Draghi, OPEC i manipulacje rynkowe
Czwartek przyniesie rynkowi aż trzy wydarzenia wagi ciężkiej. Po pierwsze poznamy decyzję EBC w sprawie stóp procentowych, po drugie ADP poda dane o zatrudnieniu, a po trzecie zakończy się posiedzenie OPEC. Teoretycznie zaskoczeń być nie powinno, ale to nie oznacza, że dzisiejsza sesja będzie spokojna.
Zaczynając od Europejskiego Banku Centralnego – na ostatnim posiedzeniu Draghi sugerował, że na razie dalsze luzowanie polityki monetarnej nie ma sensu i trzeba poczekać na efekty ostatnich działań EBC. Z Prezesem nie wypada się nie zgadzać, tym bardziej, że ostatnie dane ze Strefy Euro, a przede wszystkim z Niemiec były dosyć zachęcające. Sama decyzja powinna być zatem formalnością, ale mamy jeszcze nowe projekcje makroekonomiczne, które w dłuższym terminie mogą mieć wpływ na euro czy europejskie indeksy. Do tego tradycyjny show w wykonaniu Super Mario już o godzinie 14:30 – gdyby wybierać jedno wydarzenie, podczas którego zmienność na DAX-ie i na EURUSD jest największa to najprawdopodobniej byłaby to właśnie konferencja EBC.
O godzinie 14:15 poznamy raport ADP, który jest przedsmakiem jutrzejszych, miesięcznych danych z USA. Konsensus rynkowy wskazuje na przyrost zatrudnienia o 178 tysięcy. Publikacja ta będzie ważna, ponieważ indeksy PMI oraz strajk pracowników Verizon sugerują, że odczyt piątkowych payrolls może wypaść nawet w okolicy 130 tysięcy, co mogłoby ostatecznie przesunąć podwyżkę z czerwca na lipiec.
Na koniec pozostaje spotkanie kartelu OPEC, który ponownie znalazł się w centrum uwagi. Na rynku pojawiają się pogłoski o możliwym działaniu ze strony tej organizacji, ale z drugiej strony trudno w to uwierzyć. Skoro OPEC nie zamroził produkcji przy 30 dolarach za baryłkę to dlaczego ma to zrobić przy 50? Ponoć jednak Arabia Saudyjska chce osiągnąć jakąś formę ustalenia maksymalnego wydobycia, aby ponownie zjednoczyć organizację i przywrócić jej wiarygodność (?). Na oddzielny komentarz zasługuje działanie niektórych agencji, a działania takie obserwujemy od początku roku. Wczoraj Reuters podał, że 4 anonimowe źródła mówią o możliwym zamrożeniu produkcji, co z miejsca podbiło cenę ropy z 48 na 49 dolarów. Oczywiście kilka godzin później informacja ta została zdementowana. Zabawa w „anonimowe źródła” i manipulacje rynkowe są zatem wiecznie żywe i należy na nie uważać zwłaszcza podczas dzisiejszej sesji.
Mateusz Adamkiewicz
Analityk Rynków Finansowych
HFT Brokers
Dom Maklerski S.A.