Dane osobowe: RODO i generowanie leadów w mediach społecznościowych
Dorota Zielińska
Świadomi klienci, przyzwyczajeni do korzystania z cyfrowych produktów, chętnie przesiądą się w komunikacji z bankiem z formy tradycyjnej na online. Na pewno pierwsze kroki skierują do komunikatorów i aplikacji, z których już powszechnie korzystają i jeśli zechcą podpisać umowę, chętnie zostawią swoje dane. Co, jeśli RODO stanie się przeszkodą w procesie komunikacji?
W III kw. 2012 r. liczba aktywnych użytkowników Facebooka przekroczyła miliard, czyniąc go pierwszą globalną platformą społecznościową. Od tamtej pory liczba ta stabilnie rosła, by w IV kw. 2017 r. osiągnąć poziom 2,2 miliarda.
To potencjał komunikacyjny, którego nie sposób nie docenić jako reklamodawca, ponieważ użytkownicy oprócz budowania prywatnej sieci kontaktów, podążają również za markami. Robią to z wielu powodów, a badania przeprowadzone przez Syncapse wyłoniły trzy główne: 49% respondentów wskazuje na chęć wspierania marki, którą lubi, 42% ankietowanych mówi o chęci zdobycia kuponu lub zniżki na produkty i usługi, a 41% chce otrzymywać od nich aktualne informacje. Z tych samych badań wynika, że 78% fanów marek na Facebooku jest także aktualnymi użytkownikami ich produktów lub usług. Facebook nie jest jedynym przykładem na silne przywiązanie klientów do brandu i potrzeby interakcji oraz identyfikacji. Kwietniowe statystyki z 2017 r. mówią o 700 milionach aktywnych użytkowników Instagrama miesięcznie. 50% z nich śledzi przynajmniej jedną firmę, 60% twierdzi, że tam dowiaduje się o produktach i usługach, a 75% zainspirowana postem odwiedza stronę www organizacji.
Banki spółdzielcze w cyfrowej rzeczywistości
Wydaje się, że media społecznościowe dają szerokie możliwości budowania komunikacji wspierającej wizerunek, pozwalającej na interakcję z lokalną społecznością, która przecież jest naturalnym partnerem do rozmów dla banków spółdzielczych oraz prowadzenia polityki sprzedażowej. W kontekście zalet wdrożenia społecznościowej komunikacji zastanawia, dlaczego tylko niecałe 120 z 558 banków spółdzielczych posiada swój profil na Facebooku. Ponadto z tej grupy, której przypisać można identyfikowalny fanpage, około 25 najprawdopodobniej zgubiło hasło lub zapomniało o profilu, ponieważ świecą one pustkami, jak półki w sklepach z epoki słusznie minionej. I podobnie jak one wtedy – dziś te fanpage też nie sprzedają.
W tej poetyce, w której się znajdujemy, warto przypomnieć cytat ze Stuarta Hendersona: „prowadzenie biznesu bez reklamy jest jak puszczanie oka do dziewczyny po ciemku. Nikt, poza nami, nie wie, co robimy”. Trudno jest doszukiwać się zasadności w prowadzeniu działalności bankowej bez zabiegów komunikacyjnych ukierunkowanych na sprzedaż, ale w sytuacji zbliżającego się wejścia w życie, 25 maja 2018 r. rozporządzenia o ochronie danych osobowych, w skrócie RODO, może się okazać, że wszystko ulegnie zmianie. Ze względu na złożone wymagania stawiane organizacjom oraz możliwość nałożenia wysokich kar, gromadzenie danych osobowych, szczególnie w internecie, gdzie obracanie nimi niezbędne jest w zasadzie na każdym kroku, może stać się wyjątkowo uciążliwe.
Wątpliwości nie brakujeO kwestie związane z RODO zapytaliśmy Piotra Serwina, wiceprezesa Almondata Sp. z o.o., finansistę z międzynarodowym doświadczeniem. Przez 8 lat pracował on w londyńskim City jako trader inwestujący kapitał w rynkach walut, stóp procentowych, surowców oraz akcji, Po powrocie do Polski zbudował m.in. dział asset management dla największej grupy banków spółdzielczych w Polsce. Na przykładzie z Belgii, gdzie sąd nakazał Facebookowi zaprzestanie śledzenia w sieci osób, które nie mają kont w serwisie, nie trzeba specjalnych rozporządzeń, aby chronić prywatność swoich obywateli. Czy w związku z tym RODO jest konieczne? |
Sprzedaż przez media społecznościowe
Do tej pory można było traktować media społecznościowe jako miejsce, w którym spodziewać się należy dobrych wyników generowania zainteresowania i zapytań dotyczących oferty na usługi bankowe. Jako element kampanii na pozyskiwanie leadów sprzedażowych, social media wykorzystane mogły być jako punkt odwołania użytkownika do landing page z formularzem kontaktowym, bądź zatrzymania klienta wewnątrz aplikacji Facebook dzięki kampanii lead ads lub przez bota na Messengerze (nowość, wdrażana przez wiele organizacji w ostatnich czasach może ucierpieć przez RODO najboleśniej). Reklamy na pozyskiwanie kontaktów były do tej pory prostą formą nawiązywania relacji z potencjalnym klientem. Każdy zainteresowany usługą lub produktem użytkownik, który widział reklamę (rys. 1), mógł zarejestrować się przez krótki formularz (rys. 2), wypełniany zazwyczaj automatycznie danymi zaczerpniętymi z jego konta na Facebooku. Do niedawna przejście do kolejnego okna oznaczało podziękowanie (rys. 4), ale RODO, wprowadzając kryteria: dobrowolności, konkretności, świadomości i jednoznaczności, wymusił pojawienie się dodatkowego okna z długą liczbą zgód marketingowych (rys. 3).
Już pierwsze testy reklam na pozyskiwanie kontaktów na Facebooku i Messengerze pokazują spadek, i to nawet o 60%, zainteresowania użytkowników pozostawianiem swoich danych kontaktowych, w porównaniu z identycznymi reklamami, które nie posiadały wymaganych przez RODO zgód. Klienci rezygnują, gdy pojawia się element udzielenia pozwolenia na wykorzystywanie danych. To może stanowić punkt zwrotny w sposobie wykorzystania mediów społecznościowych, a szczególnie Facebooka w strategiach komunikacyjnych banków. Większy odsetek porzuconych formularzy to wyższe koszty pozyskania jednego leada. Niekorzystne C/I każe zastanowić się nad strumieniem pozyskiwania danych kontaktowych od zainteresowanych klientów. Rozporządzenie RODO wprowadza nowe warunki w zakresie uzyskania zgody na przetwarzanie danych osobowych. W założeniu standardy te mają się przyczynić do ochrony prywatności, poprawy transparentności przetwarzania danych osobowych oraz sprawczości klientów w zakresie ich przetwarzania. W rzeczywistości pojawiają się obawy o zachowanie zrozumiałości komunikacji i jej skuteczność. Liczba i charakter zgód może być dla klientów przytłaczająca, co będzie negatywnym bodźcem np. do wycofania się z decyzji o prośbę kontaktu. Dla części banków, które nie prowadzą działań w mediach społecznościowych zachodzące zmiany będą potwierdzeniem zasadności zachowania status quo, a dla tych, które słusznie podjęły ten wysiłek, będzie to poważnym wyzwaniem. Należy mieć nadzieję, że nie zaobserwujemy znaczących spadków skuteczności kampanii reklamowych, a wzrosty liczby użytkowników poszczególnych aplikacji wystarczą za zachętę do włączenia social mediów w strategie komunikacji banków i zrekompensują ewentualne straty.
Porządkowanie systemu ochrony danychNajkorzystniej jest dostosować się do standardów RODO – przekonuje Katarzyna Zdunek, radca prawny, członek OIRP w Warszawie i partner zarządzający Z/Law Group Kancelaria Prawna +. Od 2007 r. współpracowała z największymi polskimi i międzynarodowymi kancelariami prawnymi, w tym KPMG, Wardyński i Wspólnicy, KKLW, Bird& Bird. Biorąc pod uwagę, że pełna treść zgód marketingowych (zgodna z RODO), którą należy pokazać klientom w social media jest obszerna, założyć można negatywną reakcję z ich strony, wynikającą z braku zrozumienia wdrażanych regulacji. Czy należy zatem spodziewać się, że RODO będzie miało negatywny wpływ na wartość sprzedaży oraz na postawę klientów? |
Autorka jest ekspertem ds. komunikacji wielokanałowej w Banku Ochrony Środowiska. Zajmuje się strategią obecności banku w internecie (szczególnie w mediach społecznościowych). Prowadzi badania naukowe dotyczące strategicznego wykorzystania mediów społecznościowych, konwergencji wielokanałowych usług i produktów bankowych. |