Ciągle słabe dane z Europy, korzystne z USA
W piątek opublikowane zostało sporo danych z USA i strefy euro, w tym wstępne odczyty PMI dla przemysłu. Pokazały one bardzo dobrą kondycję gospodarki Stanów Zjednoczonych oraz nadal kiepskie wyniki aktywności w strefie euro. Pojawiają się, jednak symptomy nieodległego końca negatywnych tendencji w Europie. Złoty nadal zyskuje na wartości i moim zdanie pozostanie w łagodnej tendencji aprecjacyjnej do końca roku.
Piątkowe dane ze Stanów Zjednoczonych pokazują niemal idealny obraz gospodarki w ostatnich miesiącach 2012 r. Zanotowano wzrost produkcji przemysłowej z nawiązką rekompensujący spadek z poprzedniego miesiąca, korzystne perspektywy dla wytwórczości w grudniu (mocny wzrost indeksu PMI), a jednocześnie spadek inflacji konsumenckiej. Prezes Rezerwy Federalnej B. Bernanke nie mógł zapewne wymarzyć sobie w grudniu lepszych danych, dzięki którym mógłby uzasadniać decyzję o rozszerzeniu programu skupu obligacji.
Z jednej strony, wskazują one bowiem, że QE3 przynosi zakładane efekty, a powiększenie skupu konieczne jest by utrwalić zarysowane, pozytywne tendencje w słabym, jak dotąd, sektorze przemysłowym. Z drugiej, nie broni się podstawowy argument przeciwników łagodzenia ilościowego, że wywoła on galopującą inflację. Wskaźnik CPI nie tylko nie rośnie, ale wręcz się obniża. W kolejnych miesiącach można się spodziewać dalszych, pozytywnych informacji z USA wskazujących na poprawę kondycji największej gospodarki świata przy utrzymującej się na stabilnym poziomie inflacji. Będzie to czynnik poprawiający nastroje na rynkach, a jednocześnie wpływający na dalszą aprecjację euro w stosunku do dolara.
Zupełnie inna sytuacja ma miejsce w gospodarce strefy euro. Tutaj, wskaźniki koniunktury w przemyśle nadal utrzymują się poniżej bariery 50 pkt. co oznacza dalszą kontrakcję w sektorze. Równocześnie, biorąc pod uwagę kondycję, w jakiej znajduje się region, inflacja utrzymuje się na uporczywie wysokim poziomie. Do pewnego stopnia wiąże to ręce EBC. Pojawiają się, jednak pierwsze sygnały poprawy sytuacji. Cieszy stopniowe odradzanie się aktywności w sektorze usług (wynik powyżej 50 pkt. w Niemczech) oraz prognozy wyhamowania dynamiki cen w nadchodzących miesiącach. Być może więc z początkiem roku gospodarka Eurolandu zacznie notować podobne wyniki, jak obecnie amerykańska – poprawę koniunktury w przemyśle przy słabnącej presji na wzrost cen. Oby podobne dane napłynęły jak najszybciej. Będą to bowiem sygnały nadchodzącego, trwałego ożywienia, co wpłynie pozytywnie także na koniunkturę w naszym kraju.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS