Dane o PKB w USA ciężarem dla rynku długu
W piątek złoty stracił na wartości 2-3 grosze. Po tym jak kurs EURPLN nie zdołał sforsować wsparcia na 4,35 jeszcze podczas sesji europejskiej zaczął rosnąć, dzisiaj od rana testując opór na 4,374. Z kolei na rynku głównej pary walutowej dolar mocno zyskał względem euro, spychając kurs EURUSD w kierunku 1,09. O ile zmiany na złotym następowały praktycznie bez pojawienia się na rynku nowych impulsów, o tyle wspólnej walucie ciążyły kolejne, niepokojące dane wskazujące na wyraźne schłodzenie w lutym koniunktury gospodarczej Wspólnoty. Indeks nastrojów w gospodarce Eurolandu spadł do 103,8 pkt z poziomu 105,1 pkt, podczas gdy prognozowano jego spadek jedynie do 104,4 pkt.
W tym samym okresie indeks nastrojów biznesu zniżkował do 0,07 pkt z 0,29 pkt w styczniu, przy prognozie rzędu 0,28 pkt. Ponadto, jak wynikało z wstępnych danych, w lutym w niemieckich cenach pojawiła się deflacja (zamiast oczekiwanych 0,0% r/r zharmonizowany indeks cen HICP spadł o 0,2%). Dane z Nieniec wraz ze słabymi odczytami z Francji i Hiszpanii sugerują, że deflacja może też pojawić się w wynikach dla całej strefy euro (publikacja raportów zaplanowana jest na poniedziałek) po raz pierwszy od września ub. roku.
Po południu dodatkowym wsparciem dla dolara okazała się publikacja zrewidowanych w górę danych o PKB w USA za 4q15. Zamiast oczekiwanych 0,4% r/r po tym jak wstępne szacunki wskazywały na 0,7%, rynek ujrzał cały 1,0%. Wyższy od oczekiwanego okazał się też indeks PCE i bazowy PCE za 4q15 wynosząc odpowiednio 0,4% i 1,3%. Inwestorzy z uwagą obserwują zmiany bazowego indeksu PCE, ponieważ w ocenie Fed najlepiej odzwierciedla on presję cenową w amerykańskiej gospodarce. Pozytywną informacją był zatem odnotowany 0,3% wzrost tego wskaźnik za styczeń wobec 0,2% oczekiwanych przez rynek.
W ostatnich dniach ub. tygodnia inwestorzy śledzili też doniesienia ze szczytu ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G20 z Szanghaju. Po ostatnich zaleceniach MFW pojawiają się oczekiwania, że państwa G20 w sposób skoordynowany podejmą walkę z obserwowanym spowolnieniem wzrostu gospodarczego na świecie. Trudno jest zakładać, że tak się stanie biorąc pod uwagę, iż wielokrotnie historia pokazała, że bardzo rzadko takie spotkania przynoszą konkretne rezultaty.
Jeśli chodzi zaś o ten tydzień, kalendarz publikacji wskazuje, że emocji nie powinno zabraknąć zarówno biorąc pod uwagę publikacje w kraju, jak i na świecie. Już w poniedziałek GUS poda szczegółowe dane nt. dynamiki PKB za 4q15, natomiast rynki globalne będą oczekiwały na wstępne szacunki inflacji HICP dla strefy euro za luty. We wtorek, jak zawsze pierwszego (roboczego) dnia nowego miesiąca, zostaną opublikowane finalne indeksy PMI i ISM obrazujące koniunkturę w przemyśle od Japonii, przez Chiny, Europę (w tym Polskę) i Wielką Brytanię, aż po USA. Tego samego dnia odbędzie się też decyzyjne posiedzenie Banku Australii (RBA). Dzień później inwestorzy poznają dane o PKB dla Australii i Szwajcarii, raport ADP o zatrudnieniu w amerykańskim sektorze prywatnym za luty oraz tygodniowe dane o zapasach paliw w USA. W czwartek opublikowane zostaną indeksy PMI/ISM dla sektora usług. Tydzień zakończy się natomiast publikacją miesięcznego raportu o sytuacji na rynku pracy (bezrobocie, zatrudnienie w sektorze poza rolnictwem, płaca godzinowa) i danych nt. styczniowego bilansu handlu zagranicznego USA. Emocji nie powinno więc zabraknąć.
Na rynku długu, w piątek polskie obligacje zanotowały wzrosty rentowności. Największe przesunięcia (około 6 pb) były widoczne w sektorach 6-8 lat. Przy braku danych z krajowej gospodarki na krzywą wpływały głównie rynki bazowe. Benchmarki zakończyły dzień odpowiednio na poziomach 1,46% (2 lata), 2,22% (5 lat), 2,96% (10 lat).
Niewielki ruch w górę był także widoczny na rynku niemieckim. 10-letni Bund wzrósł o 2 pb do 0,15%. Po publikacji słabych danych dotyczących nastrojów konsumentów w strefie euro a także wstępnych danych o inflacji krótki koniec niemieckiej krzywej pogłębił spadek. Chociaż przesunięcie było niewielkie, to jednak poprzez dążenie ku coraz bardziej ujemnym wartościom inwestorzy dają wyraźny sygnał Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Rynek oczekuje coraz większej stymulacji ze strony władz monetarnych, mimo pojawiającej się raz po raz krytyki dotyczącej skuteczności prowadzenia polityki ujemnych stóp procentowych. Z kolei na rynku amerykańskim 10-letni US Treasuries przesunął się w górę o 8 pb i obecnie oscyluje wokół 1,78%. Benchmark 2-letni wzrósł o 6 pb do 0,79%. Wzrost amerykańskiego PKB za 4q15 okazał się jednak dużo lepszy niż pokazywał to poprzedni odczyt i wyniósł 1%. Dane te przyczyniły się do spadku cen obligacji.
Joanna Bachert,
Marta Dziedzicka,
PKO Bank Polski