Dobre PMI to za mało, by oddalić obniżkę stóp w strefie euro?
Rosnące oczekiwania na obniżkę stóp procentowych po niskim odczycie inflacji CPI w strefie euro powodują przecenę wspólnej waluty wobec dolara. EUR/USD jest na najniższym poziomie od dwóch miesięcy. Dobre dane o kondycji sektora przemysłu z Polski (PMI) powinny ustabilizować złotego i przyczynić się do wejścia kursów w krótkoterminową tendencję spadkową.
Co stało się niemal oczywiste po wcześniejszej publikacji z Niemiec, inflacja w strefie euro spadła w styczniu, według wstępnych danych, do 0,7 proc. r/r. Wyrównany został rekordowo niski poziom od 4 lat osiągnięty w październiku. Publikacja Eurostatu to niekorzystna informacja dla europejskiej gospodarki. Pozostająca dłuższy czas na niskim poziomie dynamika cen godzi w proces przyspieszenia konsumpcji, a tym samym zagraża utrzymaniu wzrostu PKB na dodatnim poziomie. Taka sytuacja utrudnia również proces obsługi i redukcji zadłużenia w poszczególnych państwach.
Dane na nowo wzmogły spekulacje na temat przyszłości polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Spowodowały jednocześnie dalsze osłabienie euro wobec najważniejszych walut. Kurs EUR/USD spadł w piątek do najniższego poziomu od 25 listopada. Informacja o kształtowaniu się dynamiki cen na uporczywie niskim poziomie przyszła kilka dni po publikacjach wstępnych odczytów wskaźników PMI (dziś ostateczne dane), które pozostawiły pozytywny obraz aktywności w gospodarce regionu. Wydawało się, że na dobre oddalą one konieczność dalszych działań wspierających aktywność ze strony EBC. Obecnie prawdopodobieństwo cięcia stóp procentowych wzrosło. Coraz więcej banków opowiada się za scenariuszem redukcji oprocentowania, łącznie z obniżeniem stawki depozytowej do ujemnego poziomu podczas posiedzenia w najbliższy czwartek. Przegłosowanie obniżki przez Radę Prezesów wyczerpie możliwości oddziaływania na politykę pieniężną za pomocą tradycyjnych instrumentów. Jeśli to nie pomoże, tj. nie spowoduje przyspieszenia inflacji, trzeba będzie uciec się do niestandardowych działań, być może podobnych do tych, które kończy właśnie stosować amerykański Fed. Sytuacja makroekonomiczna w strefie euro przypomina Japonię z początku lat 90-tych. Coraz częściej zaczyna się mówić o widmie „straconej dekady”, przed którą stoi Europa. Jest jeszcze czas by uniknąć takiego scenariusza. Dlatego, jeśli jest taka możliwość EBC powinien działać (ciąć stopy) jak najszybciej. Zwlekanie niczemu nie służy. Kluczowa kwestia, to jakie działania Bank zamierza podjąć po wyczerpaniu tych najprostszych możliwości. Przyszłość wspólnej waluty wciąż ryzuje się więc w szarych barwach. Pozostaję negatywnie nastawiony do euro w średnim terminie.
Obok posiedzenia EBC, kluczowym wydarzeniem tygodnia jest publikacja danych z rynku pracy w USA (piątek). Pokaże ona m. in., na ile to niekorzystne warunki atmosferyczne spowodowały słabą dynamikę zatrudnienia w grudniu. Spodziewam się dobrego raportu, który nie pozostawi złudzeń nt. kondycji amerykańskiej gospodarki.
EURPLN: Złoty wciąż w odwrocie. Kurs utrzymuje się na najwyższym poziomie od połowy września. Poziom 4,2350 nie powstrzymał wzrostów, co wywołało szybki ruch w kierunku 4,2600. Obecne poziomy to wciąż dogodne ceny do sprzedaży euro w krótkim terminie. W ciągu najbliższych kilku sesji rynek powinien się stabilizować. W połowie lutego notowania mogą zbliżyć się nawet w rejon 4,2000. Nie będzie to prawdopodobnie jednak koniec wyprzedaży. Dziś kluczowe są odczyty PMI. Na przestrzeni całego tygodnia w centrum uwagi będą posiedzenie EBC oraz publikacja danych o liczbie nowych miejsc pracy i bezrobociu w USA.
EURUSD: Na fali zwiększonych oczekiwań na obniżkę stóp procentowych euro traci na wartości w stosunku do dolara. W piątek kurs osiągnął nowe minima 2014 r. Notowania spadły poniżej 1,3500. Tuż poniżej tego poziomu rozpoczyna się sesja w poniedziałek. Przełamanie ważnego wsparcia otwiera drogę do spadków na 1,3300. O tym, czy i jak szybko rynek znajdzie się w okolicach tej ceny rozstrzygnie się po decyzji EBC i publikacji raportu z rynku pracy w USA.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS