Crédit Agricole najsilniejszym bankiem spółdzielczym w Europie
Podstawowe informacje na temat kondycji europejskiej bankowości spółdzielczej w ubiegłym roku opublikowało właśnie Europejskie Stowarzyszenie Banków Spółdzielczych (EACB). Zestawienie, przygotowane wspólnie z ekspertami z Tilburg University, obejmuje dane z 18 krajów członkowskich Wspólnoty oraz z Kanady, Japonii i Szwajcarii, ponieważ organizacje zrzeszające spółdzielców w tych państwach również należą do EACB.
Francja i Niemcy w czołówce, Polska daleko
Łączna wartość aktywów, znajdujących się w posiadaniu lokalnych instytucji finansowych w 18 krajach unijnych wynosiła w ubiegłym roku 7 bln 195 mld 749 mln euro. Przeszło połowa tej sumy, czyli 3 bln 741mld 769 mln euro, przypadła na depozyty klientów.
Z kolei w trzech krajach spoza Wspólnoty banki przynależne do EACB dysponowały funduszami na poziomie 1 bln 224 mld 555 mln euro i zebrały łącznie 800 mld 131 mln euro depozytów.
Najsilniejszą grupą kapitałową na rynku wspólnotowym była francuska Grupa Credit Agricole, z wynikiem 1 bln 854 mld 763 mln euro aktywów i 789 mld 835 mln depozytów, na drugim miejscu znalazła się niemiecka organizacja Co-operative Financial Network, grupująca lokalne instytucje finansowe (odpowiednio 1 bln 293 mld 177 mln euro aktywów i 842 mld 420 mln depozytów).
Wyniki osiągane przez polską bankowość spółdzielczą plasują się raczej w końcowej części tabeli. W roku 2018 lokalne instytucje finansowe, reprezentowane w EACB przez Krajowy Związek Banków Spółdzielczych, dysponowały zasobami o łącznej wartości 42 mld 356 mln euro, z czego 29 mld 524 mln euro przypadło na wkłady klientów.
Nasz kraj znajdował się natomiast w czołówce, jeśli chodzi o liczbę niezależnych instytucji bankowych funkcjonujących na rynku. Według informacji EACB, polski sektor bankowości spółdzielczej reprezentowało 549 banków. Pod tym względem ustępowaliśmy tylko europejskiemu potentatowi, czyli Niemcom, gdzie funkcjonuje 875 niezależnych podmiotów.
Informacja ta nie powinna jednak napawać zbytnim optymizmem, należy bowiem pamiętać, iż sektor spółdzielczy w Polsce jest silnie zatomizowany, co w znacznym stopniu utrudnia osiągnięcie lepszych wyników finansowych i poszerzanie udziału w rynku.
Mało członków, dużo placówek
Niepokojącym sygnałem dla naszego kraju jest również sukcesywny spadek liczby członków lokalnych instytucji finansowych. Trend ten jest przeciwny w stosunku do sytuacji obserwowanej na rynku europejskim, gdzie z roku na rok grono udziałowców bankowości spółdzielczej rośnie. W samym tylko roku 2018 liczba spółdzielców zwiększyła się o 2 721 148 osób.
Atutem polskich spółdzielców pozostaje natomiast doskonale rozbudowana sieć placówek. Raport EACB przypomina, iż klienci lokalnych instytucji finansowych w naszym kraju mogą skorzystać z 4 415 oddziałów, co stanowi liczbę porównywalną z tak istotnymi graczami jak Włochy (4223 oddziały).
Lepsi od Polaków pod tym względem są jedynie Francuzi i Niemcy – w pierwszym z tych państw sieć placówek składa się z ponad 21 tys. punktów, natomiast u naszego zachodniego sąsiada klient może skorzystać z obsługi w jednym z 10 520 oddziałów i filii. Polska jest również wiceliderem, jeśli chodzi o liczbę bankomatów udostępnianych przez banki spółdzielcze. Z liczbą 4050 urządzeń przegrywamy jedynie z Niemcami, którzy dysponują siecią ponad 18 tys. bankomatów.
