Deflacja słabnie powoli
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadły w maju o 0,9 proc. w ujęciu rocznym, wobec spadku 1,1 proc. w kwietniu br. - poinformował GUS.
Inflacja drgnęła. W ciągu czterech miesięcy ceny spadły w ujęciu rocznym o 1,4 proc., a po pięciu miesiącach było to już „tylko” o 1,3 proc. Jeśli dalej w takim tempie będą się obniżać, to deflacja może zagościć do końca 2015 roku. Tym bardziej, że oczekiwaliśmy wzrostu cen żywności. Tymczasem po „delikatnym” wzroście w kwietniu wobec marca, w maju ceny żywności znowu spadły. A przed nami miesiące letnie, w czasie których ceny żywności są zawsze niższe w stosunku do ich poziomu z początku roku.
Jedynym pocieszającym sygnałem dla producentów i sprzedawców jest silny, bo aż o 7,2 proc. wzrost cen owoców, który wskazuje, że mimo rosyjskiego embarga, potrafiliśmy zagospodarować nadwyżkę owoców, zwłaszcza jabłek poprzez wzrost eksportu na rynki europejskie i pozaeuropejskie, a także zwiększenie konsumpcji krajowej.
Sytuację „ratują” także banki i inne instytucje, które podniosły w maju ceny usług o 0,7 proc. w ujęciu rocznym. Warto na to zwrócić uwagę, bowiem podwyżka cen usług finansowych pokazuje jaki wpływ na ten segment rynku mają i będą miały jakiekolwiek ingerencje, czy to rynkowe (stopy procentowe) czy regulacyjne – instytucje finansowe będą przenosić na klientów przynajmniej część obciążeń, które na nie mogą zostać nałożone.
Mimo utrzymującej się deflacji nie ma co liczyć na decyzję Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych. Gospodarka ma się bowiem dobrze, co pokazała w pierwszym kwartale. A wszystko wskazuje na to, że kolejne kwartały nie będą gorsze.
dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek
główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan