Co czeka branżę faktoringową w 2015 roku?
Automatyzacja i standaryzacja czy usługi szyte na miarę? Dalszy dynamiczny rozwój, czy stopniowe wyhamowanie? Czy faktoring bez regresu to usługa przyszłości? - w którą stronę zmierza faktoring?
W rozpoczynającym się właśnie roku 2015 nie należy spodziewać się rewolucyjnych zmian na rynku faktoringowym. – Będzie to rok dalszego wzrostu rynku i ostrej konkurencji cenowej pomiędzy faktorami – prognozuje Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Financial Services. – Trudności gospodarcze, jakie odczuwają przedsiębiorcy, mają odzwierciedlenie w ich wynikach finansowych, co działa zniechęcająco na banki. Sytuacja taka będzie skłaniać firmy do poszukiwania alternatywnego finansowania także poza bankami, co może być dobrą wiadomością dla branży faktoringowej.
Duża część rynku faktoringowego zmierza w stronę automatyzacji i standaryzacji, co wynika głównie z potrzeby skrócenia czasu obsługi klienta.
– Na rynku jest wciąż zapotrzebowanie na indywidualne rozwiązania, nawet jeśli technologia nie zawsze może przychodzić z pomocą w tak szerokim zakresie – dodaje Krzysztof Kuniewicz. – Są to być może rozwiązania droższe, bo w większym stopniu oparte na kontakcie klienta z żywym człowiekiem, a nie z systemem. Ich zaletą jest jednak to, że umożliwiają zapewnienie finansowania firmom, które nie mieszczą się w sztywnych schematach wymaganych przez nadmierną standaryzację lub zaawansowaną automatyzację ogromnych instytucji bankowych.
Dla małych i średnich przedsiębiorstw dobrą wiadomością może być to, że w 2015 roku będziemy obserwować dalsze dopasowywanie oferty faktoringowej do ich potrzeb. Szczególnie segment mikroprzedsiębiorstw – dotychczas słabo zagospodarowany – może liczyć na wprowadzenie nowych, ciekawszych, rozwiązań finansowych.
Kryzys ukraiński i problemy w relacjach handlowych z Rosją zmusiły wielu przedsiębiorców do rozważenia nowych kierunków eksportu. Oznacza to, że również w 2015 roku znaczenie faktoringu eksportowego będzie rosło. Jest to bowiem narzędzie pozwalające nie tylko finansować eksport, ale również bazować na wiedzy faktora o rynkach zagranicznych, nawet jeśli potencjalny eksporter jeszcze tej wiedzy nie posiada. Krzysztof Kuniewicz dodaje: – Bibby Financial Services działa na wielu rynkach, często bezpośrednio poprzez swoje biura zlokalizowane w danym kraju. W efekcie, faktoring w ramach Unii Europejskiej dla nas w zasadzie się nie różni od faktoringu krajowego. Daje to ogromne możliwości wsparcia naszych klientów w ich ekspansji na rynki bezpieczniejsze niż te zza wschodniej granicy.
Niepewność gospodarcza zazwyczaj wpływa na wzrost popularności finansowania w formie faktoringu, dlatego w 2015 roku możemy spodziewać się po raz kolejny kilkunastoprocentowej dynamiki wzrostu rynku faktoringowego w Polsce.
Według danych PZF rośnie zainteresowanie przedsiębiorstw ubezpieczeniem przed ryzykiem niewypłacalności kontrahenta. Krzysztof Kuniewicz dodaje: – Również nasi klienci coraz częściej ubezpieczają należności, czy korzystają z faktoringu bez regresu. Dzięki współpracy z faktorem lub ubezpieczycielem jest możliwa sprzedaż bez ryzyka straty także do nieznanych wcześniej kontrahentów. Nie wydaje mi się jednak, żeby przyszłość należała wyłącznie do faktoringu bez regresu. Moim zdaniem, aby móc maksymalizować dostępne finansowanie, przedsiębiorcy powinni oprzeć się i na faktoringu z regresem i na faktoringu bez regresu. Dziś można elastycznie stosować oba rozwiązania.
Źródło: Bibby Financial Services