faktu wraz ze zmniejszeniem ich zaangażowania w emisyjność. Jak się jednak okazuje – dotąd – wszystko działo się z niewielkim powodzeniem.
Raport głosi bowiem, że w ostatnich latach nie nastąpiła żadna znacząca redukcja intensywności emisji w portfelach kredytowych banków strefy euro.
Tymczasem współzależne zagrożenia naturalne – jak powodzie, wysoka temperatura i pożary – mogą zwiększać też fizyczne ryzyko klimatyczne ze względu na wzajemne oddziaływanie. Analiza scenariuszy sugeruje, że zagrożenia klimatyczne mogą kształtować się w systemie finansowym w określonej kolejności.
Jakie zagrożenia?
Po pierwsze, nieprzewidziane szoki klimatyczne mogą mieć gwałtowny wpływ na obniżenie cen rynkowych, uderzając początkowo w portfele funduszy inwestycyjnych, emerytalnych i towarzystw ubezpieczeniowych, prowadząc do wyprzedaży.
Instytucje finansowe mogą zbywać dużą liczbę eksponowanych aktywów po zagrożonych cenach, co prowadziłoby do spirali spadkowej wycen.
Po drugie, ta nagła przecena może spowodować niewypłacalność przedsiębiorstw, co spowoduje z kolei straty dla narażonych banków. Raport zaznacza, że nie tylko zagrożone są przy tym przedsiębiorstwa, ale również gospodarstwa domowe.
Prawie połowa niespłaconych kredytów mieszkaniowych została udzielona kredytobiorcom, którzy mają wysoki stosunek kosztów energii do dochodów.
W scenariuszu nieuporządkowanej transformacji, która charakteryzuje się natychmiastowym i znaczącym wzrostem cen emisji, straty rynkowe ubezpieczycieli i funduszy inwestycyjnych, mogą w najbliższym czasie wynieść odpowiednio 3 i 25 proc.
Tylko w pierwszej połowie 2022 r. klęski żywiołowe spowodowały straty rzędu 65 miliardów dolarów i nieco ponad połowę pokryli ubezpieczyciele, wynika z wyliczeń Munich Re.
Cały 2021 r. to straty rzędu 105 miliardów USD. Zapobieganie stratom jest podstawowym elementem łagodzenia ekonomicznych skutków zmian klimatycznych – uważa ta jedna z największych firm reasekuracyjnych na świecie.
Według EBC, uporządkowane przejście do zera netto do 2050 r., czyli systematyczne pozbywanie się brudnych udziałów (brak inwestycji w emisyjną gospodarkę) mogłoby jednak złagodzić takie wstrząsy i złagodzić skutki dla firm i banków, zmniejszając prawdopodobieństwo niewypłacalności przedsiębiorstw o około 13-20 proc. w 2050 r. w porównaniu z dzisiejszą polityką.