Co masz zrobić jutro, zrób dziś

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.02.250x375FOMC zmniejszył miesięczną wartość skupu aktywów o 10 mld USA z dotychczasowych 85 mld USD, po równo o 5 mld USD dla obligacji zabezpieczonych hipotekami (do 35 mld USD) i dla obligacji skarbowych (do 40 mld USD). Decyzja przeszła stosunkiem głosów 9 do 1. Jedynym, który się jej sprzeciwił był E.Rosengren, szef Fed z Bostonu. Komunikat Fed inwestorzy przyjęły bardzo spokojnie, a w przypadku rynku akcji wręcz z euforią.  Do końca roku nie powinno już wiele się zmienić, możemy więc zacząć świętować.

Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem środowej sesji było posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej i nieoczekiwana przez większość uczestników rynku decyzja o zmniejszeniu miesięcznej skali skupu aktywów o 10 mld USA z dotychczasowych 85 mld USD, po równo o 5 mld USD dla obligacji zabezpieczonych hipotekami (do 35 mld USD) i dla obligacji skarbowych (do 40 mld USD). Decyzja przeszła stosunkiem głosów 9 do 1. Jedynym, który się jej sprzeciwił był E.Rosengren, szef Fed z Bostonu.

Pół roku temu Fed rozbudził obawy o nieuniknione cięcie QE3, wrzesień przyniósł ulgę (co widać było po reakcji euro/dolar i amerykańskich 10Y Treasuries), po tym jak Fed nie ruszył programu. Kurs EUR/USD z okolic 1,31 wzrósł do 1,38, zaś rentowność 10Y papieru amerykańskiego spadła z 3,0% do mniej niż 2,5%. Październikowe posiedzenie Fed nie przyniosło większych zmian na rynku, nikt bowiem nie oczekiwał nagłego zwrotu sytuacji. Podobnie było w listopadzie, wówczas po posiedzeniu amerykańskiego banku centralnego nie była planowana konferencja prasowa. Teraz ponownie w napięciu czekaliśmy na decyzję Fed, jednak po zmianach rynkowych można było wnioskować, że obawy związane z ewentualnym cięciem programu nie są już takie duże.

I rzeczywiście, po ogłoszeniu komunikatu na rynku euro/dolara w pierwszej chwili widać było podwyższoną zamienność, około jednocentową, a następnie (książkowo) doszło do umocnienia dolara. Kurs EUR/USD spadł w okolice 1,365. Decyzję Fed zaskakująco dobrze przyjęła też amerykańska giełda. Indeksy wspięły się na nowe szczyty, a Dow Jones i S&P500 zanotowały najlepszą sesję od 10 października. Na koniec dnia DJ indeks rósł o 1,84%, S&P500 zyskiwał 1,66%, zaś Nasdaq 1,15%.  Dla inwestorów ważne było pozostawienie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie i deklaracja Fed, że będę one tam do chwili, kiedy stopa bezrobocia nie zejdzie trwale poniżej 6,5%.

Podczas konferencji prasowej prezes B.Bernanke uspokajał, mówiąc, iż cięcie QE3 nie oznacza zacieśniania polityki monetarnej i jeżeli gospodarka zwolni Fed może wstrzymać się z kolejną redukcją QE3 na 1-2 posiedzeniach. Tak jak oczekiwaliśmy zwrócono uwagę na niepokojąco niski poziom inflacji, podkreślając, iż jest to powód do utrzymania akomodacyjnej polityki monetarnej. Jeśli jednak kolejne dane będą potwierdzały jej wzrostowy kierunek rozważane będą dalsze redukcje programu, po około 10 mld USD miesięcznie. Silniejsze ograniczane skupu będzie możliwe tylko, jeśli gospodarka wyraźnie przyspieszy. Planowany termin wygaszenia programu wyznaczono na ostatnie miesiące 2014 roku.

Złoty jak inne aktywa czekał w środę na Fed. Para euro/złoty podczas sesji europejskie nadal więc oscylowała wokół poziomu 4,18 choć z zauważalną tendencją do osłabienia PLN. Na zaprezentowane wczoraj lepsze od oczekiwanych dane dot. polskiej gospodarki złoty zareagował chwilowym umocnieniem. Szybko jednak powrócił w okolice sprzed publikacji GUS. Po ogłoszeniu decyzji Fed kurs EUR/PLN silnie zanurkował docierając podczas dzisiejszych nocnych godzin handlu w okolice wsparcia na 4,165. Niewykluczone, że w czwartek podczas pierwszych handlu zobaczymy jakiś niewielki ruch dostosowawczy, ale najprawdopodobniej niezbyt silny.

GUS podał, że w listopadzie produkcja przemysłowa wzrosła o 2,9% r/r wobec rynkowych oczekiwań na poziomie 1,6% r/r. Po uwzględnieniu różnicy w liczbie dni roboczych wartość produkcji zwiększyła się o 4,4% r/r wobec wzrostu o 3,8% odnotowanego w październiku. Poprawę odnotowano w 24 spośród 34 działów przemysłu, przy czym największe zmiany ponownie dotyczyły branż typowo eksportowych: motoryzacyjnej, metalowej, meblarskiej oraz produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych. Razem z raportem o produkcji GUS opublikował dane o cenach produkcji sprzedanej przemysłu (inflacja PPI). W listopadzie w dalszym ciągu mieliśmy do czynienia z deflacją. Ceny spadły o 1,5% r/r. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie -1,2%. Mamy zatem kolejne silne dane. Mając mocny fundament pod wzrost w następnych kwartałach i przy realizacji scenariusza zakładającego ożywienie w strefie euro, przyszły roku będzie naprawdę udany dla naszej gospodarki. Według Banku Światowego PKB Polski w 2014 roku wzrośnie do 2,8% wobec 1,5% szacowanych przez bank na rok bieżący. Jeszcze w czerwcu BŚ liczył na 2,0% w 2014.

Z ważnych danych makr, jakie w środę dotarły na rynki bazowe wymienić należy aż 22,7% wzrost liczby rozpoczętych w listopadzie nowych inwestycji budowlanych w USA. To największa dynamika od lutego 2008 roku. W Europie poznaliśmy zaś kolejne silne dane z Niemiec. Indeks Ifo na poziomie 109,5 pkt za grudzień okazał się zgodny z oczekiwaniami analityków i jednocześnie najwyższy od kwietnia 2012 roku. Najwyraźniej jednak ostatnie bardzo mocne dane nasiliły apetyty inwestorów na silniejsze wzrosty indeksu, bowiem po publikacji na parze EUR/USD widzieliśmy lekką realizację zysków.

W czwartek jak co tydzień na rynek trafi raport opisujący tygodniowe zmiany na rynku pracy w USA. Dziś poznamy też dane dot. sprzedaży domów na rynku wtórnym i poziom indeksu Fed z Filadelfii. Kalendarz europejski (w tym polski) pozbawiony jest ważnych pozycji makroekonomicznych. Generalnie do końca roku nie powinno już wiele się zmienić na rynkach, możemy więc zacząć świętować

Joanna Bachert

Na rynku stopy procentowej byliśmy świadkami kolejnej ciekawej sesji. Rentowności polskich obligacji skarbowych i kwotowania kontraktów IRS już na samym początku dnia wyraźnie spadły. Ten silny ruch dokonał się jednak bez istotniejszych wydarzeń, co ciekawe w tym samym czasie rentowności obligacji skarbowych na rynkach bazowych stabilizowały się lub nawet lekko wzrosły. Publikacja w kraju danych nt. produkcji przemysłowej została neutralnie przyjęta przez inwestorów. Teraz mamy wyraźnie okres, w którym liczą się dla nich głównie informacje ze Stanów Zjednoczonych. Wynika to z prostego faktu, że RPP określiła dosyć jasno perspektywy polityki pieniężnej na najbliższe dwa kwartały, a generalnie zgodne z prognozami dane makroekonomiczne nie będą w stanie zmienić nastawienia Rady.

Na core markets zmienność notowań istotnie wzrosła dopiero po popołudniowej publikacji danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Większa liczba pozwoleń na budowę, a także rozpoczętych nowych inwestycji przełożyła się na silny wzrost rentowności US Treasuries. Przed publikacją notowania 10-letnich papierów utrzymywały się blisko 2,85%, a po niej dosyć szybko wzrosły do 2,89%. Tej zmianie, podobnie jak w pierwszej części dnia, nie towarzyszyła jednak podobna reakcja rynku polskiego.  

Po decyzji Fed w pierwszej chwili widzieliśmy zdezorientowanie inwestorów, rentowność 10T UST wahała się od 2,825% do blisko 2,93%. Dzisiaj od rana sektor oscyluje na poziomie około 2,89%. Niemiecki 10Y Bund wzrósł zaś do 1,86%.

131219.dzien.ryn.300x

Mirosław Budzicki
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski