Draghi w centrum uwagi

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

rosinski.damian.02.400x376Przed przemówieniem M. Draghiego euro jest dalej wyprzedawane, a wczoraj słabość dotknęła również złotego. Rynek zdyskontował mocno gołębi przekaz ze strony prezesa EBC co czyni ryzyko przereagowania wysokim. Możliwe odbicie EUR/USD w drugiej części sesji i do końca tygodnia. Rano odczyty indeksów PMI z Europy. Odczyt z Chin najniżej w historii badania.

Dziś oczy większości inwestorów skierowane będą na Parlament Europejski, gdzie przed Komitetem ds. Gospodarczych i Monetarnych przemawiał będzie prezes Europejskiego Banku Centralnego (EBC) M. Draghi. Rynek zakłada, że ton wypowiedzi szefa banku będzie łagodny, niejako w konfrontacji do sygnału, jaki swoją decyzją o pozostawieniu kosztów pieniądza na historycznie niskim poziomie wydała tydzień temu amerykańska Rezerwa Federalna. EBC jest zainteresowany utrzymaniem niskiego kursu euro, który pozytywnie wpływa na eksport, oddziałuje dodatnio na inflację i jest kluczowym mechanizmem utrwalenia ożywienia w regionie. Draghi znany jest ze skutecznego wpływania, poprzez swoje wypowiedzi i decyzje Rady Zarządzającej EBC, na nastroje graczy. Z pewnością przygotował na okazję przedstawienia sprawozdania z funkcjonowania kierowanej przez siebie instytucji coś, co zostanie odebrane jako niekorzystne dla wspólnej waluty. Mogą to być uwagi o słabszej niż się spodziewano dynamice PKB w strefie euro, nowych zagrożeniach dla projekcji inflacji czy zagrożeniach dla wzrostu płynących z gospodarek wschodzących, w szczególności z Chin. Dragi może napomknąć o wciąż dużych możliwościach dostosowywania polityki pieniężnej, w tym wydłużeniu programu skupu aktywów (QE) poza wrzesień 2016 r.

Kluczowe pytanie to czy przez ostatnie trzy sesje, w oczekiwaniu na wystąpienie Draghiego i na paliwie dostarczonym przez „jastrzębi” z Fed (troje z ważnych przedstawicieli publicznie wyraziło opinię, że stopy procentowe w USA powinny wzrosnąć przed końcem roku) rynek zbyt mocno nie ustawił się na łagodny przekaz ze strony prezesa EBC. Blisko 350-punktowy spadek kursu EUR/USD w trzy sesje to imponujący wynik. Ryzyko przereagowania oceniamy jako wysokie. Bardzo prawdopodobne jest rozczarowanie w tej kwestii i odreagowanie ostatnich spadków na eurodolarze.

Jeszcze przed przemówieniem Draghiego opublikowane zostaną wstępne wyniki ankiet nastrojów w przemyśle i usługach w największych krajach strefy euro (wskaźniki PMI). Odczyt dla Chin ponownie bardzo słaby, lecz w miesiąc po faktycznym „przyznaniu” przez władze w Pekinie, że spowolnienie zaszło za daleko, nie można było spodziewać się innego wyniku. W Europie oczekiwane są niejednoznaczne rezultaty (wzrost indeksów dla Francji, spadek dla Niemiec). Mocniejsze euro, kryzys imigracyjny oraz niepewność związana z sytuacją w Chinach nakazują ostrożność w formułowaniu prognoz, co może znaleźć odzwierciedlenie w słabszych odczytach PMI. Przełożenie na rynek raczej negatywne dla euro, choć nie należy zapominać o jego roli jako waluty na trudne czasu (safe haven), którą stało się od wprowadzenia programu QE na początku 2015 r.

Wczorajsze zachowanie złotego negatywne z uwagi na globalne pogorszenie nastrojów na rynkach. Spadki cen indeksów giełdowych w Europie sięgnęły 4 proc., w USA także silna przecena. Negatywny sentyment także na rynku towarowym. Beneficjentem obligacje, których rentowności w przypadku najbezpieczniejszych są w okolicach najniższego poziomu od miesiąca. Rynkowe stopy procentowe wzdłuż całej krzywej spadają także w przypadku Polski (notowania swapów najniższej od wiosny).

Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS