Draghi zapowiada reformy
W czwartek uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły informacje napływające zza Odry. Wiadomość o spadku dynamiki eksportu do najniższego poziomu od stycznia 2009 roku - z 4.8% m/m w lipcu do -5.8% m/m w sierpniu - przyczyniła się do znaczącego osłabienia wartości euro względem amerykańskiego dolara.
Czynnikiem sprzyjającym deprecjacji europejskiej waluty okazały się także doniesienia o korekcie prognoz wzrostu gospodarczego Niemiec – jak wynika z raportu opublikowanego przez niemieckie instytuty badawcze, tamtejsze PKB wzrośnie w tym roku o 1.3%, podczas gdy jeszcze kilka miesięcy temu analitycy spodziewali się wyniku na poziomie 1.9%.
Pogarszając się sytuacja ekonomiczna w największej gospodarce regionu sprawiła, że konieczność wprowadzenia reform zaczął dostrzegać nawet – jeden z największych entuzjastów wspierania wzrostu gospodarczego poprzez luzowanie polityki monetarnej – Mario Draghi. „Obecny potencjalny wzrost gospodarczy nie jest wystarczający, aby umożliwić wyjście z wysokiego bezrobocia. Jest również zbyt niski, aby umożliwić nam przezwyciężenie obciążenia związanego z wysokim zadłużeniem, które jest pozostałością kryzysu oraz okresu go poprzedzającego” – powiedział w czasie wygłoszonego wczoraj w Waszyngtonie przemówienia szef ECB.
Wiele wskazuje na to, że koniec tygodnia na rynku walutowym może upłynąć pod znakiem dalszego osłabienia euro. Rano uwagę inwestorów przyciągnęły informacje o spadku dynamiki produkcji przemysłowej we Francji. Nie bez znaczenia dla przebieg dzisiejszej sesji pozostaną także publikacja ocen agencji ratingowych dla m.in Francji, Włoch oraz Hiszpanii.
dr Maciej Jędrzejak,
Dyrektor Zarządzający,
Saxo Bank Polska