Dla byków ważne jest podtrzymanie impulsu wzrostowego otrzymanego z ECB
Niepewność, jaka panowała w związku z sytuacją w Europie oraz z kiepskimi danymi z amerykańskiej gospodarki, sprawiła, że rynki akcyjne poruszały się ostatnio w lokalnym trendzie bocznym.
Prawie zasadą stało się, że notowania w Stanach Zjednoczonych zaczynają się od spadków, następnie niektórzy inwestorzy starają się odkupić stosunkowo tanie akcje, aby pod koniec sesji pozbyć się stosunkowo ryzykownych akcji, angażując się w bardziej bezpieczne aktywa, takie jak dolar amerykański czy obligacje Niemiec lub USA. Niestety trendy boczne są niekorzystne dla inwestorów indywidualnych, ponieważ brak jednoznacznego kierunku wprowadza dezorientację. Dziś impulsu wzrostowego dostarczył Mario Draghi, który zaznaczył, że zrobi co w jego mocy by ochronić Strefę euro przed rozpadem.
Europejski Bank Centralny (ECB) ma w zanadrzu kilka instrumentów, dzięki którym może przywrócić stabilność na rynku dłużnym. To w konsekwencji przełoży się także na notowania innych instrumentów. Mówi się o możliwych, ujemnych stopach procentowych dla krótkoterminowych depozytów przetrzymywanych na rachunkach ECB. Rynek otrzymał również informacje, że Fundusze Stabilizacyjne stworzone w Europie być może otrzymają status banku, co zwiększy ich pole manewru w walce z kryzysem europejskim.
Jesteśmy w trakcie sezonu wyników finansowych i, tak jak zapowiadały niektóre spółki, zyski są niższe w stosunku do poprzednich okresów, a czasem niższe niż i tak niewielkie oczekiwania rynkowe. Niejednoznaczne wyniki spółek odzwierciedlone zostały w notowaniach indeksów giełdowych.
Grupy spółek defensywnych tracą zdecydowanie najmniej w przeciągu tygodnia. Mimo kiepskich wyników spółki Apple, która ma znaczący wpływ na amerykański sektor technologiczny znajduje się on w środku stawki.
Zdecydowanie najgorzej radził sobie sektor finansowy.
Dziś, oprócz danych ekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych, takich jak zamówienia na dobra trwałego użytku, wnioski o zasiłek dla bezrobotnych oraz podpisane umowy sprzedaży domów, warto zwrócić uwagę na kilka ciekawych spółek i ich wyniki finansowe. Publikacją dnia będzie na pewno raport finansowy portalu społecznościowego Facebook. Zamieszanie przy debiucie giełdowym oraz silne spadki zaraz po wprowadzeniu akcji do obrotu wywoływały wiele dyskusji i kontrowersji. Dodatkowo w spółkę angażują się nie tylko profesjonalni inwestorzy, banki inwestycyjne, ale również inwestorzy indywidualni, czasem nawet w reakcji na modę czy znane nazwiska, które publicznie potwierdzały swoje zaangażowanie w spółkę.
Uwagę będą przykuwać też takie nazwy jak Amazon, CME Group, Dow Chemicals, Exxon Mobil, Moodys’s czy konglomerat 3M.
Piątek upłynie pod znakiem odczytu amerykańskiego PKB. Kilka spółek pochwali się wynikami finansowymi, a wśród nich giganci z Dow Jones jak Chevron i Merck. W mojej opinii, wynik PKB, podobnie jak oczekiwane wkrótce się dane z amerykańskiego rynku pracy, będą teraz głównym czynnikiem, na który uwagę zwróci Rezerwa Federalna. Wcześniej Wall Street Journal podał informacje, że członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) mogą przychylić się do wprowadzenia kolejnego programu luzowania ilościowego (QE3). Ben Bernanke, który rozmawiał z senacką komisją bankową, był naciskany przez niektórych senatorów do bardziej zdecydowanych działań, aniżeli przedłużenie operacji Twist. Rynek znów spekuluje, że decyzja o QE3 może zapaść na sierpniowym posiedzeniu FOMC.
Wygląda na to, że lato jest zdecydowanie gorące, nie tylko za oknami, ale również na rynku finansowym.
Brak wyraźnego kierunku notowań w krótkim terminie widoczny był również w notowaniach tak zwanego „indeksu strachu”, czyli wskaźnika badającego zmienność cen opcji opartych o wyniki S&P 500. VIX (ang. market volatility index ), bo tak nazywa się ten wskaźnik, poruszał się w zakresie 18-20 pkt. Taki poziom obserwowaliśmy ostatnio pod koniec czerwca, co zbiegło się wtedy z minimum wartości S&P 500 w okolicach 1310-1315 pkt. Warto obserwować, jak zmienność opcji ma się w stosunku do cen indeksu akcyjnego, ponieważ utrzymanie VIX poniżej bariery 20 pkt. w kilku ostatnich sesjach lipca może sugerować kreowanie się lokalnego dna na S&P 500. Z drugiej strony przełamanie przez VIX 21 pkt. w górę prawdopodobnie zbiegnie się z mocniejszymi spadkami indeksu akcyjnego i nie jest to wykluczone. Analiza techniczna wykresu również wskazuje na pewne poziomy, których przełamanie może spowodować silniejszy ruch ceny.
Silnym oporem jest aktualnie dla indeksu S&P 500 poziom 1380 pkt. Dolnym ograniczeniem jest za to 1320 – 1325 pkt. Przełamanie tego poziomu w dół może aktywować zlecenia „stop loss”, a jeśli niedźwiedzie wyczują słabość po stronie kupna, chętniej będą spychać ceny jeszcze niżej.
Marcin Niedźwiecki
specjalista rynku CFD i Forex
City Index