Dobre perspektywy dla gospodarki
Seria publikacji nieco gorszych informacji z polskiej gospodarki mogła wzbudzić lekkie obawy o jej kondycję. Jednak wskaźniki podane przez GUS wskazują, że dobre perspektywy dla koniunktury nie są zagrożone.
Pierwszym sygnałem lekkiego osłabienia dynamiki polskiej gospodarki, była publikacja szacunkowych danych za drugi kwartał bieżącego roku. Wynikało z nich, że tempo wzrostu PKB obniżyło się z 3,6 proc., zanotowanych w pierwszych trzech miesiącach roku, do 3,3 proc. Ekonomiści spodziewali się utrzymania poprzedniego wyniku, a słabsze dane tłumaczono odmiennym niż w ubiegłym roku układem dni świątecznych i podkreślali, że dane uwzględniające te różnice, czyli wyrównane sezonowo, pozostają nadal bardzo dobre i wskazują na wzrost PKB właśnie o 3,6 proc. w porównaniu do drugiego kwartału 2014 r. i o 0,9 proc. w porównaniu z pierwszym kwartałem obecnego roku.
Zwracano również uwagę, że powodem słabszej dynamiki PKB mógł być większy wzrost importu, a to również nie stanowi powodu do niepokoju lecz świadczy o wzroście zapotrzebowania rosnącej gospodarki na towary z zagranicy. Domyślano się też, że za gorszymi danymi może też stać nieco wolniejsze tempo wzrostu inwestycji oraz konsumpcji, a także spadku poziomu zapasów.
Dokładniejsza analiza przyczyn gorszych danych będzie możliwa po opublikowaniu ostatecznych danych przez GUS, które obejmują znacznie szerszy zakres informacji o czynnikach wpływających na sytuację w gospodarce. Nieco podpowiedzi przyniosły jednak już dane publikowane w kolejnych dniach. Wynikało z nich, że dynamika wzrostu zatrudnienia w przemyśle nie słabnie i wciąż trzyma się na poziomie 0,9 proc. Lekkie przyspieszenie zanotowano w przypadku przeciętnego wynagrodzenia, które wzrosło w lipcu o 3,3 proc., a więc znacznie więcej niż 2,5 proc., odnotowane miesiąc wcześniej. Te dane stanowią dobry prognostyk, sygnalizując, że w przemyśle nic złego się nie dzieje, a korzystne tendencje są kontynuowane. Nieco mniej optymistyczne były jednak lipcowe dane dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Wynosząca 3,6 proc. dynamika produkcji przemysłowej okazała się o połowę niższa niż w czerwcu i nieco słabsza niż spodziewali się ekonomiści. Nadal zniżkowała produkcja budowlano-montażowa, choć jej spadek był już tylko symboliczny i wyniósł 0,1 proc. Wciąż nie możemy się doczekać odrodzenia popytu. Dynamika sprzedaży detalicznej obniżyła się z 3,8 do 1,2 proc. Jednocześnie jednak wciąż poprawiają się wskaźniki koniunktury konsumenckiej, sygnalizując zwiększający się optymizm gospodarstw domowych, zarówno w ocenie bieżącej sytuacji, jak i przyszłości.
Dobre nastroje sygnalizują także przedsiębiorcy, uczestniczący w sierpniowych badaniach prowadzonych przez Główny Urząd Statystyczny. Po dwóch miesiącach niewielkiego spadku w czerwcu i lipcu, wskaźnik klimatu koniunktury w przemyśle ponownie wzrósł, wskazując na poprawę perspektyw, choć nie tak dużą jak kwietniu i maju. Nie uległy zmianie nastroje przedstawicieli firm budowlanych, utrzymując się w okolicach zbliżonych do poziomu notowanego poprzednio cztery lata temu, a więc tuż przed boomem budowlanym, związanym z przygotowaniami do Euro 2012 r. Niewielkim zmianom uległy wskaźniki nastrojów w pozostałych branżach, utrzymując się na niezłym poziomie, jak w przypadku gastronomii, obsługi nieruchomości, czy działalności finansowej. W nieco lepszych nastrojach pozostają przedstawiciele handlu oraz firm świadczących usługi transportowe.
Choć wskaźniki nastrojów przedsiębiorców są często niedoceniane w różnego rodzaju analizach, warto jednak na nie zwracać uwagę, ponieważ to właśnie od nastrojów, związanych z oceną obecnej, a szczególnie przyszłej sytuacji, zależą ich decyzji, dotyczące choćby zatrudnienia czy inwestycji.
Łukasz Lefanowicz
Prezes GERDA BROKER